Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 19:42
Reklama
Reklama
Reklama

Dramatyczna walka mamy o zdrowie córki. 4-letnia Maja gaśnie przez padaczkę lekooporną

Dramatyczna walka mamy o zdrowie córki. 4-letnia Maja gaśnie przez padaczkę lekooporną
Jeszcze niedawno śliczna 4-letnia Maja biegała, skakała, tańczyła, psociła, po prostu żyła jak zwykłe dziecko w jej wieku. Niestety radość z dzieciństwa zabiera jej padaczka lekooporna, przykuwając dziecko do wózka. Mama dziewczynki nie może bezczynnie patrzeć, jak choroba zabiera jej jeszcze tak niedawno radosną, energiczną córkę. Rozpoczęła walkę o to, by dać szansę Mai na zdrowie. 

Maja to bez wątpienia prześliczna mała dziewczynka, która została zmuszona do walki z dużo silniejszym od niej przeciwnikiem. Jeszcze do niedawna funkcjonowała normalnie, chodziła do przedszkola, tańczyła mamie do ulubionych piosenek i rozświetlała rodzinie każdy dzień. Miała problemy zdrowotne, ale nie wskazywały na tak straszną diagnozę, jaką usłyszała mama dziewczynki.

Dziecko urodziło się zdrowe z 10 punktami w skali Apgart. Jednak mama Mai miała swoje przeczucie i odczuwała ciągły niepokój związany ze zdrowiem córki. Z zawodu jest pielęgniarką i jej intuicja od początku podpowiadała, że coś jest nie tak.

- Maja miała epizody bezdechu z utratą przytomności. Trafiłyśmy do Centrum Zdrowia w Katowicach, gdzie te objawy przypisano zespołowi Sandifera, który towarzyszy refluksowi, oprócz tego miała słabe napięcie mięśniowe prawostronne - mówi Ania Dorosz, mama Mai.

- Przez lata było w miarę normalnie, jednak pewnej nocy zatrzymała mi się 14 razy, ze spadkiem saturacji do 30. Trafiłam na cito na ostry dyżur do szpitala w Sosnowcu, tam w tym roku zdiagnozowano padaczkę i wdrożono leczenie. Niestety bez efektu, bo ataki nadal występowały od 14 do 20 razy na dobę - dodaje.

Kolejne badania małej Mai dodatkowo wykazały nieoperacyjnego tętniaka. Brak efektów leczenia ataków padaczki dał końcową diagnozę - padaczka lekooporna. To umożliwiło Mai zakwalifikowanie do wszczepienia symulatora nerwu błędnego. Urządzenie powoduje w organizmie dziecka neurostymulację.

- Choroba poraziła ją fizycznie, pojawił się zanik mięśni, nie chodzi samodzielnie, ma trudności w mówieniu. Na szczęście jest kontaktowa, bystra i bardzo dobrze oceniona psychicznie. Dlatego nie chce tego zaprzepaścić i ją rehabilitować. Jest to jej niezwykle potrzebne. Urządzenie które Maja ma w ciele za kilka lat, około 8, będzie trzeba wymienić, wtedy nie będzie już na nie refundacji, a koszt samego neurostymulatora to około 60 tysięcy złotych. Do tego dochodzi niezwykle ważna i niestety kosztowna rehabilitacja. Nie oszukujmy się, ale z NFZ niewiele mogę zdziałać, a zależy mi, aby moje dziecko miało ją codziennie - mówi Ania.

Mama Mai zorganizowała zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl https://zrzutka.pl/4dyeur Kobieta podkreśla, że kwota na zrzutce jest dość duża, ponieważ została oszacowana z perspektywy minimum 8 lat. Wliczone w nią są rehabilitacje, zabiegi, niezbędny sprzęt, neurostymulator który za kilka lat musi zostać wymieniony oraz kosztowne leki.

Ania przez lata pomagała innym będąc pielęgniarką, teraz musiała porzucić życie zawodowe i żyć tylko z zasiłku zajmując się swoją córeczką, spłaca kredyty i stara się jakoś wiązać koniec z końcem. Jest samotną matką i wychowuje dziesięcioletniego syna, który jest dla niej ogromnym wsparciem, bo bardzo często jako pierwszy jest przy Mai przy jej atakach. Dla tak młodego chłopca choroba siostry to również wyzwanie, jednak jak wielokrotnie podkreśla mama, Filip jest bardzo dojrzały i stanowi podporę dla rodziny.

- Zbiórka została utworzona po to, abym mogła być przygotowana finansowo na leczenie mojego dziecka. Jeśli lekarze dali mi nadzieję, to zrobię wszystko by poruszyć niebo i ziemię i wywalczyć dla mojej małej córeczki zdrowie. Póki co bardzo chce jej kupić dobry wózek, bo wciąż jeździ na takim dla 3-latków, a już niebawem skończy 5 lat. Leki również są bardzo kosztowne. Niestety, na niewiele mnie stać i zupełnie nie mam z czego odłożyć. Bardzo bym chciała, aby znaleźli się dobrzy ludzie, którzy będą chcieli mi pomóc. Nie narzekam, jestem szczera, otwarta, nie wymagam wiele, nie mam sztucznych paznokci, ust, nie inwestuje w siebie, bo wszystko co mam oddaje moim dzieciom. Jestem zwykłą kobietą, która chciałaby więcej dla swoich dzieci, a nie może im dać. Jest mi trudno, ale mam ogromne wsparcie moich rodziców i rodzeństwa, bez nich nie dałabym radę. Razem ze mną płaczą, gdy widzą jak choroba zabiera nam Maję - wyznaje mama Mai.

Mama Mai apeluje o pomoc i zrozumienie jej ciężkiej sytuacji. Nie ukrywa, że z trudem patrzy jak jej ukochana, wymarzona córeczka cierpi i po każdym ataku padaczki gaśnie.

- Dziecko, które jeszcze tak nie dawno biegało, skakało, tańczyło... teraz z trudem wykonuje jakikolwiek ruch. To walka o to, aby moja córeczka wróciła, aby znowu dla nas tańczyła i śpiewała. Tyle radości wnosi w życie każdego z nas. Zawsze marzyłam, aby mieć dzieci. Mam cudownego, mądrego, przystojnego syna, cudem jest moja Maja, bo nie mogłam mieć już dzieci. Dano mi córeczkę, a to było już spełnienie marzeń. Dlatego będę walczyć o jej sprawność, bo jest moim szczęściem, dziewczynką z ogromnym sercem, a ja jako jej mama zrobię wszystko, aby dać jej szansę na normalne życie. Błagam pomóżcie mi w tym... - prosi mama Mai.



 

186985949_739021386771658_1269788151243785142_n

186985949_739021386771658_1269788151243785142_n

186526963_1171954489938704_440032693380975706_n

186526963_1171954489938704_440032693380975706_n

186934404_177770887469957_3457339730207597483_n

186934404_177770887469957_3457339730207597483_n

186985949_739021386771658_1269788151243785142_n

186985949_739021386771658_1269788151243785142_n

187028281_631290321605885_5248124857355629156_n

187028281_631290321605885_5248124857355629156_n

187119513_239383677949971_6908224979062702868_n

187119513_239383677949971_6908224979062702868_n

187395742_305931177700400_1878211209632886697_n

187395742_305931177700400_1878211209632886697_n

187450557_1870125833142600_2730913475756348541_n

187450557_1870125833142600_2730913475756348541_n

187567926_1081893175670744_7018923746391335178_n

187567926_1081893175670744_7018923746391335178_n

188613752_696797221037364_92267582070114374_n

188613752_696797221037364_92267582070114374_n

186526963_1171954489938704_440032693380975706_n

186526963_1171954489938704_440032693380975706_n

186526963_1171954489938704_440032693380975706_n

186526963_1171954489938704_440032693380975706_n

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

on_i 11.06.2021 08:42
Faktycznie informowanie o tej imprezie było bardzo słabe. I tak się później robią imprezy urzędników dla urzędników. Jak powiedzieli w radiu o wejściówkach na rejsy czytelnicze statkiem, to już dawno ich nie było dostępnych dla "zwykłych" ludzi :) Za to teraz obszerne relacje z imprezy na antenie lokalnego radia, haha. W dniu targów książki był też teatr uliczny wieczorem na rynku. Tam prawie nikogo nie było :) bo o kto o tym wiedział? Czemu nie trąbili o tym w radiu kilka dni przed imprezą? Widocznie nikomu nie zależało, żeby to było dla ludzi.

ciekawy 06.06.2021 10:19
Kiedy spotkanie miłośników Toy Toy-ów? Będzie Sabcia?

Rychu, taki lepszy Ryszard 06.06.2021 00:32
ograniczają się do poszukiwań promocji w dziale alkoholi marek własnych

olo 05.06.2021 23:47
Vice "wersal" obatelu. Również nie żałujemy.

felix 05.06.2021 23:43
Olu, zostało jeszcze coś do wylizania w twoim lizaczku?

olaf 05.06.2021 23:34
płakać to mi się chce. Płakałem 3 dni, bo nie było tam największego znawcy literatury Grzegorza P, i nie miał kto zadawać kąśliwych pytań,

@krokodyl 05.06.2021 20:33
Po co mają powiadamiać. Impreza w wąskim gronie.

@xxx 05.06.2021 20:32
Wracaj do oglądania swoich filmów serii xxx.

hipokryt 05.06.2021 20:18
Z tej całej szopki propagandowej widać, ze mamy teraz miejsko-gminny powiat z siedziba na ulicy Piramowicza. Nareszcie sami swoi będą sobie zarządzać powiatem. Wspólne komisje przedmiotowe z dyspozycją notabli miejskich pewno się pojawią z konkretnymi poleceniami, a Masełko, Gisman i inni podnoszący łapki do góry w głosowaniach mogą teraz odetchnąć. nic nie stracą, a może zyskają. Czuwać, aby grało i pasowało będzie kto inny w Koźlu.

xxx 05.06.2021 12:44
Sznycel i Polak. Wasza literatura kończy się co najwyżej na przeczytaniu gazetki promocyjnej z Biedronki.

Sznycel 05.06.2021 10:04
A po co informować jeszcze przyjdą przeciwnicy polityki jaśnie nam panującej i będzie wstyd.

krokodyl 04.06.2021 15:44
Żadne, bo ludzie nie mieli bladego pojęcia o tym. Czytałeś, choćby tu na KK24 o tej imprezie, np. w maju? Bo ja nie.

krokodyl 04.06.2021 15:44
Żadne, bo ludzie nie mieli bladego pojęcia o tym. Czytałeś, choćby tu na KK24 o tej imprezie, np. w maju? Bo ja nie.

krokodyl 04.06.2021 15:42
Dopiero 2 czerwca po południu dowiedziałem się o targach. Brawo dla portali i prasy miejskiej za "rozreklamowanie" imprezy. "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie...", a potem się dziwić, że ludzi mało.

Polak 03.06.2021 12:58
Na zdjęciach widać, że zainteresowanie mieszkańców jest żadne. Urzędasy mają za to dzień wolny w pracy. Płatny, czy nie?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ