To był prawdziwy horror z happy endem. Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po niesamowicie trudnym boju wyszarpali awans do półfinału rozgrywek Ligi Mistrzów.
W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym niespodziewanie górą byli siatkarze z Kędzierzyna-Koźla, którzy wygrali 3:1 i rozbudzili oczekiwania swoich fanów. Aby awansować dalej zespół Nikoli Grbicia musiał wygrać dziś dwa sety, a gdyby tak się nie stało, o awansie miał zadecydować złoty set.
Początek spotkania wyglądał bardzo obiecująco w wykonaniu naszego zespołu. Grupa Azoty ZAKSA przez większą część seta miała niewielką przewagę nad rywalem, ale grający z nożem na gardle goście wytrzymali ciśnienie i w końcówce zdołali odwrócić losy seta, wygrywając do 22.
Jeszcze większe emocje oglądaliśmy w drugim secie. Oba zespoły wymieniały się prowadzeniem, a na szczególną uwagę zasługiwała seria bloków ZAKSY, która pozwoliła gospodarzom na odrobienie kilkupunktowej straty. W samej końcówce nasz zespół miał dwa oczka przewagi (23:21) i wydawało się, że wyrówna, ale w kluczowym momencie kędzierzynianie popełnili dwa błędy i o zwycięstwie decydowała gra na przewagi. W niej lepiej zaprezentowali się goście i było 0:2.
Trzecia partia rozpoczęła się od czteropunktowej przewagi naszego zespołu, ale zespół z Włoch bardzo szybko odrobił straty. Gdy rywale objęli prowadzenie trener Grbić zdecydował się na zmiany, które przyniosły efekt. Gra znów się wyrównała i ZAKSA miała szansę na wygraną, ale w końcówce znów górą byli goście i o awansie do dalszej fazy rozgrywek miał zadecydować złoty set.
W decydującej rozgrywce oglądaliśmy prawdziwą siatkarską wojnę. Po początkowym okresie przewagi gości gra się wyrównała i oba zespoły walczyły punkt za punkt. Tym razem lepiej grę nerwów znieśli kędzierzynianie, którzy wygrali do 14 i wywalczyli upragniony awans.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cucine Lube Civitanova 0:3 (22:25, 24:26, 24:26).
Złoty set: 16:14.
Mamy awans do półfinału Ligi Mistrzów! Wielkie emocje i radość Grupy Azoty ZAKSY. ZDJĘCIA
- 03.03.2021 19:02
Napisz komentarz
Komentarze