Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale każdego roku w naszym kraju tlenek węgla, zwany potocznie czadem, zabija więcej osób niż pożary. Bezbarwny, bezwonny i nie dający się wykryć bez użycia specjalistycznego sprzętu nazywany jest „cichym mordercą”. U nas też już zaatakował.
Każdego roku podtrucia tlenkiem węgla spędzają sen z powiek strażaków i ratowników medycznych. Choć zagrożenie występuje przez cały rok, to w okresie grzewczym możemy mówić o szczególnym niebezpieczeństwie. W ubiegłym tygodniu w ciągu jednego wieczora strażacy dwukrotnie podejmowali interwencje związane z wystąpieniem zabójczego gazu. Na szczęście w obu przypadkach udało się uratować życie poszkodowanych.
Uratowała dwuletnie dziecko
Pierwszy poważny sygnał alarmowy tej jesieni strażacy otrzymali w poniedziałek 26 października. Około godziny 18.30 ratownicy interweniowali w kamienicy przy ulicy Grunwaldzkiej. Tam w wyniku wystąpienia tlenku węgla podtruciu uległy dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko. Przybyli na miejsce strażacy użyli sprzętu do tlenoterapii, po czym przekazali poszkodowanych załodze pogotowia ratunkowego.
– Na szczęście w mieszkaniu zainstalowany był czujnik tlenku węgla. Po uruchomieniu alarmu kobieta natychmiast wyprowadziła z mieszkania dziecko, po czym przewietrzyła je i wyłączyła piecyk. Jej zachowanie można ocenić jako wzorcowe. Po przyjeździe na miejsce strażacy udzielili pierwszej pomocy kobiecie i dziecku, a następnie w dobrym stanie oboje zostali przewiezieni na badania do szpitala – informuje mł. bryg. Leszek Morkis z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Po trzech godzinach od zdarzenia ratownicy kolejny raz interweniowali w związku z wystąpieniem niebezpiecznego gazu. Tym razem poszkodowane zostały trzy osoby. Mieszkańcy jednego z domów przy alei Róż nie mieli na wyposażeniu czujnika, gdy strażacy weszli do wnętrza domu, ich urządzenie pomiarowe wskazało bardzo wysokie stężenie tlenku węgla, na poziomie 200 ppm. Przy takich wartościach można mówić o bezpośrednim zagrożeniu życia.
Groźniejszy od ognia
Statystyki strażaków są zatrważające. Każdego roku wskutek zatrucia tlenkiem węgla życie traci więcej osób niż w wyniku pożarów. W sezonie grzewczym 2014/2015 ratownicy podjęli blisko 4 tysiące interwencji związanych z ulotnieniem się czadu. W wyniku podtrucia tlenkiem węgla poszkodowanych zostało 2190 osób, a 61 zmarło.
W powiecie kędzierzyńsko-kozielskim od początku tego roku strażacy interweniowali dziewięciokrotnie w związku z podtruciem czadem.
– Zagrożenie jest bardzo poważne, ale jednocześnie wciąż często lekceważone. Dalej natrafiamy na przypadki zatykania kratek wentylacyjnych, niewietrzenia mieszkań. Być może nie wynika to jednak z braku roztropności tych ludzi, ale z ich niewiedzy. Ci, którzy spotkali się z informacjami na temat niebezpieczeństwa, zazwyczaj zachowują się bardziej odpowiedzialnie – podkreśla mł. bryg. Leszek Morkis.
Czujka może uratować życie
Zdaniem specjalistów najskuteczniejszym sposobem na obronę przed podtruciem jest instalacja specjalnej czujki. Na rynku jest mnóstwo urządzeń tego typu. – Możemy je znaleźć w praktycznie każdym markecie budowlanym. Są to urządzenia dostępne dla każdego, najtańsze czujki można nabyć już za cenę 20 złotych – mówi Leszek Morkis.
Elektroniczne urządzenie do pomiaru stężenia tlenku węgla w powietrzu pomoże nam, gdy śmiertelny gaz już się ulotni. Warto jednak wcześniej zadbać o prewencję. Upewnijmy się, że wszystkie kratki wentylacyjne w naszym domu są drożne oraz poprośmy o dokładną kontrolę, gdy z przeglądem zawita do nas kominiarz. – Ciągi wentylacyjne powinny być badane w dwóch warunkach: wtedy, gdy mieszkanie jest tradycyjnie uszczelnione – okna i drzwi są pozamykane – oraz przy uchylonym oknie. Kominiarz, wchodząc do mieszkania, sprawdza poszczególne kratki wentylacyjne, nie będzie on chodził po mieszkaniu i sprawdzał, czy mamy otwarte okna. To nie jego rola, właśnie my powinniśmy go poprosić o dwie próby – opowiada mł. bryg. Morkis.
Strażacy podkreślają, że jedynie instalacja czujki da nam stuprocentową pewność obronienia się przed możliwością zatrucia tlenkiem węgla.
Czym jest czad i jak powstaje
Tlenek węgla, potocznie zwany czadem, jest gazem silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym, nieco lżejszym od powietrza, co powoduje, że łatwo się z nim miesza i w nim rozprzestrzenia. Powstaje w wyniku niepełnego spalania wielu paliw, m.in. drewna, oleju, gazu, benzyny, nafty, propanu, węgla, ropy, spowodowanego brakiem odpowiedniej ilości tlenu, niezbędnej do zupełnego spalania. Może to wynikać z braku dopływu świeżego (zewnętrznego) powietrza do urządzenia, w którym następuje spalanie, albo z powodu zanieczyszczenia, zużycia lub złej regulacji palnika gazowego, a także przedwczesnego zamknięcia paleniska pieca lub kuchni. Jest to szczególnie groźne w mieszkaniach, w których okna są szczelnie zamknięte lub uszczelnione na zimę. Czad powstaje także często podczas pożaru. Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że tlenek węgla jest gazem niewyczuwalnym dla człowieka. Dostaje się do organizmu przez układ oddechowy, a następnie jest wchłaniany do krwiobiegu. W układzie oddechowym tlenek węgla wiąże się z hemoglobiną 210 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Stwarza to poważne zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka. Uniemożliwia prawidłowe rozprowadzanie tlenu we krwi i powoduje uszkodzenia mózgu oraz innych narządów wewnętrznych. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał lub nawet śmierć.
Objawy zatrucia tlenkiem węgla:
Bóle i zawroty głowy, ogólne zmęczenie organizmu, duszność, trudności z oddychaniem – przyspieszony i nieregularny oddech, senność, nudności.
Jak pomóc osobie poszkodowanej wskutek podtrucia:
– należy natychmiast zapewnić dopływ świeżego, czystego powietrza;
– jak najszybciej wynieść osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce, na świeże powietrze;
– rozluźnić poszkodowanemu ubranie, ale nie rozbierać go, gdyż nie można doprowadzić do jego przemarznięcia;
– wezwać służby ratownicze (pogotowie ratunkowe – tel. 999, straż pożarna – tel. 998 lub 112).
Jeśli po wyniesieniu na świeże powietrze zaczadzony nie oddycha, należy niezwłocznie przystąpić do wykonania sztucznego oddychania i masażu serca.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Kędzierzyńsko-Kozielskim Dobra Gazeta, nr 29.
Reklama
Cichy morderca rozpoczął żniwa. Każdy może paść jego ofiarą
- Leszek Pietrzak
- 08.11.2015 12:03
Data dodania:
08.11.2015 12:03
Napisz komentarz
Komentarze