Od kilku tygodni trwa remont ulicy Norwida na Pogorzelcu. Zamknięcie drogi przysporzyło problemów mieszkańcom okolicznych bloków. Na miejsce dojechać nie mogą śmieciarki, a altanki śmietnikowe toną w odpadach.
O sprawie poinformował nas jeden z mieszkańców. Remont rozpoczął się we wrześniu i potrwa jeszcze przez kilka tygodni. Droga jest całkowicie zamknięta, a jednym z większych problemów, z którymi borykają się mieszkańcy, są przepełnione kontenery na śmieci.
- Ze śmietników wszystko się już wysypuje, bo śmieciarka nie ma jak dojechać i opróżnić kubłów. Smród opadów już zaczyna dawać nam się we znaki – pisze czytelnik.
Przedstawiciele firmy odpowiedzialnej za wywóz śmieci potwierdzają, że z powodu remontu nie jest możliwy wjazd śmieciarki na tę część osiedla. Deklarują też, że zadbali o tymczasowe rozwiązanie. – Przy wjeździe na ulicę ustawiliśmy dodatkowe pojemniki, z których w okresie remontu mogą korzystać mieszkańcy. Jeśli ktoś mimo to wyrzuca śmieci do pojemników, które nie są opróżniane, my na to nic nie poradzimy – usłyszeliśmy w rozmowie z przedstawicielem Zakładu Oczyszczania Miasta Zbigniew Strach.
Ta firma tyko do końca tygodnia świadczy usługi odbioru nieczystości z okolicznych bloków. Po niej na ten teren wejdzie inny operator, który będzie musiał zmierzyć się z problemem. Dlaczego mieszkańcy nie korzystają z pojemników ustawionych w innym miejscu? Jak dowiadujemy się od naszego czytelnika, mieszkańców nikt nie poinformował o dodatkowych pojemnikach. Mało tego, zostały one ustawione przy altanach należących do innych wspólnot mieszkaniowych.
Za kilka dni zmieni się firma zajmująca się wywozem nieczystości z tej części miasta. Wraz ze wycofywaniem się dotychczasowego operatora, zostaną zabrane przepełnione pojemniki. Tym samym skończyć powinny się problemy mieszkańców ulicy Norwida.
Reklama
Kłopotliwy remont ulicy Norwida. Śmieci wysypują się z kubłów na chodnik
- 12.11.2015 08:11
Napisz komentarz
Komentarze