Rozpoczęcie roku szkolnego już za nami. Autobusów tyle samo, uczniów również, natomiast miejsc w komunikacji miejskiej dużo mniej. Dyrektorzy szkół apelują do rodziców o wsparcie i dowożenie swoich pociech.
Początek września zawsze był gorącym okresem i to wcale nie z powodu ogromnego uczniowskiego zapału do zgłębiania wiedzy, lecz z zupełnie innej prozaicznej przyczyny. Co roku w pierwszych dniach nauki autobusy przechodzą prawdziwe oblężenie, były i takie sytuacje, gdy do szkół na rozpoczęcie roku szkolnego nie dojechała spora grupa uczniów.
W obliczu pandemii sytuacja wygląda jeszcze trudniej ze względu na ograniczenia dotyczące redukcji dostępnych miejsc w autobusie. Dyrektorzy szkół już zaczynają działać, mając na uwadze trudności, z jakimi borykać się będą uczniowie.
"Szanowni rodzicie, zwracam się do Was z ogromnym apelem o wsparcie swoich dzieci w procesie dowożenia do szkoły. Liczba autobusów, które przywożą młodzież, nie zmienia się w porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym. Niestety nie zmieniły się również przepisy, które zmniejszają liczbę pasażerów na pokładzie. MZK nie jest w stanie przewieźć wszystkich uczniów (brak autobusów), dlatego proszę Państwa o pomoc i wspólne zorganizowanie dowozu młodzieży, żeby te trudności nie były wymówką dla niektórych uczniów, że nie mogli dostać się do szkoły. Mam nadzieję, że potrafią Państwo tak to zorganizować dla naszego wspólnego dobra, a przede wszystkim dla Waszych dzieci" - apeluje dyrektor Adam Kania, na stornie internetowej Zespołu Szkół nr 3.
Miejski Zakład Komunikacji w Kędzierzynie-Koźlu nie uwzględnia od 1 września więcej kursów. Autobusów będzie dokładanie tyle, ile rok temu. Jednak nie oznacza to, że MZK ignoruje potrzeby mieszkańców. W godzinach szczególnego obłożenia w miarę możliwości będą kursowały dodatkowe autobusy.
- Trzymamy rękę na pulsie, jesteśmy w stałym kontakcie z dyrektorami szkół i w przypadku, gdy będzie problem, zareagujemy i wyślemy dodatkowy autobus. Nie mamy tylu pojazdów, aby na stałe zwiększyć liczbę kursów, trzeba brać pod uwagę fakt, że mamy do obsłużenia większość szkół w Kędzierzynie-Koźlu. Autobusy, które posiadamy, jeżdżą w różnych kierunkach miasta - mówi Krzysztof Bytniewski, kierownik wydziału techniczno-eksploatacyjnego Miejskiego Zakładu Komunikacji w Kędzierzynie-Koźlu.
- Zawsze na początku września jest ten sam problem. Mieszkańcy nie rozumieją tej sytuacji i winą obarczają MZK, a to właśnie my jesteśmy tu najmniej winni. Pierwsze dwa tygodnie szkoły są chaotyczne, ale potem wszystko się normuje. Nie możemy kupić autobusu, który kosztuje grube miliony, bo gdy sytuacja z pandemią się uspokoi, będzie on stał nieużywany. To przecież pieniądze podatników. Nie ma dobrego rozwiązania, jak to ogarnąć, aby wszyscy byli zadowoleni. To jest sytuacja, w której musimy wspólnie sobie poradzić - dodaje.
Pamiętajmy o tym, że w autobusach należy zakładać maseczki lub przyłbice. Zgodnie z obowiązującymi przepisami danym środkiem transportu może podróżować tyle osób, ile wynosi 100 proc. liczby miejsc siedzących albo 50 proc. wszystkich miejsc siedzących i stojących określonych w dokumentacji, przy czym wówczas połowa miejsc siedzących powinna pozostać wolna.
KK24
Napisz komentarz
Komentarze