MZEC chce sam kupować gaz na giełdzie. To może być sposób na niższe rachunki za ogrzewanie dla mieszkańców

1200 złotych za megawatogodzinę, tyle PGNiG zaproponował gminie za gaz do kotłowni w Blachowni i Koźlu. Miasto odmówiło i ogłosiło kolejny przetarg, licząc na niższe ceny. MZEC stara się również o koncesję na obrót gazem, jeśli ją otrzyma, gmina sama będzie mogła kupować gaz na giełdzie. Będzie to szansa na niższe rachunki za ciepło.

Na ostatniej sesji rady miasta prezydent Sabina Nowosielska poruszyła kwestię cen gazu w kotłowniach Koźle i Blachownia. Mieszkańców tych części miasta szczególnie dotknęły wzrosty opłat za ogrzewanie.

- Cena gazu w kotłowni Blachownia i Koźle do 30 grudnia 2022 roku wynosiła 170 złotych za megawatogodzinę, zrobiliśmy kolejny przetarg i dostaliśmy propozycję 1200 złotych za megawatogodzinę. Z adnotacją Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, że jeśli nie zaakceptujemy takiej ceny, to nie dostaniemy żadnej innej oferty. Nie przyjęliśmy tych warunków i rozpisaliśmy przetarg na nowo. Rozstrzygnięcie przewidywane jest na początek lutego. Tak więc automatycznie weszliśmy w cenę PGNiG, która wynosi 760 złotych z megawatogodzinę - mówiła podczas sesji prezydent miasta Sabina Nowosielska.

- Dostaliśmy 1200 złotych bez dyskusji, a okazuje się, że cena może być jednak 760 złotych. Od 18 styczna do 31 marca PGNiG zmienił cennik na 614 złotych. Jednak teraz automatycznie nasz MZEC musi zmienić taryfę i zrobić korekty. Podmioty wrażliwe, czyli spółdzielnie, żłobki, przedszkola, szkoły i kościoły otrzymały kwotę wytworzenia ciepła. Będzie wynosiła nie więcej niż 150 złotych za gigadżul. Pojawił się rządowy projekt ustawy, który wciąż jest procedowany, zakłada on, że od 1 marca do 31 grudnia dla podmiotów wrażliwych wzrost cen ciepła nie może przekroczyć 40 procent w stosunku do cen z 30 września 2022 roku - dodaje prezydent.

W styczniu Miejski Zakład Energetyki Cieplnej złożył wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki o koncesję na obrót gazem. Dzięki temu spółka sama będzie mogła kupować gaz na giełdzie. Jeśli MZEC otrzyma koncesje, będzie kupować gaz zdecydowanie taniej.

- Gaz zawsze kupowaliśmy w ramach stałej grupy zakupowej, ogłaszaliśmy przetarg jako lider grupy zakupowej MZEC na dostawę gazu na nasze potrzeby do naszych siedmiu kotłowni lokalnych i dwóch osiedlowych w Koźlu i Blachowni. Duża ilość gazu w grupie zakupowej miała wpływ na cenę, zawsze ta cena była niska. W tamtym roku cała grupa zakupowa nie miała na to wpływu. W porównaniu do ceny 170 złotych za megawatogodzinę otrzymaliśmy ofertę 1200 złotych za megawatogodzinę. Mieliśmy duży problem czy podpisać umowę z PGNiG - mówi Jolanta Gądek-Rypel, prezes zarządu Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. w Kędzierzynie-Koźlu.

Dynamiczna sytuacja na świecie doprowadziła do tego, że żadna firma dystrybuująca gaz nie chce się wiązać długoterminowymi umowami.

- Nie wiedzieliśmy, co zrobić, czy ceny gazu pójdą w górę, czy zostaną na tym samym poziomie. Baliśmy się, że jak ceny pójdą w dół, to my będziemy mieli umowę na cały rok na 1200 złotych. Do ostatniego dnia rozważaliśmy wszystkie za i przeciw, jednak pod koniec roku ceny gazu na giełdzie zaczęły spadać, mieliśmy możliwość niepodpisywania umowy i unieważnienia przetargu. Wzięliśmy pod uwagę umowę rezerwową, czyli cenniki, jak dla pozostałych odbiorców, którzy mają zawartą umowę na normalnych zasadach. Pod koniec roku były na poziomie 760 złotych - wyjaśnia prezes.

- Jedynym sposobem, aby kupować gaz jak najtaniej, było złożenie wniosku do Urzędu Regulacji Energetyki na obrót gazem, aby kupować bezpośrednio na giełdzie. My sprzedajemy i produkujemy ciepło, należymy do podmiotów sektorowych, wystąpiliśmy z zapytaniem ofertowym do firm, które pośredniczą, do chwili kiedy nie uzyskamy koncesji, chcemy kupować gaz na giełdzie, ale poprzez pośredników, którzy doliczają sobie marżę. Jest to i tak taniej niż w cenniku PGNiG - zaznacza.

-  Póki co czekamy na koncesję. Na chwilę obecną działamy wielotorowo, czekamy na oferty innych firm sprzedających gaz i chcemy jak najszybciej zmienić taryfę - podkreśla prezes.