Lawenda, bukszpan, tawuła japońska, pięciornik, irga dammera, forsycja i jałowiec płożący – te rośliny zdaniem miejskiego ogrodnika powinny zdobić kędzierzyńskie rondo Rafała Wojaczka. Problemem może okazać się koszt realizacji inwestycji, który oszacowano wstępnie od 60 do nawet 100 tys. zł.
Sprawa zagospodarowania rond na terenie miasta była jednym z tematów poruszanych podczas wczorajszych obrad komisji urbanistyki, architektury i środowiska naturalnego rady miasta. Gościem radnych był ogrodnik miejski, inspektor ds. kształtowania zieleni miejskiej Piotr Paisdzior. Rozpoczął on pracę we wrześniu ubiegłego roku, a jednym ze stawianych przed nim celów było przygotowanie koncepcji zagospodarowania terenów zielonych w mieście.
Ogrodnik zaprezentował radnym koncepcję urządzenia ronda Rafała Wojaczka oraz plan ukwiecenia ronda, które ma powstać po drugiej stronie wiaduktu. Na pierwszym z nich znaleźć się ma około 3 tysięcy sadzonek. Rośliny znajdą się zarówno na rondzie, jak i przy fragmentach chodników prowadzących do przejścia pod wiaduktem.
Zgodnie z wizją ogrodnika, dla poprawy estetyki ronda i jego okolicy na miejscu zasadzonych ma zostać około 3 tysięcy roślin. Będą to sadzonki lawendy, bukszpanu, tawuły japońskiej, irgi dammera, forsycji i jałowca płożącego. Wizualizacja przedstawiona radnym prezentowała się okazale.
Problem pojawił się, gdy ogrodnik poinformował o planowanych kosztach inwestycji, którą wycenił wstępnie nawet na 100 tysięcy złotych.
– Liczymy na to, że po przetargu uda się zbić cenę – zaznaczył Piotr Paisdzior, jednak nie do końca przekonał on członków komisji.
Radny Adam Sadłowski wskazywał, że miasta nie stać na takie wydatki i powinno ono poszukać innych, mniej kosztochłonnych możliwości zagospodarowania tego terenu. Również pozostali radni krytycznie wypowiadali się na temat możliwości przeznaczenia takiej kwoty z budżetu na ukwiecenie maleńkiego wycinka miasta, zwracając uwagę, że tak utrzymanie tak bogatej zieleni również będzie generować koszty.
O całą sprawę postanowiliśmy zapytać w urzędzie miasta. Jak poinformował nas Jarosław Jurkowski z magistratu, urząd chce przebudować w ramach jednego postępowania łącznie pięć skwerów. W tym rondo Wojaczka. Podaje jednak szacunkową wartość tego zadania z drugiej strony widełek - 60 tysięcy złotych.
- Ile faktycznie wyniosą koszty, będzie wiadomo po przetargu, bo te pięć skwerów będzie robione w jednym zamówieniu. Radni zdecydują, czy przesuną te pieniądze. Jeśli będą na tak, wtedy o 200 tysięcy złotych zwiększy się budżet wydziału ochrony środowiska i rolnictwa, który rozpisze zamówienie na te pięć skwerów – tłumaczy Jurkowski.
Miejski ogrodnik chciałby też zagospodarować inne ronda na terenie miasta, m.in. rondo Pileckiego, Grunwaldzkie, czy Milenijne. Obecnie są one jednak pod zarządem opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dopiero po ich przejęciu przez miasto stanie się to możliwe.
Miejski ogrodnik ma plan na zagospodarowanie ronda Wojaczka. Koszt to nawet 100 tysięcy złotych
- 17.02.2016 10:58
Napisz komentarz
Komentarze