Serial z remontem wysłużonej przeprawy trwa od kilku lat i gdy wydawało się, że wreszcie znajduje się na ostatniej prostej, pojawiły się problemy natury finansowej. Gmina, która wobec braku podmiotu odpowiedzialnego za most, postanowiła wziąć na swoje barki jego remont, ma problem z wyborem firmy mogącej zrealizować inwestycję.
O kłopotach z mostem, którym codziennie do pracy na terenie zakładów w Blachowni przejeżdżały setki ludzi, informowaliśmy już kilka lat temu. Głównym problemem stojącym na przeszkodzie w wyremontowaniu przeprawy okazał się niejasny stan prawny obiektu. W 2020 roku gmina Kędzierzyn-Koźle zdecydowała się na przejęcie mostu. To udało się zrobić na początku bieżącego roku, gdy miasto podpisało umowę z firmami prowadzącymi działalność na terenie zakładów. Spółki zadeklarowały też, że wezmą na siebie część kosztów, dokładając się do inwestycji.
W połowie roku gmina rozpisała przetarg na zadanie, ale szybko okazało się, że inwestycja znów ma pod górkę. Tym razem przeszkodą w rozpoczęciu prac okazały się wysokie ceny zaoferowane przez firmy startujące w przetargu. W budżecie miasta na ten cel zarezerwowano kwotę miliona złotych, podczas gdy złożone w dwóch dotychczasowych przetargach oferty opiewały na kwoty ponad dwukrotnie wyższe. W tej sytuacji zadecydowano o unieważnieniu postępowań.
Kilka dni temu miasto ogłosiło trzeci przetarg, jego rozstrzygnięcie poznamy za dwa tygodnie.
Remont mostu w Blachowni odsuwa się w czasie. Koszt inwestycji znacząco przekracza zakładany budżet
- KK24
- 28.09.2022 18:15
Napisz komentarz
Komentarze