Segregacja śmieci to jeden z podstawowych warunków funkcjonowania obecnego systemu gospodarowania odpadami. Umożliwia ich przetworzenie. Wystarczy przejść się po kędzierzyńsko-kozielskich osiedlach, aby dojść do wniosku, że segregacja u nas mocno kuleje. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, Związek Międzygminny „Czysty Region” nie wyklucza zmiany taryfy na wyższą w stosunku nawet do całych grup mieszkańców.
Aby gospodarka odpadami była ekonomiczna i zgodna z wymogami, odpady muszą być przetwarzane. Sortowanie ich na składowisku z masy zmieszanych śmieci jest trudne. Dlatego segregacja powinna odbywać się już u wytwórcy odpadów, czyli w naszych domach. Tak się jednak nie dzieje, a przynajmniej nie wszędzie. W gminach należących do „Czystego Regionu” możliwy jest wybór dwóch stawek za odbiór odpadów: 12,50 zł za odpady segregowane i 20 zł za odpady niesegregowane. Zdecydowana większość mieszkańców wybrała niższą opłatę.
- Co jednak wielu osobom nie przeszkadza w tym, aby swoje odpady segregować w umiarkowanym zakresie lub nie robić tego wcale. To spory problem w Kędzierzynie-Koźlu. Koszt opłaty za odbiór odpadów segregowanych jest wypadkową kosztów, które Związek ponosi w związku z ich przetworzeniem. Jeśli otrzymujemy odpady nieposegregowane, koszty procesu są dla nas wyższe. Nieuchronnie więc tam, gdzie odpady nie są segregowane, a naliczana jest niższa opłata, będzie ona musiała znaleźć odzwierciedlenie w stanie faktycznym. Inaczej mówiąc, może zostać podniesiona – tłumaczy Krzysztof Ważny, przewodniczący „Czystego Regionu”.
W najbliższym czasie Związek zamierza uruchomić stałe kontrole tego, co ląduje w kubłach na śmieci mieszkańców Kędzierzyna-Koźla i pozostałych zrzeszonych w nim gmin. Jeśli stwierdzone zostanie wyraźne lekceważenie zasad segregacji, trzeba się liczyć z podniesieniem wysokości opłaty do 20 zł. W Kędzierzynie-Koźlu problem najbardziej widoczny jest na osiedlach dużych bloków administrowanych przez RSM Chemik i wspólnoty mieszkaniowe. Gdy śmieci wyrzucane są do wspólnych altan, odpowiedzialność za segregację się rozmywa. W efekcie najwięcej ląduje ich w pojemnikach na odpady zmieszane, a w kubłach na odpady suche i szkło można znaleźć wszystko naraz.
Tam, gdzie sytuacja jest najbardziej rażąca, „Czysty Region” nie wyklucza zbiorowego wprowadzenia wyższej opłaty. To nie wszystko. Wiosną ma ruszyć także system weryfikujący wywiązywanie się z deklaracji dotyczących odpadów składanych przez firmy.
Pracownicy Czystego Regionu wychodzą na kontrole w terenie. Nie segregujesz, licz się z wyższą opłatą
- Grzegorz Stępień
- 15.01.2016 17:38
Napisz komentarz
Komentarze