Już po raz siedemnasty w Kędzierzynie-Koźlu odbyły się zawody w kolarstwie przełajowym „Cyclocross” – tradycyjnie na trasie wokół górki na osiedlu Żabieniec. W tym roku frekwencja dopisała słabiej niż w latach poprzednich, co jednak nie obniżyło temperatury rywalizacji.
W sumie na tegorocznym Cyclocrossie ścigało się kilkudziesięciu zawodników. Rok temu było ich półtorej setki.
- Nasze zawody mają już swoją renomę, informacja była jak zawsze, więc nie wiem, co zawiodło, być może pogoda, czyli śnieg i mróz. Trochę nam przykro, bo jak zawsze bardzo staraliśmy się, aby wszystko dobrze zorganizować – przyznaje Andrzej Fedyszyn, organizator zawodów.
Trasa kędzierzyńskiego Cyclocrossu nie należy do najłatwiejszych. Niektórzy zawodnicy po przekroczeniu mety dosłownie padali.
- Trasa jest wymagająca, ale ciekawa. Lubię te zawody i ich klimat. Dla mnie śnieg nie jest problemem. Nawet fajnie, że jest. To zawsze jakieś urozmaicenie – mówi Marek Bajorek z MTB Team Biała, jeden z zawodników, który start w Kędzierzynie-Koźlu potraktował jako rozgrzewkę przed mistrzostwami Opolszczyzny.
https://www.youtube.com/watch?v=WkMmq7EsRwI&feature=youtu.be
Jeszcze przed zawodami organizatorzy mieli kilka zmartwień – największe to rozjeżdżanie terenu zawodów przez czterokołowce i motocykle. Jak mówi Andrzej Fedyszyn, w niektórych miejscach teren wyglądał jak czołgowisko. Pomogło dopiero umieszczenie tabliczek informujących o monitorowaniu terenu. Utrapieniem były też śmieci. Teren był sprzątany wiosną zeszłego roku, a mimo to przed zawodami znów uzbierało się czterdzieści worków różnych odpadów.
Reklama
Po śniegu i lodzie na dwóch kółkach. Kolarze przełajowi ścigali się w Kędzierzynie-Koźlu. FOTO. WIDEO
- 23.01.2016 15:34
Powiązane galerie zdjęć:
Napisz komentarz
Komentarze