Kolejny raz kierowcy udowodnili, że nie godzą się na to, by po drogach jeździli nietrzeźwi. Świadek podejrzewając, że jadący ulicami naszego powiatu kierowca volkswagena jest nietrzeźwy zatrzymał go i wezwał policję. W czasie kontroli okazało się, że siedzący za kierownicą 44-latek miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Dzięki odpowiedzialnej postawie świadka mężczyzna za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Coraz częściej społeczeństwo nie pozostaje obojętne i reaguje na przypadki jazdy na "podwójnym gazie". Tak właśnie było wczoraj (20 lipca). Przed godziną 10:00 do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie o ujęciu w Brzeźcach nietrzeźwego kierującego.
Na miejsce natychmiast został wysłany policyjny patrol. Funkcjonariusze z drogówki ustalili, na drodze wojewódzkiej kierowca volkswagena, miał poruszać się całą szerokością jezdni. Jadący za nim kierowca ciężarówki mając podejrzenia, że może on być nietrzeźwy używając sygnału dźwiękowego oraz świateł zatrzymał go w zatoczce autobusowej. Następnie uniemożliwił mu dalszą jazdę i o wszystkim powiadomił policjantów.
Funkcjonariusze zbadali stan trzeźwości ujętego 44-latka. Urządzenie pokazało, że miał on w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Teraz mężczyzna będzie odpowiadał za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Pamiętajmy, że nietrzeźwi kierowcy stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu. Dlatego gdy widzimy osobę kierującą pod wpływem alkoholu, reagujmy zanim dojdzie do tragedii. Jeden telefon na numer alarmowy może uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie.
Napisz komentarz
Komentarze