Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przegrali w Bełchatowie z miejscową PGE Skrą. O awansie do finału PlusLigi zadecyduje niedzielne spotkanie w hali Azoty.
Do rewanżowego spotkania z bełchatowianami nasz zespół przystępował w osłabieniu. Z powodu urazu poza kadrą meczową znalazł się Paweł Zatorski. Już pierwsza partia pokazała, że będziemy świadkami dużych emocji. Miejscowi w połowie seta prowadzili trzema oczkami, ale ZAKSA zdołała odrobić straty. Końcówka należała jednak do miejscowych, którzy wytrzymali próbę nerwów i wygrali do 29.
Oba zespoły kontynuowały twardą walkę w kolejnej odsłonie. Gdy wydawało się, że znów będziemy świadkami zaciętej końcówki, w polu zagrywki pojawił się Kamil Semeniuk. Od stanu 17:17 punktował już tylko nasz zespół i był remis. Na szczególną pochwałę w tym secie zasługiwała świetna postawa naszych graczy w polu zagrywki.
Trzeci set to znów zacięta walka. W końcówce wydawało się, że kędzierzynianie będą w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale miejscowi nie wymiękli. Podobnie jak w pierwszej odsłonie, gospodarze obronili piłki setowe i zwyciężyli do 25.
W czwartej partii zacięta walka trwała do połowy seta. W końcówce gra naszego zespołu w ataku posypała się. Miejscowi świetnie grali blokiem, co zapewniło im zwycięstwo. O tym, który zespół wystąpi w finale zadecyduje niedzielne spotkanie w hali Azoty.
PGE Skra Bełchatów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (31:29, 17:25, 27:25, 25:20).
Reklama
Gorzka porażka ZAKSY w Bełchatowie. O awansie do finału zadecyduje niedzielny mecz w hali Azoty
- Grzegorz Stępień
- 07.04.2021 20:44
Data dodania:
07.04.2021 20:44
Napisz komentarz
Komentarze