Brak osiedlowego sklepu stał się dużym utrudnieniem dla starszych, schorowanych mieszkańców osiedla Kuźniczka. Tym bardziej, że jak się okazuje, nie mogą nawet liczyć na to, że ich ulubiona piekarnia sprzeda chleb obwoźnie. Aby firma mogła sprzedać pieczywo kilku osobom, musi dziennie uiścić opłatę targową, przekraczającą, według zapewnień przedsiębiorcy, jego zysk.
Po zamknięciu jedynego sklepu spożywczego na osiedlu Kuźniczka osoby starsze mają duży problem z zakupem świeżego pieczywa. Seniorzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, dzwoniąc do piekarni w Cisowej i prosząc, aby kilka dni w tygodniu dostarczano im chleb.
- Odkąd zamknięto sklep mamy wiele telefonów od starszych mieszkańców osiedla. Proszą nas o to, abyśmy tak jak kiedyś, kiedy działał sklep, dostarczali chleb kilka razy w tygodniu. Chcieliśmy im pomóc, tym bardziej, że lubią nasze pieczywo od piętnastu lat. Pojechaliśmy z chlebem dwa razy i za każdym razem pojawiała się straż miejska, grożąc nam mandatem. Jak się okazało, aby sprzedawać, musimy zapłacić dziennie sto pięćdziesiąt złotych opłaty targowej. Przecież sama sprzedaż chleba dla dziesięciu osób to przychód rzędu stu maksymalnie dwustu złotych. Do tego paliwo... i całkowicie się taki interes nie opłaca. Przykro nam, ale mimo chęci nie jesteśmy w stanie pomóc mieszkańcom osiedla - mówi Piotr Weiser, właściciel piekarni na osiedlu Cisowa.
Samochód z chlebem z piekarni pana Piotra zatrzymał się, za zgodą właściciela, na prywatnej posesji jednego z mieszkańców, niestety, tam również nie mógł sprzedać seniorom chleba. Za chwilę przyjechała straż miejska i go pouczyła. Wiele wskazuje na to, że ktoś musiał donieść o tym, że dokładnie w tym dniu i o tej godzinie zatrzyma się piekarnia obwoźna.
- Jeżeli ktoś sprzedaje z samochodu jakiś towar, niezależnie, czy na terenie prywatnym, czy terenie publicznym, to zgodnie z uchwałą musi uiścić opłatę targową. Kiedyś pobierał to pracownik wydziału finansowego, ale od tego roku robią to strażnicy miejscy - mówi Aleksy Ptaszyński, komendant straży miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu.
Przewodnicząca rady osiedla Kuźniczka nie kryje rozczarowania tym stanem rzeczy i uważa, że przez tak wysoką opłatę targową tracą tylko mieszkańcy.
- Po zamknięciu sklepu mieszkańcy naszego osiedla zostali pozbawieni możliwości kupienia przede wszystkim świeżego pieczywa. Dla ludzi czynnych zawodowo nie jest to wielkim problemem, ale seniorzy nie maja jak dojechać do miasta. Dlatego sami zadzwonili do piekarni z prośbą o samochód, w którym będą mogli kupić chleb czy bułki. Okazało się jednak, że sprzedaż jest obłożona opłatą w wysokości stu pięćdziesięciu złotych za dzień, co znacznie przerasta dochód ze sprzedaży pieczywa. Piekarnia zmuszona jest zrezygnować z sprzedaży obwoźnej, przez co nasi seniorzy zostali pozbawieni możliwości zakupu chleba. Coraz więcej sklepów się zamyka, to znak czasów i prawdopodobnie takich sytuacji z czasem może być więcej. Rozumiem, że przepisy muszą być przestrzegane, jednak w tej sytuacji tracą tylko mieszkańcy - mówi Ariadna Miernicka.
Gmina ogłosiła przetarg na wynajęcie lokalu, w którym jeszcze do niedawna był sklep osiedlowy. Mieszkańcy mają nadzieję, że niebawem znajdzie się nowy przedsiębiorca, który będzie chciał otworzyć tam sklep spożywczy.
Jeśli chcą dowozić mieszkańcom chleb, muszą uiścić opłatę targową. Jest wyższa niż zysk, piekarnia zrezygnowała
- 24.11.2022 09:47
Napisz komentarz
Komentarze