W kolejnych odcinkach Odry w województwach dolnośląskim i lubuskim zauważono śnięte ryby. W mediach pojawiła się informacja o zatruciu rzeki mezytylenem - groźnym dla środowiska i drażniącym rozpuszczalnikiem. Na szczęście w rejonie Kędzierzyna-Koźla zatrucia nie potwierdzono.
W związku z zaistniałą sytuacją Lubuski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska rekomenduje powstrzymanie się od korzystania z Odry w celach wędkarskich i rekreacyjnych do czasu ustąpienia zagrożenia. Lokalne media informują o skażeniu wody mezytylenem.
Skontaktowaliśmy się z Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska w Opolu oraz Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej Wody Polskie w Gliwicach, aby uzyskać informację, czy na kędzierzyńsko-kozielskim odcinku Odry wykryto tę substancję oraz czy zdrowie spacerowiczów i wędkarzy może być zagrożone.
- Jak wynika z informacji, którymi dysponujemy, tej substancji w próbkach pobranych w Kanale Gliwickim, Kanale Kędzierzyńskim i na rzece Odrze nie znaleziono. Monitorujemy sytuację codziennie, nasze służby terenowe kilka razy dziennie sprawdzają wodę. Nie zauważamy padłych ryb - mówi Linda Hofman z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
- Sytuacja jest dynamiczna. Pobieramy próbki na całym opolskim odcinku Odry. Wszystkie wyniki badań przekazujemy Inspekcji Sanitarnej z prośbą o zajęcie stanowiska czy ma to wpływ na kąpieliska oraz czy wędkarze mogą bezpiecznie łowić ryby. Na dzień dzisiejszy próbki wskazują podwyższoną temperaturę i tlen rozpuszczony w wodzie - informuje Sylwia Stemplewska, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu. - Pobraliśmy próbki pod kątem obecności mezytylenu. Tej substancji nie stwierdzono w naszym województwie - dodaje.
Reklama
Odra zatruta ale nie u nas. Służby badają wodę. Nie potwierdzono skażenia chemicznego
- 11.08.2022 09:50
Napisz komentarz
Komentarze