Kampania wyborcza wkracza w decydującą fazę. Przestrzeń publiczna aż roi się od plakatów i banerów kandydatów do Sejmu i Senatu. W wyścigu na Wiejską politykom udaje się dokonać rzeczy niemożliwych dla zwykłego śmiertelnika. Tylko że niewiele ma to wspólnego z legalnością. Przekonał się o tym jeden z mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Gdy on chciał umieścić reklamę na nowych latarniach, usłyszał w urzędzie, że nie można. Później bardzo zdziwił się, gdy zobaczył na słupach plakaty wyborcze.
Pan Piotr skontaktował się z nami kilka dni temu. – Miesiąc temu chciałem powiesić reklamę na nowych latarniach przy ulicy Kozielskiej. Odmówiono mi, tłumacząc, że latarnie są na gwarancji i nie ma możliwości powieszenia czegokolwiek. Nie można było nawet zapytać producenta, w jaki sposób zamontować reklamę, aby nie uszkodzić powłoki galwanicznej – pisze nasz czytelnik.
Co było niemożliwe dla przedsiębiorcy, bez problemu zrobili kandydaci do Sejmu. Kilka dni później na latarniach pojawiły się plakaty wyborcze startującego z listy Platformy Obywatelskiej Tomasza Kostusia. Jak dowiedzieliśmy się w magistracie, zarządca drogi nie wyraził zgody na reklamę. - Urząd Miasta nie wyrażał zgody na wspomniany plakat. Zwrócimy się do komitetu wyborczego o usunięcie tego materiału wyborczego. Urząd Miasta nie zamierza też wyrażać zgody na inne tego typu zawieszki na latarniach na ul. Kozielskiej czy to w trakcie kampanii wyborczej, czy też później – informuje Jarosław Jurkowski z magistratu.
O sprawę zapytaliśmy też samego Kostusia, który przekonuje, że plakaty trafiły na Kozielską przez pomyłkę. – Mamy zgodę na wieszanie plakatów na latarniach, których zarządcą jest Tauron. Prawdopodobnie ktoś z naszego sztabu pomylił się. Zapytam o tę sprawę członków naszego sztabu i jeśli rzeczywiście reklamy znajdują się w niedozwolonych miejscach, to jak najszybciej je usuniemy – powiedział w piątek polityk PO.
Kilka dni temu na nowych latarniach pojawiły się kolejne reklamy. Tym razem plakaty zawiesił opolski poseł i kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu Patryk Jaki. W rozmowie z przedstawicielami urzędu miasta i starostwa powiatowego dowiedzieliśmy się, że żaden z kandydatów nie występował z pytaniem o możliwość zamieszczenia reklamy na latarniach należących do tych samorządów.
Zarządcy dróg deklarują, że zamierzają ukrócić nielegalny proceder. – Skontaktowaliśmy się z osobami, których reklamy znalazły się na naszych latarniach bez naszej wiedzy i zgody, nakazując im usunięcie plakatów bądź wystąpienie o zgodę na nie. Niedostosowanie się do naszych uwag będzie skutkowało nałożeniem kary – mówi Arkadiusz Kryś, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Kędzierzynie-Koźlu.
Wyborczy skok na latarnie. Kandydaci wieszają plakaty bez zgody zarządców dróg
- 18.10.2015 11:03
Napisz komentarz
Komentarze