Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 00:01
Reklama
Reklama

Podpalacz złapany przez policję na gorącym uczynku. Na szczęście ogień się nie rozprzestrzenił

Podpalacz złapany przez policję na gorącym uczynku. Na szczęście ogień się nie rozprzestrzenił
Wypalanie traw szkodzi - od lat alarmują ekolodzy, naukowcy, strażacy, a mimo to wiosną i jesienią każdego roku słyszymy o licznych pożarach łąk, pastwisk, nieużytków i trzcinowisk. Osoby wypalające trawy nie zdają sobie sprawy, że ich działanie może doprowadzić do gwałtownego pożaru, który przenosi się na lasy, zabudowania mieszkalne i gospodarcze.

W sobotę przed godz. 14 operator numeru alarmowego odebrał zgłoszenie o pożarze traw w rejonie ulicy Elewatorowej w Koźlu Port. Jak się okazało, podpalacz był na miejscu. Strażacy ugasili ogień, który był w początkowej jego fazie i nie zdążył się rozprzestrzenić. Policjanci zatrzymali 38-latka, który był sprawcą podpalenia. Mężczyzna został ukarany mandatem w kwocie 500 złotych.

Jak wynika ze statystyk opublikowanych przez Państwową Straż Pożarną w 2019 roku interweniowano do 153 tysięcy pożarów traw i nieużytków. W pożarach zginęło 10 osób, a 140 odniosło obrażenia. Straty finansowe wyceniono na blisko 41 mln zł.

Zakaz wypalania traw określony został w Ustawie o ochronie przyrody oraz w Ustawie o lasach, a Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść do 20 tys. zł. Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, wtedy sprawca – zgodnie z zapisami Kodeksu karnego – podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ