Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 18 maja 2024 10:27
Reklama
Reklama

Jeśli oni zachorują, nie będzie komu chować zmarłych. Pracownicy branży pogrzebowej czują ciągłe zagrożenie

Jeśli oni zachorują, nie będzie komu chować zmarłych. Pracownicy branży pogrzebowej czują ciągłe zagrożenie
Dużo się mówi o medykach, którzy odziani w stroje ochronne walczą o nasze zdrowie i życie w pandemicznej rzeczywistości. Niewiele natomiast o pracownikach branży pogrzebowej, a przecież liczba zgonów znacznie wzrosła. Nie mają odzieży ochronnej, odpowiednich środków, a nawet pierwszeństwa do szczepienia, mimo, że z wirusem COVID-19 stykają się bardzo często. Zatrudnieni w branży pogrzebowej też chcą czuć bezpieczeństwo.

W ostatnich miesiącach nastąpiła rekordowa liczba zgonów. Pandemia wciąż jest w natarciu, mimo pojawienia się szczepionki nie widać odwrotu. Lekarze, pielęgniarki, pracownicy służby zdrowia codziennie ryzykują, aby pokonać niewidzialnego wroga, jakim jest wirus. Jednak są ludzie, którzy obcują z zagrożeniem, będąc na ostatniej linii frontu, gdy zajmują się tymi, którzy przegrali walkę z chorobą. O nich nie mówi się wcale, bo śmierć jest tematem tabu. Dla pracowników branży pogrzebowej to jednak codzienność. W pandemii narażają siebie i bliskich na zakażenie wirusem COVID-19, bo nawet nie wiedzą, na co zmarła osoba, którą muszą wyprawić w ostatnią drogę.

Zajmują się zmarłymi bez odpowiedniego zabezpieczenia, bez odpowiednich procedur, narażając się na zachorowanie. Wszystko dlatego, że koronawirus formalnie nie jest chorobą zakaźną. Nie został dopisany do listy chorób zakaźnych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 6 grudnia 2001 roku w sprawie wykazu chorób zakaźnych, w przypadku których stwierdzenie zgonu wymaga szczególnego postepowania ze zwłokami. Pracownicy nie zawsze maja wiedzę na co zmarła osoba, którą przygotowują do pochówku. W dokumentacji, którą otrzymują, nie ma jednoznacznego zaznaczenia, że denat zmarł na COVID-19, dowiadują się o tym przypadkowo od innych osób.

- Przy normalnych zgonach pracownik może jechać w ubraniach przeznaczonych do odbioru zwłok, przy covidzie musi ubierać się w specjalny kombinezon. Do celów pochówkowych potrzebujemy aktu zgonu, to jedyne  świadectwo, na co osoba zmarła. Czasami mam wgląd do zapisu lekarza, a czasami tylko do trzeciej części dokumentu, która przeznaczona jest na cmentarz. Tam jest tylko punkt, czy to była choroba zakaźna. Najczęściej jest wpisane, że nie, mimo że w dokumentacji lekarskiej jest zaznaczone, że pacjent zmarł na covid. To, że przypadkiem dojdzie do mnie informacja, bo jakaś życzliwa nam osoba da znać, abyśmy uważali, to jest już inny temat. Ja powinienem wiedzieć już z dokumentów, które rodzina do mnie przynosi, czy zmarły może stanowić dla nas zagrożenie - mówi Piotr Pabisz, dyrektor Miejskiego Zakładu Cmentarnego.

- Dla mnie taka informacja jest ważna, bo tylko dzięki temu mogę przygotować i odpowiednio zabezpieczyć moich pracowników. Jest nas tak mało, zaledwie kilka osób. W takim mieście, jak nasze, byłby to dramat, jakbyśmy zachorowali. Trudno będzie kogoś nowego wdrożyć. Najgorsze, że nikt nie chce nam pomóc, ani szczepieniami, ani rzetelnymi informacjami. Ciągle mamy pod górkę - dodaje.

O zmiany w ustawie i uwzględnienie sytuacji pracowników pogrzebowych walczy już od początku pandemii Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenie Pogrzebowego.

- O nas się zapomniało... Zadałem kiedyś pytanie, dlaczego nie jesteśmy objęci szczepieniami w pierwszej kolejności, usłyszałem, przecież jesteście na ostatniej linii frontu, odbieracie zwłoki w worku, trumnie, nie macie styczności. Zapytałem, a zgony covidowe w domu? Na to już nie uzyskałem odpowiedzi. Tak naprawdę ze zmarłymi na koronawirusa mamy styczność na okrągło. Niestety nie jest on zakwalifikowany jako choroba zakaźna, gdyby tak było, mielibyśmy proste procedury. Wiedzielibyśmy, jak postępować, aby uchronić się od zakażenia. Nie chcą wpisać covidu jako choroby zakaźnej, ponieważ zakłady pogrzebowe musiałby pochować zmarłego w ciągu 24 godzin. Jednak tak nie jest, przecież w rozporządzeniu można byłoby po prostu wprowadzić zmianę i wydłużyć ten czas, a nie serwować taki bezsensowny przepis. Wystarczą rozmowy i wspólne wnioski, jednak tego wciąż brakuje, nikt nas nie słucha - mówi Krzysztof Wolicki.

Jak podkreślił Krzysztof Wolicki, błędne jest myślenie, że po śmierci zagrożenie znika, dla pracowników pogrzebowych wciąż istnieje.

- Nie można tego stwierdzić tym bardziej, że nie ma żadnych dowodów na to, że od zwłok nie można się zarazić. Im mniejsza temperatura, tym większa przeżywalność wirusa, w ciele w temperaturze w granicach 10 stopni wirus przeżywa około tygodnia, w moczu nawet trzy tygodnie. Worki, w które wkładamy ciała, nie są odpowiednie dla chorób zakaźnych. Nie mamy pewności, czy przez uszkodzony worek nie wydostanie się wirus - zaznacza.

death-2421820_1280

death-2421820_1280


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
@PrawdziwymieszkaniecKK 09.02.2021 23:12
Zażywaj dalej psychotropy :))

PrawdziwymieszkaniecKK 09.02.2021 12:37
Bredzisz człowieku. Widać nie rozumiesz o czym napisałem. O jakiej ty prawdzie piszesz ? Już stwierdziłem że jesteś zaślepiony i ogłupiały przez tych w których wierzysz czyli PIS. Dalej nic do ciebie nie dociera. No cóż jak się jest bezrozumną istotą..... Nie ma sensu dalej kontynuować tej bezcelowej dyskusji bo nadal będziesz twierdził że tylko ty masz rację. Do tego ideologia w którą wierzysz jest tą jedną jedyną....

@PrawdziwymieszkaniecKK 09.02.2021 09:56
To jest jedynie twoja opinia i do tego mylna. Więcej tolerancji dla czyjegoś zdania. Prawda boli !!! Dzięki za to, że napisałeś "...uczciwie mogę stwierdzić...." Czyżby dotychczas nie byłeś uczciwy w swoich opiniach i wypowiedziach ?

PrawdziwymieszkaniecKK 08.02.2021 18:46
Czym ty się różnisz od tych których tak nie cierpisz czyli zwolenników PO ? Oni są tak samo jak ty zaślepieni. Tak bo ty jesteś też zaślepiony. Nie popieram ciebie ani ich ale uczciwie mogę stwierdzić że tyle PO nie zrobiło gnoju co PIS. A zwalanie jednych na drugich to typowe dla fundamentalisty który nie rozróżnia rzeczywistości od wmówionej ideologi popieranej partii politycznej. Oni czy li politycy się z was śmieją a wy jak te bezrozumne istoty dajecie się omamić i wzajemnie się opluwać. Bo oto chodzi żeby naród skłócić bo łatwiej się takimi steruje.

marcin 07.02.2021 17:27
https://www.petycjeonline.com/signatures.php?tunnus=kdzierzyn-kole_potrzebuje_lasu_nie_pustyni&page_number=27&num_rows=10 Im więcej głosów tym lepiej. Ciąć będą ale może potraktują las jak dobro wspólne a nie pole uprawne jak to mają w zwyczaju.

@PrawdziwymieszkaniecKK 07.02.2021 08:36
Nie widzę potrzeby. Dla mnie Lasy Państwowe robią swoje, za to parę osób z totalnej opozycji chce zabłysnąć, bo mają parcie na szkło. Zapomniano jak prezydent Komorowski w ciszy nocnej koniecznie chciał sprywatyzować lasy państwowe.

PrawdziwymieszkaniecKK 06.02.2021 19:52
Skoro tak twierdzisz to czemu sam nie pójdziesz zgłosić do sadu czy prokuratury ?

@Pysiu 06.02.2021 17:53
Drogi @Pysiu nie nudzę się. Wskazuję @PrawdziwymieszkaniecKK by zrobił coś dla drogich mieszkańców naszego miasta możliwości. Lepsze to od pójścia do naszego Hyde Park i wykrzyczeć swoje oburzenie. Pozdrawiam.

Jurek 06.02.2021 09:01
Faktycznie ogałacają z zieleni miasto i teren wokół obok niego. Teraz to betonowy koszmar,latem na terenie przy W.Polskiego gorąco jak cholera,powierzchnie chodników,dróg rowerowych itp.nagrzewają się jak piekarnik. A lasy ogolone wokół miasta,zdrowe,normalne drzewa rosły,czemu nadleśnictwo wciska jakieś gówniane tłumaczenia mieszkańcom że to był chory drzewostan? Włodarze miasta z nadleśnictwem zniszczyli miasto żyjące w zgodzie z naturą.Łajzy.

Pysiu 05.02.2021 11:57
Złośliwość zostaw dla siebie a jeśli się nudzisz to znajdź sobie jakieś zajęcie.

Rysiu 05.02.2021 04:12
@PrawdziwymieszkaniecKK podaj Lasy Państwowe do sądu za te wycinanie drzewostanu. Masz sukces zagwarantowany, uwierz w siebie.

Rychu, taki lepszy Ryszard 04.02.2021 23:06
Dziwne, że te lasy blisko osiedli tak źle się mają, te w oddali już są silne i zdrowe... Mniej psiego srania, szczania, mniej śmieci, pewnie tak, zły człowiek ma zły wpływ na przyrodę...

RFil 04.02.2021 22:15
"Wzmocnienie funkcji społecznych lasu" - poprzez jego wycięcie? Poprzez posadzenie drzew w rządkach i traktowanie jak uprawy? Po pierwsze lasu nie będzie, więc nie będzie on miał funkcji społecznych. Po drugie, drzewa w rzędzie to nie las tak jak hodowla choinek lasem nie jest. Po trzecie - gdzie te konsultacje na szczeblu lokalnym były?! Bo z tego pisemka wynika, że ustalenia już 3 lata trwają. To kto z kim ustalał?

PrawdziwymieszkaniecKK 04.02.2021 20:33
To fanaberia dyktatury niskiego wzrostem który kupił sobie przychylność głosów 500plus itp. Teraz brakuje i trzeba coś sprzedać więc w Polsce lasy wycinają drzewostan. Ludziom wmawiają że kornik lub inny powód.

Rafal 04.02.2021 17:15
Nim te nowe drzewa urosna, minie 20 lat -w Strzelcach Op. sobie wycinajcie! !!!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ