Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:47
Reklama
Reklama
Reklama

Pękający lód i akcja ratownicza. Strażacy ćwiczyli na zamarzniętych akwenach

Pękający lód i akcja ratownicza. Strażacy ćwiczyli na zamarzniętych akwenach
Od kilku dni termometry pokazują dodatnią temperaturę, jednak na niektórych zbiornikach wodnych pozostała warstwa lodu. To zachęca niektórych, by „testować” jego wytrzymałość. Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 doskonalili swoje umiejętności w ratownictwie lodowym.

Podczas ćwiczeń strażacy stosowali różne techniki ratownicze, ćwiczyli bezpieczne sposoby poruszania się po zamarzniętych zbiornikach wodnych oraz prawidłowe zabezpieczenie ratowników uczestniczących podczas takich zdarzeń.

- Funkcjonariusze wielokrotnie udzielają pomocy ludziom, pod którymi załamał się lód. Warto więc, by zarówno zawodowcy, jak i ochotnicy przypomnieli sobie odpowiednie techniki ratownicze. Do wypadków na zamarzniętych akwenach najczęściej prowadzi brawura, zła ocena zagrożenia lub zwykła bezmyślność. Ratownicy bez względu na przyczynę muszą być jednak gotowi nieść pomoc w każdych warunkach - informują strażacy.

Najważniejsze zasady, gdy zarwie się pod Tobą lód:

  1. W przypadku załamania się lodu należy zachować spokój jednocześnie nawoływać donośnie pomocy.

  2. W miarę możliwości należy się położyć płasko na wodzie i starać się wydostać na lód, oszczędzając jednocześnie maksimum energii.

  3. Po wydostaniu się na lód, zawsze poruszamy się w pozycji leżącej w kierunku brzegu.


Najważniejsze zasady, gdy zauważysz osobę tonącą, pod którą zarwał się lód:

  1. Zaalarmuj Centrum Powiadamiania Ratunkowego – telefon 112.

  2. Pamiętaj, że skoro lód załamał się już pod inną osobą, pod Tobą również może się załamać i należy zachować maksymalną ostrożność.

  3. Poruszając się w kierunku osoby, pod którą załamał się lód, rozłóż ciężar ciała na jak największej powierzchni – poruszaj się w pozycji leżącej (czołgając się).

  4. Jeżeli masz wokół siebie szalik, gałąź lub inny długi przedmiot, podaj go osobie, pod którą zarwał się lód i zmniejsz dystans do brzegu.

  5. Po wyciągnięciu osoby z wody, stale monitoruj stan osoby poszkodowanej, jednocześnie ściągając mokre ubranie i zapobiegaj dalszej utracie ciepła.

  6. Możesz poszkodowanemu podać słodkie i ciepłe napoje do picia.


Zdjęcia: mł. bryg. Szymon Jędrzejas Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.


330169043_544822870767703_12075568010348910_n

330169043_544822870767703_12075568010348910_n

330233187_591976045707005_8902427012937201481_n

330233187_591976045707005_8902427012937201481_n

329464514_728390405544526_453976190397068087_n

329464514_728390405544526_453976190397068087_n

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Grzegorz 06.03.2023 15:50
@LLL No tak, zapomniałem, że Wyklęci byli święci, drzewka sadzili i dziewczynkom warkoczyki zaplatami, a te wymordowane wioski, dzieci, kobiety, starcy oraz kolaboracja z hitlerowcami i komunistami to dzieło sierotki Marysi.

kos 04.03.2023 20:17
Lelele, nasz pozdrowienia od wujka z Berezy K. !

Sznycel 04.03.2023 15:26
Czyli PRL?

LLL 04.03.2023 14:59
Grzegorzu, prawda jest JEDNA - to fakty! Ruscy sowieci przynieśli tylko totalny zamordyzm, na jakikolwiek sprzeciw mieli i do dziś mają najprostsze rozwiązanie: fizyczną likwidację przeciwnika - strzałem w potylicę, granatem wrzuconym do celi, czekanem wbitym w czerep czy izotopem polonu dodanym do herbaty - i rozciąganą odpowiedzialnością na rodziny. Nie wahali się zabijać i torturować dzieci i ciężarne kobiety. Nic by nie zdziałali, gdyby nie mieli tutaj wiernych popleczników, nakarmionych ich propagandą, manipulacją i dezinformacją, której są arcymistrzami. I tak Niezłomnych nazwali bandytami, a za wymordowanie oficerów i elity w Katyniu obarczyli hitlerowców, preparując "dowody". I takiej historii kazali sowieci uczyć w polskich szkołach. Jak widać po tobie - skutecznie!

Grzegorz 03.03.2023 08:49
@Sznycel Nie, znam historię mojego kraju. Prawdziwą, a nie czarnkową.

max 02.03.2023 21:18
Będziesz rozliczał ich na'' kuźniczkach''. Być może i ty wkrótce się tam znajdziesz. Mądry to ty zbyt nie jesteś!

Sznycel 02.03.2023 21:14
Grzegorzu opisujesz lata od 1945 do 1989r?

Alina 02.03.2023 16:47
Tak dla przykładu: Podczas okupacji Łódź włączono do Rzeszy a budynek pogimnazjalny przy ul. Anstadta stał się siedzibą Gestapo, gdzie torturowano i zabijano polskich patriotów. Po zakończeniu niemieckiej okupacji aleję Anstadta przemianowano na ulicę 19 stycznia – od dnia, w którym w 1945 r. do Łodzi weszły wojska sowieckie. Wówczas do Łodzi z Białegostoku przyjechał Mieczysław Moczar późniejszy komunistyczny dygnitarz i jeden z pierwszych szefów tzw. pionu bezpieczeństwa publicznego, czyli policji politycznej w PRL. Moczar był aktywnym agentem sowieckim. To on, wykorzystując przerobione przez Niemców pomieszczenia, zorganizował przy al. Anstadta 7 siedzibę Urzędu Bezpieczeństwa w Łodzi i komunistyczne więzienie nazywane w mieście katownią. W Łodzi często powtarzano, że niemieccy oprawcy z Anstadta byli łagodniejsi niż ich następcy w mundurach z orłem bez korony. W budynku przy Anstadta funkcjonariusze komunistycznej bezpieki przesłuchiwali, torturowali i zabijali Żołnierzy Niezłomnych i ludzi, którzy w jakikolwiek sposób sprzeciwiali się władzy z nadania Kremla. W katowni na Anstadta ubecy zamordowali najprawdopodobniej jedną z legend podziemia niepodległościowego kapitana Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca” – Żołnierza Wyklętego z regionu łódzkiego. Jego ciała nigdy nie znaleziono. Wrzucanie wszystkich walczących po wojnie z komuną do wspólnego worka „Żołnierzy Wyklętych” jest oczywiście skrótem publicystycznym. Rozsądni ludzie doskonale to rozumieją. W oczywisty sposób trzeba odrzucić psychopatycznych bandytów. Ale nie wolno odwracać kota ogonem i pomiatać pamięcią tych wielu wspaniałych ludzi, którzy oddawali zdrowie i życie za wolną Ojczyznę. Oczywiście potomkowie komunistycznych oprawców z UB, KBW, milicji tego nie przyznają. Musieliby potępić swoich dziadków i ojców a tego nie zrobią.

Grzegorz 02.03.2023 12:07
Wyjątkowo niesmaczne jest indokrynowanie dzieci poprzez zmuszanie ich do wychwalania zwykłych morderców, bandytów i kolaborantów z hitlerowcami.

Realista 02.03.2023 10:39
Gdzie są nazwiska tych katów którzy rządzili wtedy w milicji,SB czy NKWD, dlaczego nikt nie rozlicza ich,ich dzieci które pewnie zostały zatwardziałymi komunistami czerpiąc pełnymi garściami z przywilejów bycia u władzy.Dlaczego nic o tym się nie mówi choć jak patrzy się na uczestników tych uroczystości to pewnie nie jeden miałby duuuuuużo na sumieniu i do powiedzenia.Sprawa została zamieciona pod dywan,choć nie jeden powinien siedzieć w więzieniu do końca życia.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ