Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się kierowca samochodu ciężarowego. Mężczyzna mając blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie zablokował pojazdem drogę oraz zahaczył naczepą o słup energetyczny, który wywrócił się na budynek. 61-latek trafił do policyjnego aresztu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Do tego zdarzenia doszło wczoraj, około godziny 22:30. Policjanci z Kędzierzyna-Koźla zostali poinformowani przez kierowców, że na drodze krajowej nr 38 w Ucieszkowie samochód ciężarowy, stanął w poprzek drogi i ją zablokował.
Funkcjonariusze którzy dotarli na miejsce potwierdzili te informacje. Okazało się, że kierowca tira był nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało w jego organizmie blisko 2,5 promila alkoholu.
Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna w pobliskiej miejscowości zahaczył naczepą o słup energetyczny, który przewrócił się na niezamieszkały budynek i uszkodził jego ścianę oraz ogrodzenie posesji. 61-latek trafił do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy, a pojazd odholowano na policyjny parking.
W tej sprawie jest prowadzone postępowanie. Jazda w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem. Za swój czyn mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Byłem, zobaczyłem i tyle można napisać o tym wydarzeniu. To był bardziej cyrk niż podciąganie poprawne na drążku. Konstrukcja pochylona w jedną stronę, niestabilna, teren nierówny, drążek na niskiej wysokości. Ktoś wyższy ma problem z poprawnym podciąganiem, bo nogi ocierają o ziemię. Nogi powinny być razem lekko z przodu, brzuch i tyłek spięty, pozycja ciała w linii prostej. Chyba, że w l-sidzie można się podciągać ale cała konstrukcja się trzęsie. To podciąganie z podkulonymi i skrzyżowanymi nogami do tyłu to jakaś farsa. A tak praktycznie każdy robił. Wtedy brzuch to galareta. To jest robienie ćwiczenia na odwal. Ale wg młodziaków, którzy to organizowali tak miało być. Proponuję się dokształcić trochę. Nie ma to jak solidne drabinki i drążki do podciągania na siłowniach plenerowych. Na tym co tam dali to ciężko o poprawny trening. To raczej taka zabawa na ilość.
KAT
27.08.2020 20:54
Mój kleks będzie największy!! Bo już hoduję go od 2 miesięcy!!
Koźlanin
27.08.2020 15:36
twój kleks będzie mniejszy niż mój
Alina
27.08.2020 14:06
A ja chętnie spróbuję - raz a podskoku, bo więcej nie dam rady. Tylko że pewnie jak zawsze skończy się kleksem:(
KK24
Napisz komentarz
Komentarze