Chwilę strachu przeżył właściciel jednej z cukierni na Pogorzelcu. Wczoraj wieczorem w prowadzonym przez niego sklepie pojawił się ogień.
Do zdarzenia doszło po godzinie 18.30. Pracownica sklepu, która zamykała obiekt, nie zauważyła, że w środku pozostała płonąca świeca. Kilkanaście minut po jej wyjściu ogień przeniósł się na znajdujące się wewnątrz pomieszczenia elementy ozdobne.
Na szczęście, zanim pożar zdołał się rozprzestrzenić na pozostałą część obiektu, zauważył go właściciel cukierni. - Mężczyzna zareagował bardzo szybko, gasząc pożar już w zalążku. Tylko przytomności umysłu może on zawdzięczać, że ogień nie objął całego pomieszczenia, a w konsekwencji budynku – opowiada mł. bryg. Leszek Morkis z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Gdy po kilku minutach od zgłoszenia na miejscu pojawili się strażacy, ogień został już opanowany. Ratownicy przewietrzyli zadymione pomieszczenia i udzielili właścicielowi pouczenia.
Data dodania:
21.01.2016 08:59
Napisz komentarz
Komentarze