Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 02:46
Reklama
Reklama
Reklama

Dlaczego kolarze jeżdżą drogą, gdy obok biegnie ścieżka? Spotykają ich za to obelgi, pokazywania środkowego palca, a nawet agresja

Kolarz na drodze, kiedy obok biegnie ścieżka dla rowerzystów, nie jest mile widzianym uczestnikiem ruchu drogowego. W świetle prawa ma obowiązek jechać ścieżką rowerową. Kierowcy trąbią, a nieraz nawet wyzywają. Dlaczego kolarze unikają jazdy ścieżkami rowerowymi? Zanim znowu zatrąbimy, poznajmy ich punkt widzenia.
Dlaczego kolarze jeżdżą drogą, gdy obok biegnie ścieżka? Spotykają ich za to obelgi, pokazywania środkowego palca, a nawet agresja

Współczesne miasta stawiają sobie za cel promowanie ekologicznego transportu, a rower stał się jednym z najpopularniejszych środków lokomocji. Wydawałoby się więc oczywistym, że specjalnie wyznaczone dla cyklistów drogi rowerowe powinny być ich naturalnym, bezpiecznym środowiskiem. Jednak w rzeczywistości część z nich unika korzystania z takich ścieżek. O tym, jak bardzo denerwuje to kierowców, słyszymy nieraz, natomiast sami kolarze rzadko zabierają głos. Porozmawialiśmy z miłośnikami tego sportu z Kędzierzyna-Koźla: Tomaszem Szulczewskim, Damianem Biksą i Karolem Wołyńskim oraz poprosiliśmy ich o wyjaśnienie, dlaczego wolą jeździć jezdnią.  

Wielu rowerzystów omija specjalnie wyznaczone trasy ze względu na ich stan. W niektórych miastach drogi rowerowe są pełne wybojów, ubytków, nieodpowiednio oznakowane, zasypane liśćmi lub patykami. To nie tylko utrudnia komfortową jazdę, ale także stwarza ryzyko wypadków. W takich przypadkach kolarze często wybierają jazdę po jezdni, gdzie warunki są często lepsze.

- Proszę sobie wyobrazić co może się stać, jeśli jadę rowerem z cienkimi, gładkimi oponami i z dużą prędkością wjeżdżam w liście lub patyki, szyszki. To jest dla nas bardzo niebezpieczne. Jak mamy się tam poruszać? W Januszkowicach ścieżka rowerowa jest urywana, wjazdy na posesję, znak koniec ścieżki, wjazd na pole i znowu ścieżka, bardzo trudno jechać tam kolarzówką - mówi Tomasz Szulczewski, który od wielu lat uprawia kolarstwo. 

Drogi rowerowe często wyznaczone są w taki sposób, aby unikać głównych arterii komunikacyjnych. Wynika to z chęci uniknięcia niebezpiecznych sytuacji, ale prowadzi do sytuacji, w których kolarze muszą często skręcać, przekraczać skrzyżowania i pokonywać liczne zakręty. To może  sprawiać, że jazda na rowerze staje się mniej wydajna, szczególnie w porównaniu do jazdy po prostej drodze. Dla wielu rowerzystów ważne jest utrzymanie odpowiedniej prędkości podczas jazdy. Drogi rowerowe często mają ograniczenia, aby zapewnić bezpieczeństwo pieszych i innych rowerzystów. Osoby trenujące kolarstwo czy poruszające się na rowerze w celach sportowych, mogą czuć, że jazda na wyznaczonej trasie ogranicza ich możliwość osiągnięcia odpowiedniego tempa.

- Ustawodawca wszystkich wrzucił do jednego worka, kolarzem jest dziecko z mamą, jak i osoby takie jak ja, które, by uprawiać ukochany sport, jadą około 40 kilometrów na godzinę. Jeśli robię trening, muszę przejechać określony odcinek drogi, określoną prędkością. Nie mamy innej możliwości, by realizować pasję – mówi Tomasz.

- Staram się jeździć drogami rowerowymi, jednak proszę mi wierzyć na naszym sprzęcie to jest naprawdę trudne zadanie. Ścieżka na Polską Cerekiew owszem zrobiona bardzo fajnie, ale te barierki są dla nas bardzo niebezpieczne, w niektórych miejscach po prostu nie są potrzebne. Przy prędkości, którą my jeździmy, czasami można ich nie zauważyć. Kolejna ścieżka to ta w Zalesiu, jeździ się na niej jak w pumptrucku. Czujemy się trochę zapchani na margines, bo nie mamy odpowiedniej przestrzeni, komfortowej i bezpiecznej, by uprawiać ten sport – zaznacza Adrian Biksa, młody miłośnik kolarstwa. 

Kolejną istotną kwestią poruszaną przez kolarzy są różnice w priorytetach między rowerzystami a pieszymi. Na wielu trasach piesi i rowerzyści korzystają z tych samych dróg rowerowych. Często dochodzi do konfliktów. To prowadzi do napięć i nieporozumień między użytkownikami tych tras.

- Kolarze jadący na trening nie lubią przejeżdżać przez zapory, mijać pieszych na drodze, jeździć niebezpiecznymi dla nich odcinkami ścieżek. To jest zrozumiałe, że wybierają jezdnie, nie tylko ze względu na ryzyko zniszczenia kosztownego sprzętu na nieodpowiedniej dla nich trasie, ale przede wszystko na ryzyko ogromnego niebezpieczeństwa, na które są narażeni. Niestety do tego kultura na drodze jest taka, a nie inna – dodaje Karol Wołyński.

Przepisy nie dają jednak kolarzom wyboru. Jeśli na danym odcinku drogi jest ścieżka rowerowa (dotyczy to również drogi dla rowerów i pieszych), to rowerzyści mają obowiązek z niej korzystać i nie wolno im jechać chodnikiem albo jezdnią. Podsumowując, unikanie dróg rowerowych przez kolarzy ma swoje uzasadnienie, zwłaszcza w miastach o nieodpowiedniej infrastrukturze. Rozwiązaniem tego problemu jest odpowiednie utrzymanie i rozwój infrastruktury rowerowej oraz uwzględnienie potrzeb rowerzystów przy projektowaniu nowych tras. Tylko wtedy można spodziewać się, że większa liczba kolarzy będzie korzystać z dróg rowerowych, co wpłynie pozytywnie komfort jazdy zarówno rowerzystów jak i kierowców. Bez niepotrzebnych nieporozumień na drodze. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gość 06.07.2024 19:04
Zacznijmy od tego że pedalarz musi znać przepisy. A nie jedzie droga bo ścieżka jest taka czy owaka. A jednocześnie wymusza pierwszeństwo bo nawet karty kadrowej nie ma.

Kolumbb 16.05.2024 22:10
Powinna być wolność. Rowerzysta powinien sam decydować gdzie chce jechać. Regulacje zabijają wszelkie inicjatywy jak hulajnogi elektryczne, prace zdalna a teraz nawet jeżdżenie na rowerze.

Bolid1 15.05.2024 06:26
Z kolazami to jest tak że przepisy są jedne dla wszystkich a oni widzą tylko swoje bo tlumaczą że mają taki sprzęt i taką pasę.To znaczy że ja powinienem jeździć moja wyscigówka i droftować na publicznych drogach bo ja mam takie pasjei potrzeby bo gdzie niby mam jeździć.Ludzie nie tak to ma być, od tego są miejsca takie jak tory króre powstały właśnie z potrzeby takich pasji więc może i cykliści niech nad tym pomyślą aby ćwiczyc w takich miejscach.Tak wiem to kosztuje ale jak cię stać na dobry rower to nie żartuj że na tor już nie.Doskonale rozumiem co to pasja ale nie zagrażające sobie i innych użytkownikom drogi stawiając swoje ponad prawo i dobro innych.

Z kk 12.08.2023 23:07
Temat widzę naciągnięty, byle coś napisać. Jak dla mnie jeżeli ktoś chce jeździć w drifcie to musi jechać na tor.a nie katować auto pod marketem czy pływalnią ,jak dzieciak chce pojeździć na hulajnodze to idzie na skatepark czy inne miejsce do tego przeznaczone .jezeli chciał bym wyczynowo trenować kolarstwo zainteresował bym się tym na tyle żeby takie miejsce znaleźć i nie tłumaczyć tym że on musi koło 40km/h zapieprzać. Tak jak ja żeby było bezpiecznie muszę zwalniać przy przejściach i puszczać pieszych mimo że na przykład spiesze się do pracy . Welodrom im. Wernera Józefa Grundmanna - Tor kolarski .polecam sprawdzić, opłaca się przejechać i bez nerwów cieszyć się pasją ,bądź zakupić stojak treningowy. Przypuszczam że w porównaniu do kwoty za rower to groszowe sprawy

Tom 02.09.2023 23:04
Jesteś bardzo ograniczonym człowiekiem i widać,że nigdy nie jeździłeś rowerem szosowym.Wypowiadasz się o czymś co jest ci zupełnie obce.To tak jakby kominiarz wypowiadał się o pracy astronauty bo obydwoje pracują na "dużych wysokościach". Prubójesz być mądry w swojej wypowiedzi,a tak naprawdę jest dokładnie odwrotnie.

Roman 28.07.2023 00:44
Do Ja.wu, Kolarza, Scyzoryka, Pip, Elemik: To wasze argumenty są - jak to ładnie nazwał Ja.wu! Na tej samej zasadzie skoro wszyscy płacicie na NFZ, powinno się was leczyć za darmo. Proponuję byście z taką "międzynarodówką" na ustach wybrali się na przykład do stomatologa.

Roman 28.07.2023 00:44
Do Ja.wu, Kolarza, Scyzoryka, Pip, Elemik: To wasze argumenty są - jak to ładnie nazwał Ja.wu! Na tej samej zasadzie skoro wszyscy płacicie na NFZ, powinno się was leczyć za darmo. Proponuję byście z taką "międzynarodówką" na ustach wybrali się na przykład do stomatologa.

ADACH 26.07.2023 18:46
Ale macie ludzie problemy sam jestem kierowca I uprawiam rozne dyscypliny sportowy miedzy innymi kolarstwo i jezdze po ulicach I nadal bede nimi smigal ze wzgledu mojego bezpieczenstwa na drodze bo sobie nie wyobrazam wpadajac na kogos na scierzce rowerowej z predkoscia 40km/h kraksa by byla masakra pozdro I wystarczy troche kultury na drogach z obu stron 😉

Piotr 26.07.2023 20:27
Gdy Cię zmiecie ciężarówka z drogi zmienisz zdanie... Jeśli przeżyjesz 😆

Stefan 26.07.2023 15:58
Dlaczego kolarze jeżdżą drogą, gdy obok biegnie ścieżka? Bo nie potrafią w przepisy Ruchu Drogowego. Będąc kierowcą musisz się stosować. Mam w dupie wasze cienkie kółka, szyszki - ja po chodniku nie jadę. Jesteście grupą wyjętą spod prawa ? Trzeba zdjąć obcisłe gacie i zebrać 100 000 podpisów i zmienić ustawę albo zostać narcyzem drogowym.

op 27.07.2023 10:19
Stefan. Aleś się, kurdeś, zapieniłeś. Piana buzuje mi tu z monitora i nie chce przestać. A Tobie pewnie też wali nosem, uszami, otworem gębowym i innymi otworami też. Wyluzuj nieco, inaczej długo nie pojeździsz swoim uprzywilejowanym samochodziczkiem.

Brak słów 04.09.2023 11:00
Ok od teraz jako kolaż każdego kierowcę który nie prawidłowo się porusza opluje gazem go gazem butelką co ty człowieku piszesz sędzia dred nie raz byś dostał jako kierowca gazem jak każdy roweżystą reagował by jak ten pacan z auta ogarnijcie się ludzie

Mat. 26.07.2023 14:44
Każdemu narzekającemu na kolarzy, proponuję wsiąść na rower szosowy i przejechać 10 km takimi ścieżkami. Wtedy może ktoś zrozumie dlaczego unikają ścieżek.

Jaś 28.07.2023 07:52
A nie mogą sobie męskich rowerów kupić? Jak oponki za cienkie to w czym problem? Potem jedzie szosą, bez świateł bo przecież "kolarz" nie musi mieć świateł.

Gość 06.07.2024 19:08
Proponuję jeździć obniżonym autem po naszych drogach! Te same tłumaczenie. W odróżnieniu takim iż kierowca ma chociaż podstawową wiedzę o przepisach.

Policjant 22.08.2024 21:34
To znaczy że jak mam samochód 500 KM i cienkie szosowe opony mogę szaleć 300 km/h czy się stosujemy do przepisów .... a trenujemy ma wyznaczonym torze samochodowym...

Marek 26.07.2023 13:03
Po to buduje się DDR-y, żeby po nich jeździli rowerzyści...jeżeli taki rowerzysta jedzie z prędkością 15- 40 km/h, utrudnia jazdę innym użytkownikom ruchu,ciężko go wyminąć i stanowi zagrożenie dla siebie i innych /szczególnie na wąskich drogach o dużym natężeniu ruchu.

Jurij 26.07.2023 00:26
patrząc na komentarze to niestety mamy doczynienia z beznadziejnym betonem, żyjącym w czasach PRLu. Niezależnie od tego czy na drodze jest rowerzysta, motocyklista czy auto - są to tacy sami użytkownicy drogi. Aż strach pomyśleć, na co moga wykorzystać Ci kierowcy te kilka/kilkanaście sekund swojego życia jadąc za takim zawalidrogą. cały sytem edukacji kierowców jest do zmiany, w tyrbie ekspresowym.

Pok 26.07.2023 13:13
Jacy ,,tacy sami"? Płaci OC?, robi przeglądy swojej kolarki w stacjach diagnostycznych co roku? 5 bananów na głowie i strój jak w balecie - ,,kolarze z pasją"

Zxc 25.07.2023 12:53
Art. 33. [Obowiązki kierującego rowerem, motorowerem lub hulajnogą elektryczną] 1. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną, korzystając z drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa pieszemu.

Waldek 26.07.2023 19:41
Ciekawe, czy znasz art mówiacy , ze odległość od omijanego lub wyprzedanego rowerzysty wynosi minimum 1 metr, a zalecana to 2-3 metry. Polecam przejażdżkę rowerem i przeżycie przejazdu na żyletkę obok ciebie samochodu lub cięzarówki.

Michał 28.07.2023 08:37
Art. 32. Ruch pojazdów w kolumnie, dwie osoby to już kolumna i też może się poruszać po drodze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ