Kluczem do utrzymania poparcia wyborców i wygrania trzecich z rzędu wyborów do Sejmu jest dotrzymywanie obietnic i realizacja programów społecznych - uważa poseł Katarzyna Czochara z Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzystka w rozmowie z naszym portalem zapowiada m.in. starania o ściągnięcie do Kędzierzyna-Koźla większej liczby połączeń dalekobieżnych, w tym pociągów Pendolino.
Nieco ponad pół roku dzieli nas od wyborów parlamentarnych, kampania wyborcza powoli się rozkręca. Jakie nastroje panują w szeregach Prawa i Sprawiedliwości?
- Wszyscy czujemy mobilizację do pracy. Osobiście stawiam na pracę u podstaw – organizuję spotkania z mieszkańcami naszego regionu. Dzięki temu poznaję problematykę zarówno całej Opolszczyzny, jak i każdej odwiedzanej miejscowości. Od 8 lat niezmiennie najważniejszym dla mnie głosem, którym kieruję się w swojej pracy, jest głos wyborców Prawa i Sprawiedliwości.
Po 1989 roku żadnej partii w Polsce nie udało się rządzić dłużej niż przez dwie kadencje. Czy macie pomysł, jak utrzymać mobilizację wśród swoich wyborców i poszerzyć ich grono?
- Odpowiedź jest prosta – bronią nas osiągnięcia. Dotrzymujemy słowa i realizujemy szereg
programów społecznych. Za naszych rządów sukcesywnie rosną płace Polaków, dbamy też o emerytów i rencistów – w tym roku mogą oni spodziewać się kolejnej, najwyższej w historii rewaloryzacji. Jeśli liczyć trzynastą i czternastą emeryturę, to od początku naszych rządów wzrost najniższych świadczeń wyniósł prawie 120 proc. Podnieśliśmy kwotę wolną od podatku do 30 tysięcy złotych, wprowadziliśmy zerowy PIT dla młodych. Przy tym wszystkim realizujemy też szereg inwestycji. Dobrym przykładem jest tutaj obwodnica północna Kędzierzyna-Koźla, na którą mieszkańcy czekali latami, a dopiero w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy udało się ją wybudować. Na Opolszczyźnie w ciągu 8 lat powstało 10 nowych obwodnic. Kilka spraw wciąż wymaga pogłębionej dyskusji i nieustającej pracy – myślę tu przede wszystkim o programie mieszkalnictwie, nad którym wciąż intensywnie pracujemy, druga rzecz to elektromobilność.
Ostatnie sondaże pokazują jednak, że poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy jest niższe niż w wyborach z 2015 i 2019 roku.
- Ostatnie sondaże dają nam około 39 procent, żadna inna partia nie zbliża się do takiego wyniku. Proszę pamiętać, że mierzymy się z trudną sytuacją gospodarczą będącą wynikiem rosyjskiej napaści na Ukrainę. Wcześniej musieliśmy walczyć z pandemią koronawirusa, która również odcisnęła piętno na naszej gospodarce i zdrowiu.
Inflacja jest zjawiskiem, które spędza sen z powiek przedsiębiorcom i zwykłym obywatelom. To prawda, że podobne problemy dotykają mieszkańców całej Europy, ale mamy prawo oczekiwać, że to nasz rząd będzie działał w kierunku jej stłamszenia. Czy jest szansa na zatrzymanie inflacji?
- Osoby, które odpowiadają za ten obszar funkcjonowania państwa prowadzą szereg działań w tym kierunku. Wzrost inflacji został wyhamowany i liczę na to, że w najbliższych miesiącach odczujemy zauważalny spadek tego zjawiska. Rząd Prawa i Sprawiedliwości wspiera też zwykłych mieszkańców, aby skutki inflacji były jak najmniej odczuwalne. Mam tu na myśli tarcze antyinflacyjne, dopłaty do węgla i energii elektrycznej oraz zamrożenie cen energii dla samorządów i instytucji wrażliwych, a także dopłaty do nawozów. Wszędzie tam, gdzie zachodzi konieczność pomocy, staramy się to robić.
Wróćmy do spraw lokalnych. Po latach oczekiwania na budowę obwodnicy północnej droga została oddana do użytku, ale aby w pełni mogła ona pełnić swoją rolę, konieczne jest wybudowanie łącznika. Samorząd liczy tu na wsparcie rządu, zwłaszcza, że zmiany podatkowe uszczupliły jego dochody, a co za tym idzie możliwości inwestycyjne.
- Osobiście będę dokładać wszelkich starań, aby takie wsparcie się pojawiło. Należy też pamiętać, że samorządy otrzymały rekompensaty za utracone wpływy z podatku dochodowego. W temacie obwodnicy północnej wraz z parlamentarzystami z województwa śląskiego spotykamy się z ministrem Andrzejem Adamczykiem. Chcielibyśmy, żeby droga została przedłużona o czterokilometrowy odcinek, który poprowadzi do samego węzła z autostradą A4.
Na Opolszczyźnie głośnym echem odbiło się zmniejszenie finansowania nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości.
- Wspólnie z ministrem Przemysławem Czarnkiem, wojewodą Sławomirem Kłosowskim i poseł Violettą Porowską mieliśmy okazję spotkać się z przedstawicielami Mniejszości Niemieckiej. Rozmowa była bardzo merytoryczna i myślę, że w niedługim czasie ta sprawa znajdzie pozytywne zakończenie. Zależy nam na zachowaniu odpowiedniej proporcji i sprawiedliwości. Na terenie Opolszczyzny około 50 tysięcy mieszkańców to przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej, a dotacja na naukę wynosi 120 milionów złotych. Po drugiej stronie mamy dwumilionową Polonię w Niemczech, która nie mogła liczyć na żadne wsparcie. Dziś ta sytuacja jest odrobinę lepsza, bo Polonia dostaje około miliona Euro, ale dysproporcje są nadal ogromne.
Pani macierzystym okręgiem jest powiat prudnicki, ale w tej kadencji prowadzi pani biuro poselskie w Kędzierzynie-Koźlu. Z jakimi tematami zgłaszają się mieszkańcy miasta i powiatu?
- To bardzo różne sprawy, o części z nich nie mogę mówić, bo to kwestie prywatne. Moje biuro jest otwarte dla każdego. Spotykam się m.in. z samorządowcami, którzy oczekują wsparcia ważnych inwestycji. Dużo spraw dotyczy zagadnień infrastrukturalnych. Jednym z nich jest kwestia kolei i powrotu połączeń dalekobieżnych do Kędzierzyna-Koźla. Chciałabym, aby na stacji Kędzierzyn-Koźle zatrzymywały się pociągi Pendolino, rozmawiałam w tej sprawie z premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem Andrzejem Adamczykiem. Uważam, że byłoby dużym ułatwieniem dla mieszkańców, gdyby zyskali bezpośrednie połączenie kolejowe z Warszawą. Mówiąc o Kędzierzynie-Koźlu nie można nie wspomnieć o Grupie Azoty ZAK. Zależy mi na tym, aby ten zakład rozwijał się i w dalszym ciągu stanowił o sile gospodarczej miasta i regionu.
Zaczęliśmy tematem wyborów i nim zakończymy. Kiedy poznamy listy wyborcze Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu i Senatu. W kuluarach mówi się, że konkurencja na nich może być ogromna. Poza piątką obecnych posłów, w kontekście opolskiej listy PiS do Sejmu padają nazwiska Pawła Kukiza, wojewody Sławomira Kłosowskiego czy europosła Patryka Jakiego.
- To nie jest pytanie do mnie, należałoby je zadać panu prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu bądź sekretarzowi Krzysztofowi Sobolewskiemu. Co do konkurencji, to cieszę się, że Opolszczyzna ma tak silną reprezentację w parlamencie. Nie boję się konkurencji, wręcz przeciwnie, uważam, że mocna lista przybliży nas do wspólnego celu, jakim jest wygrana w wyborach na kolejną kadencję.
Reklama
"Dotrzymujemy danych obietnic". Wywiad z poseł Prawa i Sprawiedliwości Katarzyną Czocharą
- Leszek Pietrzak
- 02.03.2023 17:51
Napisz komentarz
Komentarze