W tym mieście pracują dzieci i nie ma taryfy ulgowej. Wykonują zadania, za które dostają walutę, uczą się zawodu i tego, jak zarządzać zarobionymi pieniędzmi i oczywiście płacą podatki. Waluta obowiązująca to kozły i to kozły muszą tak wydawać, aby nie zbankrutować w sklepie z marzeniami. Wystartowała symulacja dorosłego życia, czyli inicjatywa "Małe miasto".
Aż 110 dzieci ze szkół w Kędzierzynie-Koźlu od godziny 8 do 13 uczestniczy w zajęciach u różnych przedsiębiorców. Najmłodsi uczą się takich zawodów jak dziennikarz, trener piłki siatkowej, fryzjer, policjant, technik żeglugi śródlądowej, strażak, kucharz i wielu innych. Na każdych zajęciach zarabiają pieniądze, które otrzymują za swoją pracę. Walutą obowiązującą w "Małym mieście Kędzierzyn-Koźle" są kozły. Po zakończonym dniu pracy dzieci wpłacają pieniądze do banku, oczywiście wcześniej płacąc podatki, które potem wydatkowane są na cele miejskie. Jakie to cele zadecyduje rada małomiasteczkowa.
Tak w skrócie można opisać nową codzienność dzieci z Kędzierzyna-Koźla, która trwać będzie do piątku. Wszystko to w ramach konkursu granatowego "Małe miasto", do którego przystąpił Kędzierzyn-Koźle.
- Po tygodniu działania "Małego miasteczka" nasze dzieci będą miały w swoich głowach ślad umiejętności, jakie są wymagane w danym zawodzie. Na zajęciach dzieci przede wszystkim nabywają umiejętności praktycznych z czego bardzo się cieszę - mówił Wojciech Jagiełło, zastępca prezydenta miasta.
- Wiedza i praktyka, którą tu zdobędą jest nieoceniona. Uczniowie są podzieleni w pięcioosobowe grupy i uczą się pracować zespołowo. Na dzieci czekają jeszcze ekstra zajęcia, jak na przykład trening z Zaksą - dodaje Bożena Jankowska, kierownik wydziału oświaty i wychowania urzędu miasta.
Inicjatorem "Małego miasta" jest Fundacja BGK im. J. Steczkowskiego w Warszawie oraz Fundacja Nowa Przestrzeń Sztuki.
- Staramy się, aby każdy projekt który realizujemy, był przypisany i związany z danym miastem. To symulacja dorosłego życia, dzięki czemu dzieci uczą się się różnych zawodów. Uczą się gospodarowania pieniędzmi, bo za zarobioną gotówkę realnie mogą sobie kupić prezenty. To znakomita nauka przedsiębiorczości - mówi Dorota Tworek z fundacji Nowa Przestrzeń Sztuki.
- Z miastem Kędzierzyn-Koźle współpracujemy już długo i jest to owocna współpraca. Takie wydarzenia są potrzebne, dzieci powinny doświadczać życia dorosłych, ale co istotne, to my uczymy się również od nich. Jesteśmy już stłumieni poprzez różne systemy szkolne w naszym myśleniu i działaniu, a oni pokazują nam, że świat można zobaczyć inaczej i znaleźć ciekawe rozwiązania, podchodząc do tego z entuzjazmem i radością - mówi Henryk Griner, dyrektor regionu opolskiego Banku BGK.
Ty, eeeeeeeeeeeeeeeeeee masz język uniwersalny, którym możesz mleć, jak też mielić.
Widać to w Twoich wypowiedziach.
Powtarzam, od odpowiedniego ułożenia psa jest jego właściciel.
Ale większość właścicieli nie dorosła do tego.
Pieska sobie kupują, bo moda akurat panuje na taką, nie inną rasę, lub dziecko pieska zapragnęło.
Twój, eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee pies, też zapewne wyżera i wylizuje wszystko co na swej drodze spotka, idąc z Tobą, eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee na spacerek. Masz Taką ugruntowaną i niepodważalną wiedzę w tym temacie.
sdasd
03.10.2021 19:52
konac ??? zwierzeta zdychaja
eeeeeeeeeeeeeeee
03.10.2021 18:40
onufry można mleć można i mielić
Po pierwsze to:
Może pracownicy spółdzielni i wspólnot pielą na kolanach są jeszcze tereny należące do miasta tam też widziałeś pielących na kolanach np. w parku Orderu Uśmiechu?. Tam raczej są rude resztki po trawie
.Po drugie: jeśli nikt nie pryska to skąd się bierze spalona trawa na obrzeżach trawników oraz pomiędzy kostkami chodnikowymi?
po trzecie :niewiele wiesz o zachowaniu psów.
onufry
02.10.2021 20:24
Mleć jęzorem, nie mielić. A ja widziałem, jak pracownicy zatrudnieni przez wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie, na klęczkach chwasty wyrywają, a nie leją na oślep Randoupem.
Cała filozofia dobrego wychowania psa polega na tym, by pies nie lizał tego czego nie powinien.
Od tego jest jego właściciel. Smyczą psa tego nie nauczysz.
Koźlak z rynku
02.10.2021 14:14
Znowu upośledzone dziecko się odezwało. Lepiej posprzątaj po gołębiach.
Koźlak Centrum
02.10.2021 07:47
No i co? Mi gołębie na rynku umierają a jakoś nie narzekam. Psa przerobić na pasztet i zjeść, smacznego!
eeeeeeeeeeee
30.09.2021 12:09
a dla Onufrego, Realisty,oczywiści jak zwykle Ryszarda tego lepszego,i mieszkańca informuję że takie opryski nie są barwione na czerwono niebiesko itp. żeby je zauważyć. i tak moi państwo przemądrzali , psy które chorują były na smyczy i właściciele je leczyli u weta.często nie udawało się psy cierpiały. wyliż jeden z drugim trochę raudapu i powiedz jak sie czujesz. cud że żadne dziecko nie upadło w takim miejscu i nie potarło sobie oczek lub ni liznęło ręki .najpierw warto mieć trochę wiedzy a potem mielić ozorem.
xxx
30.09.2021 12:00
jakie to są środki chwastobójcze ekologiczne chciałabym to wiedzieć. bulwersujące jest zdanie ,, herbicydy nie są tak bardzo szkodliwe,,. leją po obrzeżach trawników oraz pomiędzy płytami chodnikowymi. a przy placu zabaw na orderu uśmiechu to nawet nie wysilano sie, na oprysk tylko lano z butelek.
Blachownia
29.09.2021 19:33
To nie covid. Psy chorują na innego wirusa.
onufry
29.09.2021 13:59
Durny artykuł, durnowaty tytuł artykułu. Pieski należy sobie pilnować, by byle czego nie żarły na spacerku.
Od tego jest człowiek, który na siebie wziął ten obowiązek w momencie przyjęcia zwierzęcia do domu.
Musiała (sic) patrzeć jak jej pies kona w męczarniach.
Kiedy autorka artykułu napisze coś sensownego?
ok
29.09.2021 13:51
Najlepiej by zrobił TT zgłaszając sprawę do Brukseli.
Irek
29.09.2021 13:34
Witam wszystkich.
Taka sama sytuacja na Kuźniczce, 27 sierpnia straciliśmy naszego psiaka, OSTRE ZATRUCIE, takie że w ciągu pięciu godzin wyżarło mu wszystko. WSZYSTKO ZALANE KRWIĄ. nie wiem czy to opryski??? Niestety nawet szybka interwencja u Weterynarza nic nie dała.
Realista
29.09.2021 11:09
Ludzie zastanówcie się nad swoim postępowaniem, są kartki na drzwiach, pewnie emeryci w każdym bloku którzy wszystko widzą i w końcu zdrowy rozsądek, jeśli kochacie i dbacie o swoje zwierzaki to przejdźcie się po trawnikach ewentualnie ścieżkach w parku czy lesie a nie sami idziecie na łatwiznę wypuszczając psiaki po wyjściu z bloku prosto na chodnik. Późniejszy płacz na własne życzenie, ja jak używam randapa to pies siedzi w kojcu 3 dni i on wie że tak trzeba a jak mam czas to rower i do lasu aby się wybiegał.
Alina Nowicz
Napisz komentarz
Komentarze