Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 07:40
Reklama
Reklama

W walce o zdrowie małej dziewczynki pokonają wspólnie 1000 kilometrów. Do Marcina Kapery dołączył kolejny śmiałek

W walce o zdrowie małej dziewczynki pokonają wspólnie 1000 kilometrów. Do Marcina Kapery dołączył kolejny śmiałek
Wyleją ostatnie krople potu nad morzem i w górach pokonując słabości ciała. Nie dla wyczynu, nie dla splendoru, lecz dla małej kruchej dziewczynki, która musi zwyciężyć w nierównej walce. Dwóch rożnych mężczyzn z Kędzierzyna-Koźla, pokona dwie różne ekstremalne trasy we wspólnym celu, zebrać pieniądze na leczenie Mai, dziewczynki chorej na padaczkę lekooporną. 

Historia Mai jest bardzo smutna. Dziewczynka ma zaledwie 4 latka, a już musi mierzyć się z doświadczeniami, których nie udźwignąłby niejeden dorosły. Jeszcze do niedawna funkcjonowała normalnie, chodziła do przedszkola, tańczyła i bawiła się. Niestety, wszystko się zmieniło, gwałtowny atak choroby wywrócił jej świat do góry nogami. Padaczka lekooporna to koszmarna diagnoza, jaką usłyszała mama dziewczynki. Rozpoczęła się walka o jej zdrowie, niestety bez pieniędzy nie uda jej się wygrać.

Gdy jej historię usłyszał Marcin Kapera, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla postanowił zrobić coś, aby wesprzeć rodzinę Mai. Postawił przed sobą prawdziwe wyzwanie, chce jednym ciągiem, samodzielnie, pokonać 500 kilometrową trasę Głównego Szlaku Beskidzkiego. To najdłuższy szlak w polskich górach, liczy około 496 kilometrów i przebiega przez Beskid Śląski, Beskid Żywiecki, Gorce, Beskid Sądecki, Beskid Niski oraz Bieszczady, biegnąc najwyższymi partiami gór. Założył zbiórkę na rzutka.pl i cały dochód chce przekazać na leczenie Mai.

Do jego wyczynu dołączył kolejny śmiałek z naszego miasta Radosław Dziedzic, który chce dla Mai również pokonać 500 km. Jednak jego podróż odbędzie się na rowerze, wystartuje z Świnoujścia, przez Hel do Gdańska. Startuje 12 sierpnia i chce trasę zakończyć w 5 dni. Podróżować będzie wzdłuż wybrzeża, nocując w namiocie.

- Radek pięć lat temu zaczął biegać dla zdrowia i z czasem przerodziło się w to pasję do sportów wytrzymałościowych. Przebiegł dwanaście pełnych maratonów, ukończył trzykrotnie triathlonowe zawody na dystansie 1/2 IronMan oraz w 2018 roku zawody na pełnym dystansie IronMana. W przyszłym roku planuje kolejne zawody na pełnym dystansie. Jestem bardzo mile zaskoczony, że chce do mojego wyzwania dołączyć, bo mam nadzieję, że zbierzemy wspólnie więcej pieniędzy - mówi Marcin Kapera.

Inicjatywę Marcina i Radka "#kilkometry dla Mai" możemy wesprzeć wpłacając dowolną kwotę na zorganizowanej zbiórce kliknij tutaj. Cały dochód zostanie przekazany na walkę małej Mai z chorobą.


219062401_372346237786605_7406601828717237115_n

219062401_372346237786605_7406601828717237115_n

219267363_372346174453278_3836268727074153125_n

219267363_372346174453278_3836268727074153125_n

217171530_372346161119946_7986424224456469663_n

217171530_372346161119946_7986424224456469663_n

219062401_372346237786605_7406601828717237115_n

219062401_372346237786605_7406601828717237115_n

219267363_372346174453278_3836268727074153125_n

219267363_372346174453278_3836268727074153125_n


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Dianastos 08.08.2021 22:36
Dajana dała o sobie znać po dłuższej nieobecności. Oj dana dana oj Diana.

Diana 08.08.2021 15:41
Brawo ,, kieriwca kabrioleta " za komentarz.

? 07.08.2021 09:35
Ńooooooo. To żeś teraz @ArtK OSTRO poleciał PO bandzie!? Takie TRUDNE zadanie przekracza WSZELKIE MOŻLIWOŚCI intelektualne i sprawczo-wykonawcze ? naszej ukochanej władzuni Matołkowa?

Realista 07.08.2021 07:58
Jasne! Zróbcie przejścia co 50 metrów, koniecznie święte krowy niech nie muszą się rozglądać na drogę a ruch samochodowy sam stanie bo kierowcy nie zdążą wrzucić 2 biegu i znów będą hamować.

ArtK 06.08.2021 18:34
W K-Koźle nie bezpiecznych przejść, chyba że na zamkniętym odcinku drogi lub na drodze w budowie. Czas aby nasi lokalni amatorzy planowania dróg i chodników w końcu to zrozumieli.

ArtK 06.08.2021 18:32
Przejście dla pieszych wcale nie jest bezpieczniejsze poprzez oznakowanie i doświetlenie. Największym zagrożeniem dla pieszych na przejściu, są idioci za kierownicą, którym wiecznie się śpieszy i którzy nie respektują praw innych w pasie drogi a siebie mają za coś lepszego od innych. Wystarczy pójść wzorem innych, bardziej zaawansowanych drogowo państw i przejścia dla pieszych podnieść lekko w stosunku do drogi a problem w dużym procencie, rozwiąże się sam. Wysokość takiego podniesienia i kąt najazdu, można bez problemy różnicować i dostosowywać do ograniczenia szybkości w miejscu przejścia dla pieszych. Naszym miastowym pryncypałom, doradzam podroż samochodem do takiej Holandii, gdzie wymienione rozwiązania, są z powodzeniem stosowane od wielu już lat i sprawdzają się wyjątkowo dobrze. Nie wiedzieć czemu w Polsce, wszystko wymyśla się od nowa a dobre rozwiązania pomija się i lekceważy. Może czas z tym skończyć i wzorem innych polskich miast, wdrażać takie rozwiązania ?

kierowca kabriolata 03.08.2021 21:16
to cały ruch pieszy będzie teraz na tych przejściach. To tak planują, że będziemy w korkach stać, aż wszyscy przejdą.

zuch 03.08.2021 18:43
Skrzyżowanie Damrota z 1 Maja wymaga interwencji, tym bardziej, że od września dzieci pojawią się w szkole.

efghjr 03.08.2021 12:08
Skoro powstaną bezpieczne przejścia to tych 150 czy ile tam jest w mieście jest niebezpiecznych?

onyx 03.08.2021 11:03
Widomo przecież że tam gdzie zrobią, to tam gdzie nie powinni. Prawda?

TT 03.08.2021 09:52
Al. Partyzantów gdzie znajduje się PSP 11, ORLIK, były kompleks sportowy zwany potocznie kortami i główny wjazd do lasu to tam właśnie powinno się coś zrobić. Samochody osobowe i ciężarowe notorycznie przekraczają dozwoloną prędkość . Natomiast dziwne progi zwalniające jak kopce buduje się na drogach bocznych gdzie brak jest takiego ruchu.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ