Kamery zamontowane przy skrzyżowaniu alei Jana Pawła II z ulicami Miłą i 1 Maja zdały egzamin. Wystarczyło kilka tygodni, by czterokrotnie ograniczyć niebezpieczne ignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej przez niektórych kierowców. Urządzenia pozostaną na miejscu dłużej niż planowano.
Monitoring ruchliwego skrzyżowania w Śródmieściu pojawił się w połowie sierpnia. Kamery zamontowała firma Speed-Błysk Technika Drogowa sp. z o.o., która zajmuje się dostarczaniem urządzeń i technologii zwiększających bezpieczeństwo na drogach. Urządzenia nagrywają kierowców, którzy wjeżdżają na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Jak rozległa jest skala zjawiska, pokazały już pierwsze dni, kiedy odnotowywano nawet 30 przypadków łamania przepisów na dobę.
Sytuacja uległa diametralnej zmianie, gdy informacja o monitoringu przedostała się do opinii publicznej. Informowaliśmy o tym jako pierwsi. Wystarczyło kilka tygodni, by liczba przejazdów przez krzyżówkę na czerwonym świetle spadła czterokrotnie. Aktualnie odnotowuje się średnio około siedmiu takich przypadków dziennie.
- Co ważne, zdaniem policjantów, kamery przyczyniły się również do zmniejszenia liczby zdarzeń drogowych na tym skrzyżowaniu – informuje Arkadiusz Kryś, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Kędzierzynie-Koźlu, który przyznał też, że kamery nie wszystkim przypadły do gustu. – Odbieramy telefony od sfrustrowanych kierowców, którym nie podoba się, że kamery monitorują skrzyżowanie. Dla mnie niepojęte jest, że ktoś przejeżdża na czerwonym świetle i ma pretensje do innych.
Wszystkie nagrania dokumentujące łamanie przepisów na skrzyżowaniu trafiły do policji. Dostawca sprzętu w porozumieniu z zarządcą drogi zdecydował się na dalsze bezpłatne użyczenie systemu. Kamery mogą monitorować skrzyżowanie aż do świąt Bożego Narodzenia.
Czy wprowadzenie podobnych rozwiązań jest możliwe również w innych punktach miasta i powiatu? Na to pytanie nie ma jak na razie jednoznacznej odpowiedzi.
- Gdyby zależało to od nas, to oczywiście skorzystalibyśmy z takiej możliwości, bo nie ma wątpliwości, że podniosło się bezpieczeństwo w tym miejscu. System jest jednak kosztowny i jak na razie nie podjęliśmy żadnej wiążącej decyzji – komentuje Arkadiusz Kryś.
Bat na piratów drogowych. Monitoring niebezpiecznego skrzyżowania zostaje na dłużej
- Leszek Pietrzak
- 30.11.2015 18:32
Napisz komentarz
Komentarze