Jeszcze nigdy nie było aż takiego obłożenia w schronisku dla zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu, jak w ciągu ostatnich tygodni. Większość psów trafiło do nas z innych gmin w wyniku interwencji. Tworzone są nowe kojce dla czworonogów.
Już nieraz pisaliśmy, jaki smutny los spotyka naszych czworonożnych przyjaciół. Jednak to, co ostatnio się dzieje w schronisku, jest naprawdę niepokojącym zjawiskiem. Kwiecień był rekordowym miesiącem, jeśli chodzi o liczbę psów, które trafiły do schroniska w Kędzierzynie-Koźlu. Jest ich tak dużo, że pojawiła się potrzeba postawienia nowych kojców.
- Stawiamy dodatkowe kojce, lecz nie chodzi o to, aby zwiększać ilość miejsca w schronisku, ale zmniejszać ilość psów. Jednak musimy być przygotowani, jeśli zwierząt pojawi się więcej. Kwiecień nazwaliśmy czarnym miesiącem, bo w marcu mieliśmy około pięćdziesiąt psów, a w kwietniu było aż osiemdziesiąt. Na szczęście z początkiem maja w końcu ruszyły adopcje. Mam nadzieję, że sytuacja szybko się poprawi i psy znajdą nowe domy - mówi Grażyna Hamala, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.
Na ostatniej sesji rady miasta radni miejscy podjęli uchwałę w sprawie współdziałania z innymi gminami w zakresie opieki nad bezdomnymi psami w schronisku. Również poruszono problem dużej liczby psów, jak i kotów w schronisku.
- Ludzie pozbywają się zwierząt, jeszcze nigdy nie było to na taką skalę i trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Pani kierownik jest poważnie zaniepokojona, jednak mimo to wszystkie zwierzęta są dobrze zaopiekowanie. Kupiliśmy trzy kojce ze środków stowarzyszenia, bo trzeba być przygotowanym, jeśli psów przybędzie - mówiła na sesji radna Ewa Czubek.
Schronisko pęka w szwach, ludzie pozbywają się zwierząt. Kwiecień był trudnym czasem dla niechcianych psów
- KK24
- 16.05.2022 18:55
Data dodania:
16.05.2022 18:55
Napisz komentarz
Komentarze