Przed sądem okręgowym w Opolu rozpoczął się proces 78-letniego Krzysztofa S., który w październiku ubiegłego roku dokonał podwójnego morderstwa. Ofiarami kędzierzynianina była jego 31-letnia żona i jej kochanek.
Daria S. była trzecią żoną 78-latka. Po dwóch nieudanych małżeństwach, mężczyzna zdecydował się poszukać towarzyszki życia. 78-latek miał poznać niepełnosprawną intelektualnie 31-latkę przez ogłoszenie matrymonialne. Żadne z nich nie miało swojego mieszkania, dachu nad głową użyczył im znajomy Adrian Ł.
Do makabrycznej zbrodni doszło 15 października 2022 roku. Tego dnia 78-letni Krzysztof S. wybrał się na spotkanie towarzyskie do jednego z kolegów, z którym wspólnie spożywał alkohol. W pewnym momencie dowiedział się, że jego 31-letnia żona jest w tym czasie z ich wspólnym znajomym Adrianem Ł. Mężczyzna od dłuższego czasu miał podejrzewać oboje o romans. Po powrocie do mieszkania Krzysztof S. zaatakował 52-letniego Adriana Ł., wielokrotnie uderzając go siekierą w głowę. Gdy Adrian Ł. padł bez ruchu, rozwścieczony 78-latek rzucił się na swoją żonę. Atakował siekierą i nożem, bezpośrednią przyczyną zgonu miał być cios nożem w szyję.
Po dokonanych zbrodniach Krzysztof S. przystąpił do zacierania śladów. Umył narzędzia oraz zmył podłogę. Podczas tych czynności do mieszkania wrócił Wiesław J., któremu jednakże oskarżony nie pozwolił wejść do wnętrza lokalu, polecając powrót za dwie godziny. Następnie Krzysztof S. przebrał się i udał do nieodległej Komendy Powiatowej Policji informując, że po powrocie do mieszkania znalazł zwłoki żony i współlokatora. Przedsięwzięte czynności dowodowe, w szczególności zeznania świadków, którzy mieli kontakt z oskarżonym bezpośrednio przed jak i po dokonanych zbrodniach, pozwoliły zakwestionować twierdzenia Krzysztofa S. i jeszcze tego samego dnia, kilka godzin po zgłoszeniu o znalezieniu zwłok żony i znajomego, został on zatrzymany. Początkowo Krzysztof S. nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, jednakże w toku kolejnej czynności z jego udziałem potwierdził swoje sprawstwo i opisał okoliczności dokonanych zbrodni.
- Ja się przyznaję do tego, że zabiłem swoją żonę, młodziutką dziewczynę, którą nad życie kochałem. Ale zabiłem takiego człowieka, któremu się należało (...) przychodzę, a on ją gwałcił. Nie wytrzymałem, coś się ze mną stało. W głowie mi się zakręciło. Poszedłem do kuchni, wziąłem siekierę - pamiętam, że wziąłem do ręki. A dalej co się stało, nie pamiętam - zeznał przed sądem Krzysztof S.
Za podwójne morderstwo Krzysztofowi S. grozi dożywotnie więzienie.
Reklama
Zabił żonę i jej kochanka. Ruszył proces w sprawie głośnego morderstwa w Śródmieściu
- 16.05.2023 17:42
Napisz komentarz
Komentarze