Sezon grzewczy rozpoczął się na dobre, a wraz z nim coroczna zmora służb ratunkowych. Tylko wczoraj wieczorem strażacy dwukrotnie interweniowali w związku z podtruciem tlenkiem węgla. Poszkodowanych zostało pięć osób, w tym dwuletni chłopczyk.
Po raz pierwszy ratownicy wyjechali do akcji po godzinie 18.30. O tym zdarzeniu pisaliśmy już wczoraj (LINK), na ulicy Grunwaldzkiej podtruciu uległy dwie osoby, matka z dwuletnim synem.
- Na szczęście w mieszkaniu zainstalowany był czujnik tlenku węgla. Po uruchomieniu alarmu kobieta natychmiast wyprowadziła z mieszkania dziecko, po czym przewietrzyła je i wyłączyła piecyk. Jej zachowanie można ocenić jako wzorcowe. Po przyjeździe na miejsce strażacy udzielili pierwszej pomocy kobiecie i dziecku, a następnie w dobrym stanie oboje zostali przewiezieni na badania do szpitala - informuje mł. bryg. Leszek Morkis z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Trzy godziny później wycie syren rozległo się na Pogorzelcu. W jednym z domów przy alei Róż doszło do podtrucia tlenkiem węgla. W tym wypadku poszkodowane zostały aż trzy osoby. Na miejscu zjawiły się dwa wozy strażackie oraz dwie karetki pogotowia. Poszkodowani trafili na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Reklama
Zdradliwy tlenek wegla dał o sobie znać. Do szpitala trafiło pięć osób, w tym dwuletnie dziecko
- 27.10.2015 08:17
Napisz komentarz
Komentarze