Przebudowa mostu nad Kłodnicą dobiega końca. Miasto zapewnia, że szerokość jezdni jest w normie

Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla, głównie zmotoryzowani, obawiają się, że remontowany most w Kłodnicy jest zbyt wąski. Wiceprezydent Artur Maruszczak uspokaja.

W ramach zadania zostaje wymieniona nie tylko konstrukcja i nawierzchnia jezdni. Przeprawa na ul. Stanisława Wyspiańskiego została poszerzona, tak aby mogli z niej w przyszłości bezpiecznie korzystać piesi i rowerzyści. Remont jest realizowany na wysokości od Ronda Milenijnego do stacji benzynowej. Mieszkańcy miasta obawiają się jednak, że droga, którą poruszają się samochody, jest teraz zbyt wąska, przez co może dochodzić do niebezpiecznych sytuacji.

- Czytałem opinie mieszkańców. Zaznaczają oni, że remontowany odcinek drogi jest drogą wojewódzką. Droga jest miejska, klasy Z, czyli zbiorcza. W tym konkretnym miejscu, przy rondzie mogła być o szerokości 5,5 metra, czyli pas ruchu 2,75 metra. Realizujemy 3-metrowy pas ruchu, przez co jezdnia będzie miała 6 metrów. Za mostem droga rozszerzać się będzie do 7 metrów i więcej. Poszerzyliśmy most o ponad metr, aby pozyskać przestrzeń na ciąg pieszo-rowerowy, przez co ten ruch zostanie przeniesiony poza jezdnię. W trakcie sytuacji awaryjnych jest możliwość zjazdu samochodów i przepuszczenia pojazdów uprzywilejowanych - wyjaśnia Artur Maruszczak, Wiceprezydent miasta Kędzierzyn-Koźle.

Rozpoczęcie inwestycji miało miejsce na początku lipca (05.07), a przebudowa mostu według deklaracji urzędu miasta miała potrwać około 4 miesięcy i zakończyć się w październiku. Jak informuje Artur Maruszczak, opóźnienie względem deklaracji wynika z problemów związanych z dostawami materiałów budowlanych.

- Planowaliśmy uruchomić ruch wcześniej, jednak żyjemy w takich czasach, że wykonawca nie ma pewności dostaw materiałów budowlanych. Beton, który został zamówiony na koniec października, nie dotarł. Trzeba było załatwić go w inny sposób. Chcemy otworzyć ruch w przyszłym tygodniu, jednak tutaj się zastrzegam, ponieważ czekamy na asfalt, który prawdopodobnie dotrze na czas - dodaje Artur Maruszczak.