Część szkół w naszym mieście nie zakupiło wszystkich podręczników i ćwiczeń dla swoich uczniów. Nauczyciele kserują, drukują i po prostu przynoszą na lekcje niezbędne materiały. Wszystkie brakujące podręczniki trafią do uczniów dopiero w październiku.
Rodzice nie ukrywają rozczarowania tym, że ich dzieci już dawno zaczęły rok szkolny, a wciąż nie mają wszystkich podręczników. Nauczyciele radzą sobie jakoś z tym stanem rzeczy i na każdą lekcję przygotowują odpowiednie materiały, jednak to tylko półśrodek. Dyrektorzy nie zakupili wszystkich książek i ćwiczeń dla swoich uczniów, ponieważ nie mają na to wystarczających środków finansowych.
Zapytaliśmy zastępcę prezydenta miasta Wojciecha Jagiełło, dlaczego dzieci wciąż nie mają kompletu wszystkich materiałów niezbędnych do nauki. Brakuje zwłaszcza ćwiczeń. Jak się okazuje, gdy nie wiadomo, o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze.
- Podręczniki są finansowane przez państwo, nie przez gminę. W ramach dotacji państwo przekazuje pieniądze na ten cel. Ponieważ otrzymaliśmy tylko 75 procent dotacji na ten cel, tylko tyle szkoły dostały. W tej chwili dokonujemy zmiany w budżecie i pokryjemy te 25 procent. Zastanawialiśmy nad tą decyzją długo, bo to nie jest nasze zadanie. Jednak robimy to, tak jak robią inne gminy, które też są w podobnej sytuacji. My wyłożymy pieniądze, licząc, że państwo nam je zwróci. Brakujące podręczniki i ćwiczenia powinny trafić do szkół w październiku - mówi Wojciech Jagiełło.
Szkoły dostały za mało pieniędzy na zakup podręczników. Nauczyciele robią ksera. Gmina musi wyłożyć pieniądze
- Redakcja
- 26.09.2022 16:50
Napisz komentarz
Komentarze