Po latach Bogusławowi Rogowskiemu w końcu udało się doprowadzić do końca sprawę oznaczenia budynku, w którym po wojnie siedzibę miał Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Koźlu. To będzie także przywrócenie pamięci o brutalnie więzionych tu Żołnierzach Wyklętych. - Bito ich, poniżano i znęcano się nad nimi psychicznie – tłumaczy Rogowski. Wie, co mówi. Jednym z więźniów był jego ojciec.
Ten budynek kojarzy każdy mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla, ale nie każdy zna jego mroczną przeszłość. To żółta kamienica przy ulicy Piastowskiej, gdzie dziś mieści się bursa szkolna, wcześnie był internat, a przed nim siedziba Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Po wojnie więziono tu członków podziemnej organizacji niepodległościowej Wolność i Niezawisłość oraz opozycji antykomunistycznej. Urząd zlikwidowano dopiero w połowie lat 50.
- Dziś nic nie wskazuje na to, jaka była powojenna przeszłość tego budynku. To trzeba zmienić i przywrócić pamięć o ludziach, którzy nie chcieli pogodzić się z komunistyczną dominacją i byli tu męczeni – mówi Bogusław Rogowski.
Pierwsze próby zamieszczenia tablicy Rogowski podjął wiele lat temu. Zawsze jednak brakowało „klimatu”, by sprawę doprowadzić do końca. Dopiero w ostatnich latach, gdy o Żołnierzach Wyklętych mówi się coraz więcej, prowadzone są badania, powstają publikacje i filmy, wysiłki Rogowskiego przyniosły efekt. Choć i tym razem termin trzeba było przesunąć przez ciągnące się procedury – tablicę umieszcza gmina Kędzierzyn-Koźle, w zeszłym roku prezydenta zobowiązała do tego rada miasta, ale budynek należy do powiatu. Oba samorządy musiały się więc porozumieć.
Ostatecznie odsłonięcie tablicy nastąpi 1 marca, gdy obchodzony jest Dzień Żołnierzy Wyklętych. Uroczystości rozpoczną się o godz. 11.30 w kościele św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej. Później uczestnicy przemaszerują pod budynek bursy, gdzie tablica zostanie odsłonięta i poświęcona. Zaplanowano także apel pamięci i salwę honorową.
- Tablica będzie umieszczona w miejscu dobrze widocznym. Obok jest ruchliwy chodnik i przystanek autobusowy. Może zatem ktoś przystanie i pozna tę historię – ma nadzieję Bogusław Rogowski.
W tym roku mija 67 lat od rozbicia struktur organizacji Wolność i Niezawisłość w dawnym powiecie Kozielskim – aresztowania trwały do 2 listopada 1948 roku. 11 zatrzymanych zamknięto w podziemiach budynku przy Piastowskiej, gdzie w celu wymuszenia zeznań byli bici i męczeni psychicznie. Jak ustalił Bogusław Rogowski, jedną z ulubionych metod funkcjonariuszy było karmienie więźniów solonymi śledziami i niepodawanie im wody. W desperacji ludzie zlizywali wilgoć ze ścian. Śledztwo trwało pół roku i skończyło się pokazowym procesem, w którym członków WiN skazano na wieloletnie więzienie, pozbawienie praw obywatelskich i konfiskatę majątku.
Drugą falę aresztowań przeprowadzono w 1949 w Gościęcinie, gdzie działała grupa „Olimpia” organizacji Wolność i Niezawisłość. Do aresztu trafiło blisko 40 osób, a w Koźlu zorganizowano kolejny pokazowy proces.
Łącznie w obu procesach skazano 26 Żołnierzy Wyklętych. Do dziś żyje tylko jeden.
Napisz komentarz
Komentarze