Takie rzeczy nie zdarzają się codziennie. Pani Małgorzata, mieszkanka ulicy Filipa Pieli w Sławięcicach, od lat miała skaranie boskie z łamliwymi drzewami, które przy każdym większym wietrze powodowały zniszczenia na jej nieruchomości. Dzięki zaangażowaniu radnego Tomasza Schellera i prezydent Sabiny Nowosielskiej problem bardzo szybko udało się rozwiązać. Z wdzięczności mieszkanka zaprosiła ich na na ciasto i kawę.
Jeszcze w zeszłym roku Scheller, prywatnie również mieszkaniec Sławięcic, złożył interpelację w sprawie pani Małgorzaty do prezydent Sabiny Nowosielskiej. Reakcja była zdecydowana. Prezydent poleciła w trybie pilnym przeprowadzić procedurę i wyciąć drzewa: dwie topole i jesion. Pomimo tego, że rosły one na działce gminnej, zgodnie z prawem decyzję musiało podjąć starostwo powiatowe. Problem został już rozwiązany.
- Drzewa i tak w najbliższych latach zostałyby wycięte, ponieważ w tym miejscu będzie budowana nowa droga, więc nie było co zwlekać – wyjaśnił Tomasz Scheller.
Wdzięczna mieszkanka zaprosiła radnego i prezydent do domu na słodki poczęstunek. W takiej sytuacji nie mogli odmówić.
- Zaproszenie nas do siebie do domu było bardzo miłym gestem, który mobilizuje mnie do pracy i uświadamia, że nawet najmniejsze w skali miasta sprawy mogą być jednymi z największych w życiu naszych mieszkańców – przyznał radny.
Wdzięczna za pomoc mieszkanka zaprosiła prezydent i radnego na ciasto do własnego domu
- Redakcja
- 08.02.2016 20:26
Napisz komentarz
Komentarze