Senat Politechniki Opolskiej za utworzeniem wydziału uczelni w Kędzierzynie-Koźlu Czyżby przełom w wieloletnich staraniach władz Kędzierzyna-Koźla o stworzenie w mieście możliwości kształcenia wyższego? Są pierwsze efekty niedawnego spotkania prezydent Sabiny Nowosielskiej z rektorem Politechniki Opolskiej prof. Markiem Tukiendorfem. Senat uczelni przyjął uchwałę popierającą inicjatywę utworzenia w Kędzierzynie-Koźlu wydziału technicznego.
Jeszcze niedawno wydawało się, że szanse na kształcenie studentów w Kędzierzynie-Koźlu zostały raz na zawsze utracone. To jeden z elementów wskazywanych przez samorządowców i zwykłych mieszkańców niezbędnych do zahamowania niekorzystnych tendencji demograficznych w mieście i przełamania ogólnego impasu rozwojowego.
Główne założenie to związanie uczelni z przemysłem, który mamy mocno rozwinięty. Jeśli wraz z indeksami młodzi ludzie dostawać będą perspektywę zatrudnienia, wielu z nich może zdecydować się na studia w Kędzierzynie-Koźlu. I wcale nie musi to dotyczyć wyłącznie osób miejscowych. Istotne również, aby organizatorem kształcenia była uczelnia o ugruntowanej pozycji. Najlepiej państwowa. Budowanie nowej jednostki w obecnej sytuacji demograficznej i przy mnogości ofert edukacyjnych mogłoby się okazać zadaniem karkołomnym.
Dlatego rozmowy z Politechniką Opolską mimo wszystkich trudności rokują dobrze. W Kędzierzynie-Koźlu może powstać pełnoprawny, siódmy, wydział techniczny tej uczelni.
– Skróciłaby się droga naszych studentów z Kędzierzyna-Koźla, także naukowców z tego miasta. Praktyki studenckie można by odbywać na miejscu – podkreślał rektor Tukiendorf podczas niedawnej wizyty w Kędzierzynie, Koźlu.
– Mamy zaplecze chemiczne, inżynierów dla naszych zakładów można kształcić na miejscu, one potrzebują i będą potrzebować wykształconej kadry – zaznaczała także prezydent Sabina Nowosielska.
W trakcie spotkania uzgodniono, że Politechnika rozezna możliwości utworzenia wydziału w Kędzierzynie-Koźlu. 22 grudnia senat uczelni podjął uchwałę popierającą inicjatywę. Powołano także zespół koordynujący projekt, który będzie bezpośrednio współpracował z samorządem.
Miasto zadeklarowało, że pomoże uczelni znaleźć odpowiedni budynek, w którym mógłby ulokować się wydział zamiejscowy.
Dotąd, jeszcze poprzedniej kadencji, mówiło się raczej o utworzeniu własnej uczelni na wzór na przykład Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie albo ściągnięciu filii którejś z uczelni prywatnych. To jednak rodziło obawy, że taka oferta edukacyjna nie będzie wystarczająco atrakcyjna dla potencjalnych kandydatów i nadal będą oni wybierać studia w większych ośrodkach, co ostatecznie mogło skończyć się fiaskiem całej inicjatywy.
Grzegorz Stępień
Napisz komentarz
Komentarze