Nie minęła doba od pożaru samochodów w Śródmieściu, a strażacy kolejny raz wyjeżdżali do płonącego auta. Wczoraj wieczorem na terenie jednego z autokomisów w Koźlu w ogniu stanął terenowy nissan.
Zgłoszenie do dyżurnego straży pożarnej wpłynęło o godzinie 22:20. Na miejsce udały się dwa zastępy straży, które w niespełna pół godziny zdołały ugasić pożar i zażegnać niebezpieczeństwo. Kilkanaście minut wystarczyło jednak, by ogień doszczętnie strawił samochód zaparkowany na terenie komisu przy ulicy Głubczyckiej.
To drugi przypadek spalenia samochodu na terenie miasta w ciągu niecałej doby. O pożarze samochodów zaparkowanych przy ulicy Stalmacha informowaliśmy już wczoraj(WIĘCEJ TUTAJ). Wtedy strażacy sygnalizowali, że pożar może być dziełem podpalacza. Nie inaczej jest tym razem, prawdopodobnie ogień pojawił się w wyniku działania osoby trzeciej.
- Na tym etapie nie przesądzamy, jaka jest przyczyna pożaru. Nad jej wyjaśnieniem pracują policjanci – powiedziała podkom. Magdalena Nakoneczna z kędzierzyńsko-kozielskiej policji.
Skontaktowaliśmy się z pracownikiem komisu, w którym doszło do pożaru. On również potwierdził, że prawdopodobną wersją było celowe podpalenia. – Mogę tylko powiedzieć, że na pewno nie doszło do samozapłonu. Mam nadzieję, że policjantom uda się ustalić, co się wydarzyło.
Reklama
W Kędzierzynie-Koźlu spłonął kolejny samochód. Tym razem na terenie komisu. ZDJĘCIA
- 29.12.2015 08:50
Powiązane galerie zdjęć:
Napisz komentarz
Komentarze