Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 15:40
Reklama
Reklama
Reklama

Wzmożone kontrole na Kanale Gliwickim. Problem ze śniętymi rybami wciąż bez wyjaśnienia

Wzmożone kontrole na Kanale Gliwickim. Problem ze śniętymi rybami wciąż bez wyjaśnienia
Pierwsze przypadki śniętych ryb w wodach Kanału Gliwickiego zauważono jeszcze w czerwcu. Od tego czasu specjaliści z Wód Polskich, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i funkcjonariusze policji próbują ustalić przyczynę zjawiska. Jak na razie winnego brak, a w ostatnich dniach śnięte ryby pojawiły się na dalszych odcinkach Odry, co wzmogło niepokój wśród wędkarzy i mieszkańców.

Mimo intensywnych działań prowadzonych przez różne służby, jak do tej pory nie udało się ustalić przyczyny zjawiska. W ostatnich dniach w przestrzeni medialnej pojawiały się komunikaty o odnotowanym chemicznym skażeniu wód Kanału Gliwickiego. Zarządca kanału zdementował je, informując, że od kilku wraz z przedstawicielami Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska prowadzi zintensyfikowane działania zmierzające do wyjaśnienia zjawiska i jego przyczyn.

Komunikat Wód Polskich:

W nawiązaniu do obserwowanych w ostatnim czasie na Kanale Gliwickim lokalnych, punktowych zdarzeń niepokojących opinię publiczną i pojawieniem się egzemplarzy padłych ryb oraz ewentualnych zanieczyszczeń wód, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach prowadzi monitoring Kanału Gliwickiego, zasilających go rzek oraz Odrzańskiej Drogi Wodnej na odcinku, będącym w administracji RZGW w Gliwicach. Specjaliści Wód Polskich bezzwłocznie reagują na każde spostrzeżenie odstępstw od normy, pojawiające się pojedyncze przypadki śniętych ryb i podejmują szereg działań, przewidzianych na taką okoliczność w przepisach prawa.

Po zaobserwowaniu pod koniec czerwca br., oraz w połowie lipca br. przez służby terenowe RZGW w Gliwicach w czasie rejsu patrolowego, padłych ryb w V i VI sekcji Kanału Gliwickiego w ilości średnio 3–4 sztuk na 100 mb kanału, powiadomiono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, Komendę Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach oraz Komendę Miejską Policji w Gliwicach. Funkcjonariusze i inspektorzy podjęli swoje działania. WIOŚ w Katowicach pobrał próby wody do badań, również pod kątem rozszerzonej analizy (badania trwają). Pracownicy terenowi RZGW w Gliwicach odbyli w tym okresie dodatkowe patrole w terenie, przede wszystkim od strony wody. Wspierali także wskazane służby w podejmowanych czynnościach.

Ponieważ wstępne wyniki badań laboratoryjnych prób wody nie wykazały nagłego pogorszenia warunków bytowania ryb jako możliwą przyczynę wystąpienia wówczas na Kanale Gliwickim śnięcia ryb, wskazywano tzw. przyduchę letnią, która w uproszczeniu jest skutkiem wysokich temperatur powietrza (powyżej 30oC przez okres kilku dni), poprzedzających zdarzenie, a także wysokich temperatur wody (w momencie pobierania próbek do badań osiągała temperaturę 27oC). W zastanych warunkach ryby (organizmy zmiennocieplne) bardzo intensywnie żerują, tj. pobierają znaczne ilości pokarmu. Związane jest to z dużym zapotrzebowaniem na tlen, który w wodzie o wysokiej temperaturze występuje w zmniejszonych ilościach. Połączenie tych dwóch czynników powoduje śnięcia. Jednak do czasu uzyskania ostatecznych wyników badań prób wody, prowadzonych przez służby inspekcji ochrony środowiska nie można potwierdzić ani zaprzeczyć takiej przyczyny zdarzeń.

Wody Polskie w Gliwicach realizują także kontrole z zakresu gospodarowania wodami, której podlegają podmioty posługujące się pozwoleniami wodnoprawnymi na odprowadzanie do rzeki Kłodnicy i Kanału Gliwickiego wód opadowych i roztopowych, oczyszczonych ścieków przemysłowych, ich mieszanin oraz wód dołowych. Informacje o wnioskach z prowadzonych kontroli są przekazywane m.in. KMP w Gliwicach, prowadzącej postępowanie w sprawie.

Specjaliści Wód Polskich w Gliwicach uczestniczą także w zintensyfikowanych czynnościach WIOŚ w Katowicach i Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ. W ich ramach począwszy od 3 sierpnia br. przez kilka kolejnych tygodni będą miały miejsce prewencyjne pobory prób wód z różnych lokalizacji na Kanale Gliwickim i ich analizy w bardzo szerokim zakresie na obecność substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego. Pierwsze próby wody pobrano w Gliwicach w Marinie, Pyskowicach oraz Pławniowicach kilka kilometrów od granicy województwa śląskiego. Czwartkowe pobory połączone zostały ze wspólnym rozpoznaniem w terenie. Pracownicy Wód Polskich w Gliwicach z Inspektorami WIOŚ weryfikowali, czy w wodzie i na urządzeniach hydrotechnicznych występują śnięte ryby. W skontrolowanych punktach nie potwierdzili ich obecności.

Regularnie odbywają się również rejsy patrolowe Wód Polskich w Gliwicach na Kanale Gliwickim, w czasie których monitorowana jest sytuacja na drodze wodnej. Zaangażowane w sprawę instytucje kładą duży nacisk na wykrycie przyczyn obserwowanych zdarzeń, znalezienie źródeł ewentualnych zanieczyszczeń oraz nałożenie sankcji na ich sprawców. Wszystko z myślą o zapobieżeniu podobnym sytuacjom w przyszłości.

Wody Polskie w Gliwicach informują również, że na Kanale Gliwickim dochodzi okresowo do zdarzeń, które chociaż zwracają uwagę opinii publicznej nie są związane z zanieczyszczeniem na drodze wodnej. Jednym z nich jest pojawiające się spienienie wód na poszczególnych sekcjach Kanału, które jako zjawisko naturalne zachodzi w nich od dziesięcioleci i jest obojętne dla życia biologicznego. Dochodzi do niego z uwagi na specyfikę jakości wód w Kanale Gliwickim i rzece Kłodnicy w ogóle, pod wpływem różnicy poziomów wysokości, jaką na poszczególnych odcinkach kanału żeglugowego woda pokonuje. Intensyfikuje się wraz ze wzrostem temperatury wody oraz niskim stanem wód w rzekach zasilających Kanał Gliwicki, które w ostatnim okresie obserwowaliśmy. Spienianie wody nie zawsze jest symptomem ewentualnego zanieczyszczenia wód.

Mając na uwadze powyższe zdarzenia, Wody Polskie w Gliwicach poświęcają zagadnieniu szczególną uwagę, intensyfikując swoje działania w ramach obowiązków i praw wynikających z przepisów prawa, w tym przede wszystkim ustawy Prawo wodne.

Zarazem Wody Polskie w Gliwicach przypominają, że wszelkie przypuszczenia zanieczyszczenia wód każdy obserwator może i powinien zgłaszać odpowiednim służbom w tym wojewódzkim inspektoratom ochrony środowiska poprzez całodobowy telefon alarmowy: WIOŚ w Katowicach, nr: 539 344 130 oraz adres e-mail: [email protected]; WIOŚ w Opolu, nr: 606 605 052. Im wcześniej inspektorzy podejmą swoje działania tym efektywniejsze będą ich rezultaty. To niezwykle istotne, zwłaszcza w przypadku wód płynących: czas poboru prób wody ma kluczowe znaczenie dla wskazania przyczyny zdarzeń.


20220804_100129_b_Easy-Resizecom_1

20220804_100129_b_Easy-Resizecom_1

20220804_095713_b_Easy-Resizecom

20220804_095713_b_Easy-Resizecom

20220804_090809_b_Easy-Resizecom

20220804_090809_b_Easy-Resizecom

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tadeusz 30.08.2022 16:29
Widzę że tu same prawicowe hieny i trolle za 20 gr od wpisu. Aż się nie chce tutaj wchodzić i czytać te wasze brednie.

XXX 27.08.2022 15:42
Najpierw opanuj sztukę pisania. Potem spróbuj myśleć. Bo jedno i drugie ci nie wychodzi

Alina 27.08.2022 15:14
Zawiózł mnie do szpitala, ale mnie nie przytulił, a tak go o to prosiłam! Chciałam mu nawet zapłacić, ale on i tak mnie odrzucił. I jeszcze nos zatykał, jakby coś było ode mnie czuć.

? 27.08.2022 08:05
No przeca towarzyszu - Wicie rozumiecie towarzyszu @XXX - macie recht !!! ? Dowodem jest choćby sprawa auroryteta m'ORALNEGO z TOK FM, co to kiedyś rabotał w gadzinówce wyborczej - niejakiego Najsztuba.? Tenże Najsztub jechał se elegancko i spokojnie swoją furą (bez przeglądu technicznego i bez prawa jazdy) i ZABIŁ !!!! na przejściu dla pieszych jakąś staruszkę ? Ale że w sądach rządzi BOLSZEWIA oraz jej Po-tomkowie, to szlachetny sąd UCZCIWIE zawyrokował !!!? - ....Oj tam, oj tam! Szlachetny Najsztub jest SPOKO ? i na bank jest niewinny ? - ....Bo nie wiadomo z jaką szybkością ta ZABITA staruszka biegała po tym przejściu dla pieszych.? I JAKIM prawem ???? ta ZABITA nie przepuściła auta Najsztuba na oznakowanym przejściu dla pieszych ?!?!?!? ? To najlepiej pokazuje i dowodzi, że PiSy są wredne, a BOLSZEWIA i bolszewickie sądy są spoko i SUPER uczciwe. ? Co zresztą DURCH przypominają nam komisarze PO-lityczni eurokołchozu ? Tak że towarzyszu @XXX macie 100 procentów racji, a mosze NAWET i więcej ?

XXX 26.08.2022 10:51
Jeżeli kierowca jest powiązany z kimś z PiSu to nawet nie musi nikomu smarować. Od 7 lat takie zachowania wśród rządzących widzimy na codzien. A jeżeli jakiś sędzia odważyłby się uniewinnić rowerzystę, to wszczetoby postępowanie dyscyplinarne.

raczej koliber 26.08.2022 08:28
Dla jaj i do ciebie ptaszyno. Przestań się mazać w końcu flamastrze.

Hilda, taka bystrzejsza Hildegarda 26.08.2022 08:19
Pierplacisz kojocie?

Realista 26.08.2022 07:54
Jak to za co? Że nie dał zarobić strażakom ochotnikom czy skarbowi państwa odwożąc poszkodowanego do szpitala, ratując mu może życie gdyż jak wiadomo u nas nigdy nie ma karetki gdy jest potrzebna.

Anka 25.08.2022 21:08
P.S. Powinien był zostawić go w tym "intensywnym deszczu", leżącego w kałuży... I czekać na karetkę i policję! Potrącony może, w międzyczasie, dostałby hipotermii, potem zapalenia płuc i... Wszystko byłoby "zgodne z ułomną literą prawa"! Takie to są absurdy...

Anka 25.08.2022 20:51
Zgadzam się z tą opinią! Zrobił co do niego należało! Cerygiele ze służbami ratunkowymi i policją to strata czasu, a kto ma go dzisiaj za dużo?

ojjoj 25.08.2022 15:54
Czyli pomógł to za co to więzienie?

? 25.08.2022 15:40
Oj tam, oj tam ? Jeżeli ten kierowca co potrącił i uciekł - dobrze PO-smaruje gdzie PO-trzeba,? albo ma sędziego w rodzinie, to jeszcze kto wie - czy ten przejechany nie zostanie zapuszkowany ? Z zarzutem, że szwenda się PO ulicach, zamiast siedzieć w domu.? W końcu historia sądownictwa - choćby czasach słusznie minionych - zna NIE TYLKO takie przypadki ?

Rychu, taki lepszy Ryszard 25.08.2022 15:14
żeś się nie POPiSał

mieszkaniec 25.08.2022 14:35
Gdyby wezwał służby to również odpowiadałby za wypadek. Nie uciekł z miejsca wypadku pozostawiając pokrzywdzonego, tylko zawiózł go do szpitala. Czytając ten rzetelny artykuł można odnieść wrażenie, że gdyby wezwał pogotowie, policję, straż pożarna i kogoś kto tam był jeszcze potrzebny to zostałby ułaskawiony. Tania sensacja przez niedomówienia i pozostawienie pola wyobraźni.

kos 25.08.2022 14:08
Po co i do kogo kierujesz te idiotyzmy?!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ