Turniej rozgrywany był w sieci, a rozpoczął się 16 listopada. Wydarzenie zorganizowali uczniowie klas informatycznych i nauczyciele Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Kędzierzynie-Koźlu. Turniej e-sportowy w League of Legends „K-K Tournament ZSTiO” urósł do rangi ogólnopolskiego wydarzenia, na które coraz chętniej zgłaszają się wytrawni gracze z całej Polski. Również ten odbył się pod patronatem starosty powiatu.
Zgłosiło się 21 drużyn (w sumie 126 uczestników) z województw: śląskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, podkarpackiego i opolskiego. Po zaciętych walkach w grupach, w finale, który rozegrany został w dniach 12 – 13 grudnia, spotkały się dwie najlepsze drużyny: „Mafia Gang 100jd” z Elbląga oraz „Feel Our ACADEMY”, której kapitanem był absolwent z ZSTiO - Marcin Puzio. Pozostali zawodnicy tej drużyny pochodzą z Gliwic, Jasła, Warszawy, a nawet Birmingham.
W ostatecznej rozgrywce zwycięstwo przypadło drużynie „Feel Our ACADEMY”, która zdobyła nagrodę główną i tym samym tytuł mistrza K-K Tournament ZSTiO.
Głównymi organizatorami turnieju byli uczniowie klas 2 i 3 informatycznych. Było to dla nich duże wyzwanie organizacyjne, musieli wykazać się umiejętnością pracy w zespole, podzielić się zadaniami (odpowiadali za przygotowanie regulaminu i drabinki rozgrywek, za oprawę graficzną, za stronę internetową turnieju, za prowadzenie transmisji na żywo, za social media, za przebieg rozgrywek), musieli też reagować na nieprzewidziane sytuacje. Pełnili rolę administratorów, obsługiwali komunikator, na którym prowadzone były rozgrywki. Na bieżąco analizowali z nauczycielami przebieg turnieju.
Gratulacje dla zwycięzców i organizatorów. Nagrody ufundowali: Starostwo Powiatowe w Kędzierzynie-Koźlu oraz Klub Sportowy „Koziołek”. Przypomnijmy, w ZSTiO z powodzeniem działa pierwsza w Polsce klasa e-sportowa.
Popieram. Taki koziołek-wybuchowiec byłby potrzebny. Taki, który by magnezją, nomen omen, błyskał z oczu, a z noska i innych otworów wydobywały się odpowiednie dźwięki.
To byłby hit.
ApropoDefacto
30.12.2020 22:17
W azotach też mądre głowy myślą jak najniższym kosztem zrobić remonty, co przełożyć na następny rok, a jak coś się stanie to sprawa jest wyciszenia, tak bylo w 2014 na amoniaku gdzie doszło do wybuchu i w 2019 na oczyszczalni gdzie blisko pożaru stały cysterny z propylenem i co? W mediach cisza, winnych nie bylo,bezpiecznie, ale w azotach praca to sielanka. Kto pracuje w takim zakładzie wie jak jest niebezpiecznie, poza prezesem bo ten myśli że ludzie nic nie robia i nudzą się w pracy.
Redakcja
Napisz komentarz
Komentarze