Mieszkaniec jednego z bloków w Śródmieściu zadzwonił wczoraj wieczorem na numer alarmowy, informując, że ma zamiar odebrać sobie życie. Tragedii udało się zapobiec dzięki przytomności umysłu operatora wojewódzkiego centrum powiadamiania ratunkowego i błyskawicznej reakcji policjantów.
Do zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 20 w jednym z bloków przy al. Jana Pawła II. Na numer alarmowy wojewódzkiego centrum powiadamiania ratunkowego zadzwonił pięćdziesięciokilkuletni mieszkaniec Śródmieścia. Mężczyzna poinformował, że ma zamiar odebrać sobie życie.
- Operator systemu alarmowego przez cały czas utrzymywał kontakt z zdesperowanym mężczyzną, a jednocześnie o wszystkim powiadomił dyżurnego komendy powiatowej policji. Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze – relacjonuje podkomisarz Magdalena Nakoneczna, rzecznik kędzierzyńsko-kozielskiej policji.
Gdy mundurowi weszli do mieszkania mężczyzny, ten wciąż prowadził rozmowę z operatorem WCPR. Policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, a po jego przyjeździe przekazali mężczyznę ratownikom. Mężczyzna trafił do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że w chwili zatrzymania był nietrzeźwy.
Reklama
Zadzwonił na numer alarmowy i powiedział, że się zabije. Operator wiedział, co zrobić
- 21.01.2016 09:59
Napisz komentarz
Komentarze