Zwierzęta nie rozumieją czym jest inflacja, jednak odczuwają jej skutki na własnej skórze. Nie rozumieją tego, dlaczego ich ukochany pan zawozi ich w obce miejsce i zostawia. Niestety, wzrosty cen powodują, że coraz więcej osób szuka oszczędności i niestety cięcia budżetu zaczynają się od zwierząt...
Obecna sytuacja na rynku finansowym zmusza nas do oszczędności, kupujemy mniej i dwa razy zastanawiajmy się planując jakieś większe wydatki. Posiadanie pupila jest prawdziwym luksusem. Koszty utrzymania zwierzęcia znacznie wzrosły, ceny karmy dla zwierząt, jak również usług weterynaryjnych znacznie powędrowały do góry. Mimo że czworonogi nie wiedzą, co dzieje się na świecie, to jednak wszystko odczuwają na własnej skórze. Coraz częściej zdarza się, że cięcia domowych budżetów zaczynają się właśnie od zwierząt.
- Niestety od kwietnia mamy jeszcze więcej psów niż rok temu. Ludzi po prostu nie stać na utrzymanie zwierzęcia, wiec niestety trafiają one do nas. To bardzo smutne, bo te dorosłe nagle osamotnione istoty są zagubione i długo nie potrafią się odnaleźć. Spada też ilość adopcji, są owszem, jednak wciąż jest ich za mało - mówi Grażyna Hamala, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.
Spada również liczba darczyńców schroniska, jest zdecydowanie mniej zbiórek żywności dla zwierząt.
- Co roku mieliśmy nadwyżki karmy dla zwierząt, dużo darowizn typu puszki, suche karmy, a zbiórki zaczynały się już w październiku. W tym roku mamy wszystkiego dużo, dużo mniej, zbiórki są mniejsze. Dlatego tym bardziej jesteśmy wdzięczni tym osobom, które nas wspierają mimo ciężkich czasów. Poza tym otrzymywaliśmy część odpadów mięsnych ze sklepów i gotowaliśmy zwierzętom ciepłe jedzonko, niestety takie dostawy również są zauważalnie mniejsze. Musimy się wspomagać dodatkowymi zakupami - dodaje kierownik.
Reklama
Drożyzna odciska swoje piętno rówież na zwierzętach. Coraz mniej karmy, a coraz więcej zwierząt trafia do schroniska
- KK24
- 23.11.2022 09:22
Data dodania:
23.11.2022 09:22
Napisz komentarz
Komentarze