Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 22:22
Reklama
Reklama
Reklama

Jest chemia, jest ryzyko. Szczęśliwie w Kędzierzynie-Koźlu nauczyliśmy się nad nim panować

Przemysł chemiczny, jak mało który, jest newralgiczny pod względem bezpieczeństwa. Błąd człowieka, niedopatrzenie. Rzadziej zbieg przypadkowych okoliczności, którym nie można było zapobiec. To przyczyny potencjalnie niebezpiecznych zdarzeń, do których od czasu do czasu dochodzi w zakładach prowadzących produkcję chemiczną. Odpukać, w Kędzierzynie-Koźlu, mieście, które niegdyś było nazywane stolicą polskiej chemii, nie doszło dotąd do żadnej katastrofy. To nie przypadek. Codziennie sztaby ludzi po prostu dmuchają na zimne.

W czwartek w Kędzierzynie-Koźlu w Hotelu Solidaris na os. Azoty rozpoczęła się już XIV Konferencja Naukowo-Techniczna „Bezpieczeństwo instalacji przemysłowych” organizowana przez magazyn Chemia Przemysłowa i portal kierunekchemia.pl. Patronem honorowym wydarzenia jest Grupa Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn. To spotkanie ludzi zajmujących się bezpieczeństwem w swoich firmach i instytucjach oraz teoretyków, którzy wymieniają wiedzę i doświadczenia, aby jak najskuteczniej zapobiegać awariom i wypadkom w obrębie zakładów produkcyjnych.

konferencja bezpieczenwto instalacji przemysłowych kędzierzyn-koźle grupa azoty zak (12)- Grupa Azoty obchodzi obecnie pięciolecie powstania. To czas porównań tego, z czym zaczynaliśmy, a co mamy dzisiaj. Zakłady w Kędzierzynie, kluczowa firma w Grupie Azoty, od dawna była liderem bezpieczeństwa, wzorcem dla innych spółek w Grupie w zakresie wdrożeń zabezpieczeń i poziomu wypadkowości. Cieszę się, że pozostałe zakłady szybko doszlusowały do tego poziomu – stwierdził na konferencji Artur Kopeć, członek zarządu Grupy Azoty odpowiedzialny m.in. za bezpieczeństwo techniczne.

konferencja bezpieczenwto instalacji przemysłowych kędzierzyn-koźle grupa azoty zak (14)- Zadajemy sobie pytanie, czy przemysł chemiczny jest bezpieczny, ale jest to pytanie prowokacyjne, bo odpowiedź jest ogólnie znana – nie. Firma chemiczna nie może być bezpieczna. Ale możemy minimalizować ryzyko, skutecznie zapobiegając zagrożeniom. Tu nie ma miejsca na kompromisy – mówił Adam Leszkiewicz, prezes Grupy Azoty ZAK. – Najczęstszą przyczyną wypadków jest błąd człowieka. Jednocześnie to człowiek może zrobić najwięcej, aby zwiększyć bezpieczeństwo. Cały czas szukamy nowych rozwiązań, które sprawią, że nasze działania będą jeszcze bardziej skuteczne. Ta konferencja właśnie temu służy – dodał.

W Grupie Azoty ZAK mocno udało się ograniczyć liczbę wypadków podczas pracy w porównaniu do sytuacji sprzed kilku lat. Rocznie dochodzi do około 10 takich zdarzeń. W większości są one jednak związane z przemieszczaniem się pracowników na terenie zakładu.

Bardzo często za powstawaniem sytuacji potencjalnie niebezpiecznych stoją powody zupełnie prozaiczne. To niestety także niedyspozycyjność pracowników związana z alkoholem. Jeśli to błąd człowieka jest przyczyną większości wypadów, pracownik nietrzeźwy stanowi chodzące zagrożenie. Dlatego w firmach chemicznych, również w ZAK, przykłada się szczególną wagę do tego, aby wyeliminować wszelkie takie przypadki zarówno przez uświadamianie załogi, jak i zwyczajne kontrole.

- Nasza determinacja w zakresie profilaktyki alkoholowej jest bardzo duża. Z całą stanowczością wychwytujemy tego rodzaju sytuacje, bo to także kwestia bezpieczeństwa zakładu - zaznacza prezes Leszkiewicz.

To nie jedyny wymiar działań profilaktycznych. W Grupie Azoty ZAK działa program „Zero wypadków”. Wydziały rywalizują między sobą na wdrażanie rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo, a najlepsze są nagradzane. ZAK może się pochwalić szóstą już Złotą Kartą Lidera Bezpiecznej Pracy.

konferencja bezpieczenwto instalacji przemysłowych kędzierzyn-koźle grupa azoty zak (4)- To dowód na to, że nasze wysiłki włożone w poprawę bezpieczeństwa przynoszą efekty, a liczba wypadków się zmniejsza – stwierdził Krzysztof Kamiński, wiceprezes Grupy Azoty ZAK. Oczywiście nad bezpieczeństwem czuwają nie tylko służby zakładowe – to również szereg państwowych instytucji w rodzaju Państwowej Inspekcji Pracy czy też Urzędu Dozoru Technicznego.

Jeśli na terenie Grupy Azoty ZAK dochodziło w ostatnich latach do zdarzeń potencjalnie niebezpiecznych, miało to miejsce na wydziale amoniaku – kluczowym dla produkcji w całym zakładzie. Wybuch wodoru w sierpniu 2014 roku był najpoważniejszym takim incydentem od lat. Przypomniał on, że życie w sąsiedztwie dużego przemysłu chemicznego zawsze obarczone będzie ryzykiem. Zdarzenie miało miejsce jeszcze przed dużą modernizacją ciągu amoniakalnego obejmującą wymianę reaktora. W ciągu ostatnich pięciu lat Grupa Azoty ZAK wydała na remonty 500 mln zł, a przygotowywane są kolejne modernizacje. To także ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa produkcji w zakładzie.

Przy okazji konferencji obchodzone jest 40-lecie ratownictwa chemicznego w Zakładach Azotowych Kędzierzyn. Na terenie fabryki działa pełnoprawna jednostka straży pożarnej stanowiąca rodzaj sił szybkiego reagowania na wypadek zagrożenia. Oprócz tego tuż „za płotem” operuje wysokospecjalistyczny pluton ratownictwa chemicznego Państwowej Straży Pożarnej, który w sytuacji niebezpiecznej jest w stanie błyskawicznie pojawić się na miejscu – w konferencji uczestniczył gen. brygadier Wiesław Leśniakiewicz, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej.

W ciągu ostatnich kilku lat trudno jest mówić o jednoznacznej tendencji w statystykach wypadkowości i występowania awarii w sektorze chemicznym. Ale i tak jest on jednym z najbezpieczniejszych na tle pozostałych gałęzi przemysłu ciężkiego. W ostatniej dekadzie w żadnym z polskich zakładów chemicznych nie wydarzył się wypadek, który można by określić mianem katastrofy.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ