Rada miasta wyraziła zgodę na dołączenie gminy Kędzierzyn-Koźle do spółki Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa Opolskie Południe. Jej zadanie to budowa nowych bloków mieszkalnych. Inwestycje będą wspierane przez państwo. W samym Kędzierzynie-Koźlu powstać ma około 220 mieszkań.
80 procent mieszkań zbudowanych przez spółkę zostanie przeznaczona na tani wynajem (stawki mają być nawet o połowę niższe od rynkowych), pozostałe 20 procent lokali będzie sprzedana na wolnym rynku. Dodatkowo najemcy w perspektywie lat będą mieli możliwość wykupienia lokali.
Czas realizacji inwestycji przez spółkę przewidziano maksymalnie na 9 lat. W SIM Opolskie Południe poza Kędzierzynem-Koźlem są także Baborów, Branice, Głogówek, Kietrz, Otmuchów, Prudnik, Strzelce Opolskie, Walce i Ujazd.
Zadaniem spółki będzie budowa 220 mieszkań (to liczba wstępna) w Kędzierzynie-Koźlu, na co otrzymać ma ona dofinansowanie i preferencje kredytowe. Co ważne, mieszkania nie trafią do zasobu komunalnego, będą wynajmowanie zgodnie z regulaminem, który wypracuje sama spółka. Oznacza to, że lokale te będą mogły być przydzielane osobom, które obecnie nie kwalifikują się do otrzymania mieszkania komunalnego lub socjalnego ze względu na próg dochodowy, a jednocześnie nie stać ich na zaciągnięcie kredytu bankowego w celu zakupu własnej nieruchomości. Innymi słowy, będą to mieszkania dedykowane dla ludzi młodych, zakładających rodziny, którzy dopiero rozpoczynają swoją drogę zawodową.
Kędzierzyn-Koźle objął udziały w spółce w zamian za 3 mln zł, które wcześniej miastu przekazał Rządowy Fundusz Rozwoju Mieszkalnictwa. Spółka SIM Opolskie Południe została utworzona w poniedziałek. Kilka dni wcześniej rada miasta podjęła uchwały, które umożliwią udział w przedsięwzięciu naszej gminie. Nie obyło się bez wątpliwości, nie wszyscy radni podnieśli rękę za.
Radny Marek Piasecki uważa, że miasto nie będzie miało wystarczającego wpływu na decyzje podejmowane w spółce, gdyż 3 z maksymalnie 8 miejsc w radzie nadzorczej obsadzać będzie Krajowy Zasób Nieruchomości, czyli instytucja państwowa.
- Tych ludzi dostaniemy z nadania, nie mamy wpływu na to, kim oni będą, tymczasem głosowanie w spółce odbywać będzie się większością trzech czwartych, a więc sześciu członków musi być za, a my, jako samorządy, będziemy mieli 5. Tak naprawdę więc nie będziemy mieli żadnej władzy. Mało tego, zarząd spółki będzie jednoosobowy, a kandydatów zgłaszać może jedynie KZN - argumentował Marek Piasecki, dodając, że nie jest przeciwnikiem budowy mieszkań, jednak obawia się sytuacji, gdy gmina zaangażuje znaczne pieniądze w inwestycję, a później nie będzie miała wpływu na przykład na to, komu i na jakich zasadach przydzielane są mieszkania.
Radny Grzegorz Chudomięt porównał natomiast projektowaną spółkę do spółdzielni mieszkaniowych, uważa, że będzie ona obciążona podobnymi mankamentami, a więc przerostem biurokracji i patologiami, które dotykają budynki wielorodzinne, gdy lokatorzy jednocześnie nie są właścicielami nieruchomości. Z kolei radny Andrzej Kopeć zwracał przede wszystkim uwagę na brak biznesplanu dla tworzonej spółki, co za tym idzie, konkretnych wyliczeń, które obrazowałby, jak będzie ona funkcjonować w bliższej i dalszej perspektywie.
Prezydent Sabina Nowosielska przekonuje, że gmina osiągnie duże korzyści wynikające z przystąpienia do spółki - to nie tylko dofinasowanie, ale też możliwość zaciągnięcia kredytu bez marży w Banku Gospodarstwa Krajowego. Dzięki temu będzie mogła zrealizować inwestycje mieszkaniowe znacznie wykraczające ponad to, co samorządy byłby w stanie udźwignąć samodzielnie.
- My, jeśli chcielibyśmy samodzielnie budować, nie dostaniemy nic. Więc w tej sytuacji, jeśli mielibyśmy finansować inwestycję w stu procentach, byłaby to wyjątkowa niegospodarność - tłumaczyła prezydent Nowosielska. - W dodatku my, jako zasób gminy, nie możemy ustalić takich warunków przyznawania mieszkań, jak będzie mogła zrobić to spółka. Jeśli mielibyśmy budować samodzielnie, musiałby być to budynek socjalny, a wiemy, co się z tym wiąże. Mamy więc szansę, aby stworzyć mieszkania dla młodych ludzi, którzy wracają do Kędzierzyna-Koźla na przykład po studiach i podejmują tu pracę (...) Nieskorzystanie z tych możliwości byłoby dużą stratą dla naszego miasta - tłumaczyła prezydent Sabina Nowosielska.
Prezydent Sabina Nowosielska pytała na sesji o pomysły na alternatywne inwestycje mieszkaniowe, jednak nie pojawiły się żadne propozycje. Rady Andrzej Kopeć stwierdził, że w ramach obowiązującego prawa regulującego budownictwo komunalne, mija się to z celem. Wcześniej radni rozmawiali problemie dewastacji mieszkań gminnych i dugach czynszowych. Samorząd nie ma skutecznych narzędzi, by im przeciwdziałać.
Reklama
W Kędzierzynie-Koźlu powstaną nowe bloki z tanimi mieszkaniami do wynajęcia. Miasto dołączyło do specjalnej spółki
- 08.09.2021 14:44
Napisz komentarz
Komentarze