Chwilę strachu przeżyli dziś mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Piotra Skargi. Około godziny 9 pod ich oknami rozległo sie wycie syren strażackich. Na szczęście, alarm okazał się fałszywy.
Zgłoszenie do dyżurnego straży dotyczyło sporego zadymienia na klatce schodowej apartamentowca przy ulicy Piotra Skargi. Na miejsce skierowano trzy wozy strażackie oraz policję. Szybko okazało się, że zagrożenie jest tylko pozorne.
- Jeden z lokatorów pozostawił na kuchence gotujące się mleko i wyszedł z mieszkania. Na szczęście pozostali mieszkańcy budynku zareagowali przytomnie, wiedząc, że w mieszkaniu znajduje się kuchenka elektryczna, odcięli oni zasilanie - opowiada mł. bryg. Leszek Morkis z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Gdy na miejsce przybyli strażacy, okazało się, że mieszkanie jest zamknięte. Jego właściciel został powiadomiony o zajściu przez sąsiadów i zdołał przybyć na miejsce i otworzyć lokal ratownikom. W związku ze zdarzeniem nie odnotowano większych strat materialnych.
Reklama
Alarm pożarowy w apartamentowcu na Pogorzelcu. Zawinił nieostrożny kucharz
- 08.12.2015 09:04
Napisz komentarz
Komentarze