Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 września 2024 21:07
Reklama
Reklama

Porywisty wiatr złamał drzewo, które oparło się o balkon jednego z mieszkań

Porywisty wiatr złamał drzewo, które oparło się o balkon jednego z mieszkań
Cztery zastępy straży pożarnej wzięły udział w akcji usuwania drzewa, które pod wpływem silnego wiatru oparło się o elewację jednego z budynków wielorodzinnych przy ulicy Ligonia.

Zgłoszenie do dyżurnego wpłynęło krótko po godzinie 16. Strażacy otrzymali informację o drzewie, które pod wpływem silnego wiatru złamało się i zagraża jednemu z budynków mieszkalnych przy ulicy Ligonia. Na miejsce udały się cztery zastępy strażaków.

Przybyli na miejsce ratownicy zabezpieczyli teren działań i wycięli drzewo zagrażające bezpieczeństwu przechodniów. Po niespełna godzinie od wpłynięcia zgłoszenia zagrożenie zostało zażegnane.

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Gosia 09.02.2016 18:33
Przedmówca powyżej napisał prawdę, czyli opisał w jaki sposób zareagowała Straż Pożarna, gdzie na telefon od mieszkańców ulicy Ligonia o drzewie, które się przewróciło na elewację budynku dyżurujący Strażak stwierdził, że teren należy do wspólnoty i to wspólnota powinna zabezpieczyć , odgrodzić taśmami zagrażające mieszkańcom i przechodniom drzewo. Następnie Strażak stwierdził, że należy zwrócić się do właściwego urzędu celem uzyskania pozwolenia na wycinkę przedmiotowego drzewa. Bardzo dobrze, że nasi kozielscy Strażacy w teorii znają procedury i przepisy , tylko co z praktyką , dot. interwencji kryzysowej bo sytuacja niewątpliwie do takich należała. Natomiast Policja zareagowała we właściwy sposób, odpowiedni do zdarzenia, mobilizując Strażaków do przyjazdu i udzielenia pomocy starszym mieszkańcom tego bloku oraz usunięcia zagrożenia dla przechodniów.

Andreas 08.02.2016 21:55
Bardzo mi przykro, ale ktoś popełnił błąd informując o całym zajściu. Przede wszystkim, dyspozytor straży pożarnej nie zareagował we właściwy sposób na zgłoszenie od mieszkańców budynku, a wręcz zachował się bezczelnie, niemoralnie i chamsko każąc starszym ludziom, którzy tam mieszkają, załatwić temat we własnym zakresie, np. podeprzeć jakimś drewnem. Wstyd. Dopiero kolejny telefon na komendę policji spowodował pojawienie się straży pożarnej w ilości dwóch zastępów, po wcześniejszym poleceniu policjantów przybyłych na miejsce- brawo! Jeżeli tak ma wyglądać kontakt z dyspozytorem straży pożarnej, która szczyci się najwyższym poziomem zaufania społecznego - to ktoś z władz tejże służby musi to zweryfikować, bo zaufanie i dobre imię można szybko stracić... Poza tym kontakt oraz solidność strażaków i policjantów w czasie akcji na najwyższym poziomie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ