Podzielono pieniądze na subregiony Opolszczyzny. Ten, którego liderem jest Kędzierzyn-Koźle, na różne projekty otrzymać ma nawet około 200 mln zł. Jednocześnie rozgorzała dyskusja o tym, jak powinien się on nazywać – „Wschodni”, jak przyjął urząd marszałkowski, czy „Kędzierzyńsko-Kozielski”, jak było to do tej pory.
Problem wydaje się drugorzędny w perspektywie przygotowań do wydania unijnych pieniędzy. Ma jednak znaczenie symboliczne. Kędzierzyn-Koźle nie tylko jest największym miastem południowo-wschodniej części województwa i najważniejszym ośrodkiem przemysłowym w regionie, ale też od początku był liderem zakończonego już projektu Subregion Kędzierzyńsko-Kozielski, który wytworzył dokumentację stanowiącą teraz podstawę dalszego aplikowania po środki. Zaangażowani byli to pracownicy urzędu miasta. Dlaczego więc teraz nasz subregion ma nazywać się po prostu „Wschodni”?
O to podczas niedawnego spotkania subregionu w Kędzierzynie-Koźlu pytali samorządowcy z Kędzierzyna-Koźla. Jako subregion „Wschodni” figurujemy w oficjalnych dokumentach urzędu marszałkowskiego. Przedstawiciele subregionu chcą, aby w jego nazwie znalazło się miejsce dla Kędzierzyna-Koźla, a być może także dla Strzelec Opolskich.
Główne zastrzeżenia dotyczyły jednak podziału pieniędzy, które trafią do współpracujących gmin i powiatów w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego na lata 2014-2020. Chodzi m.in. o gospodarkę niskoemisyjną. Zdaniem wiceprezydenta Kędzierzyna-Koźla Artura Maruszaka, bardziej adekwatny byłby podział w oparciu o gęstość zaludnienia, a nie powierzchnię, czy liczbę ludności, jak przewidują obecne propozycje. Zmiana kryterium spowodowałaby zwiększenie udziału dla Kędzierzyna-Koźla o kilka procent.
W sumie na realizację różnych zadań, głównie inwestycyjnych, subregion kędzierzyńsko-kozielski otrzymać ma nawet około 200 mln zł, z których około 60 mln zł przypadnie powiatowi kędzierzyńsko-kozielskiemu. Podczas spotkania subregionu wstępnie zatwierdzono także, że samorządy będą realizować wspólne projekty poprzez utworzone stowarzyszenie, co jeszcze niedawno było tylko jednym z kilku pomysłów.
- Na spotkaniu ustaliliśmy wspólną strategię działania na kolejne tygodnie oraz sposób konsultowania projektu statutu tej nowej organizacji – mówi Małgorzata Tudaj, starosta powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
W regionie przed rozsypaniem się worka z unijnymi pieniędzmi ścierają się także interesy poszczególnych miast – na linii duże-małe. Jeśli chodzi o rewitalizację obszarów miejskich, obecne propozycje przewidują, aby 55 procent środków otrzymały największe miasta, czyli Opole, Kędzierzyn-Koźle, Nysa, Brzeg i Kluczbork. Natomiast pozostałe 45 procent ma być rozdzielone na pozostałe 30 miast. Zdaniem Burmistrza Strzelec Opolskich Tadeusza Goca te proporcje powinny być odwrotne.
Liderem subregionu jest Kędzierzyn-Koźle. Poza nim w projekcie uczestniczą wszystkie gminy z terenu powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego wraz z tym samorządem, a także m.in. Strzelce Opolskie (gmina i powiat), Jemielnica, Zawadzkie i Ujazd.
Wszystkie kwestie rozstrzygnie zarząd województwa opolskiego po spotkaniach z przedstawicielami czterech subregionów oraz aglomeracją opolską. Będzie to twardy orzech do zgryzienia, bo ich interesy często są ze sobą sprzeczne.
Reklama
Kędzierzyńsko-Kozielski czy Wschodni? Jak ma nazywać się nasz subregion?
- Grzegorz Stępień
- 04.12.2015 13:57
Napisz komentarz
Komentarze