Kultura jest milczącą ofiarą szalejącego na całym świecie wirusa. W procesie odmrażania gospodarki jest na ostatnim miejscu. Mimo optymizmu organizatorów, Dni Miasta wciąż stoją pod ogromnym znakiem zapytania. Terminy artystów są rezerwowane, szczegóły doprecyzowane, jednak to, czy imprezę uda się zrealizować, zależy od dalszych decyzji rządu.
Dla wielu osób życie kulturalne jest bardzo ważne. Kino, koncerty, spotkania autorskie są jak dodatkowe zasilanie dla zmęczonych codziennością ludzi. Od dłuższego czasu jesteśmy tego pozbawieni. To wyjątkowo trudny czas dla miłośników kultury, jak również dla pracowników domów kultury i artystów. Rozmawialiśmy z Piotrem Gabryszem, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury o życiu w pandemicznej rzeczywistości.
- Działamy w ograniczonym zakresie, jednak staramy się istnieć, choć w sieci. To oczywiście się udaje, jednak nie załatwia tematu i nie rozwiązuje problemu, z jakim przez pandemię boryka się kultura. Oprócz koncertów są przecież jeszcze wystawy i wiele innych działań, które moglibyśmy realizować. Największym problemem i to ogólnoświatowym, jest kino. Kino jako środek przekazywania treści to wielopiętrowa ogromna budowla, która obecnie stanęła. Miejmy jednak nadzieję, że magia kina zwycięży i ludzie wrócą do tej formy. Pamiętajmy o tym, że sala kinowa poza dobrym nagłośnieniem i ogromnym ekranem ma jeszcze niezwykle ważny wymiar socjologiczny. Niejeden kryzys już przetrwało, wierzę, że i tym razem tak będzie - mówi Piotr Gabrysz.
Mimo ciągłych znaków zapytania, mimo że pandemia wciąż nie jest w odwrocie, nadzieja na organizację Dni Miasta Kędzierzyn-Koźle wciąż jest. Miejski Ośrodek Kultury przygotowuje się do tego wydarzenia w takim zakresie, jaki jest na obecną chwilę możliwy.
- Przygotowujemy się do imprez plenerowych, jesteśmy w stałym kontakcie z wszystkimi osobami, dzięki którym możemy je zorganizować. Bukujemy również terminy u artystów, aby mieć pewność, że gdy tylko dostaniemy zielone światło, zorganizujemy Dni Miasta. To jest trochę tak, jakbyśmy byli w nieustających blokach startowych, gdy tylko będziemy mieli sygnały ze strony naszych krajowych decydentów, to ruszymy. Jednak wciąż trudno powiedzieć, co będzie dalej i kiedy zaczniemy być odmrażani. Przerobiliśmy od marca różne warianty naszego funkcjonowania, od pełnego zamknięcia, po ograniczenia w liczbie osób, naprawę mamy już w tej kwestii doświadczenie. Proszę wierzyć, że gdy choć częściowo nas odblokują, to my świetnie sobie poradzimy z reżimem sanitarnym - dodaje.
Póki co kultura funkcjonuje tylko w tym zakresie, w jakim pozwalają na to rozporządzenia. Praca on-line, wydarzenia bez udziału publiczności i przygotowywanie się do występów artystycznych.
- Działamy trochę jak w grze strategicznej, coś ustalamy, wymyślamy, zapraszamy, a potem nic z tego nie wychodzi. Zabrano nam niemal wszystkie narzędzia. Szukając jasnej strony sytuacji, widzimy jak zmieniła się nasza optyka na narzędzia typu social media, na internet. Teraz bardzo biegle się w tym odnajdujemy i staje się to naszą przestrzenią działania. Jednak pamiętajmy o tym, że magia kultury bierze się z kontaktu, dlatego tak ważne są bezpośrednie spotkania wykonawcy w publicznością. To niezwykła energia, która umożliwia wykonawcy wyższy poziom, a odbiorcy wyjątkowe doznania - podkreśla dyrektor.
Piotr Gabrysz nie ukrywa niezrozumienia takiego restrykcyjnego zamknięcia kultury.
- Nie rozumiemy, dlaczego nie możemy działać tak jak sklepy. Oczywiście jeść trzeba, ale mimo wszystko jest sporo ludzi, dla których kultura jest równie ważna jak zakupy i wypełnienie lodówki. Mam wrażenie, że o kulturze zapomniano, o nas się nie mówi. Ludzie zajmujący się kulturą bardzo cierpią, gdy widzą to wszystko, co się dzieje. Jednak nic nie mogą zmienić, niczemu zaradzić. Muzycy robią wszystko, by istnieć, niektórym się udaje, innym nie. Niestety to bardzo trudny czas dla nas wszystkich, mam tylko nadzieję, że w końcu kultura przestanie być na ostatnim miejscu w procesie choć częściowego powrotu do normalności - podsumowuje Piotr Gabrysz.
Kultura na kwarantannie. W tym roku również nie wiadomo, czy pobawimy się na Dniach Miasta
- 26.01.2021 11:26
Napisz komentarz
Komentarze