Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces 56-letniego Roberta P. Mężczyzna jest oskarżony o umyślne zabójstwo swojego znajomego. Do zbrodni doszło w październiku ubiegłego roku w jednym z bloków w Śródmieściu.
Dramatyczne zdarzenia rozegrały się w sobotę, 19 października 2019 roku w bloku na terenie Śródmieścia. Załoga pogotowia ratunkowego została wezwana do pomocy 54-letniemu mężczyźnie, który został dźgnięty nożem w klatkę piersiową. Pomimo reanimacji jego życia nie udało się uratować. Śledczy, którzy zajęli się sprawą, ustalili, że śmiertelny cios zadał 55-letni wówczas Robert P. Prokuratura postawiła mu zarzut umyślnego zabójstwa (czytaj więcej: Szokująca zbrodnia w Śródmieściu. Mężczyzna śmiertelnie ugodził nożem kolegę).
Oskarżony przed sądem tłumaczył się, że śmierć kolegi była efektem splotu niefortunnych zdarzeń. Tego wieczora obaj spożywali alkohol. Gdy Robert P. chciał opuścić mieszkanie, jego znajomy schował mu buta. To rozsierdziło oskarżonego, który chwycił za nóż, ale jak twierdzi, zamierzał jedynie postraszyć kolegę. Mężczyzna tłumaczył się, że z powodu wady wzroku źle ocenił odległość dzielącą go od swojego kolegi, w wyniku czego dźgnął swoją ofiarę.
Zupełnie inaczej sprawę widzą śledczy. Badania przeprowadzone z wykorzystaniem luminolu (środek chemiczny służący do wykrywania śladów krwi) wskazują, że ofiara została dźgnięta w łazience, a nie, jak zeznawał Robert P., w kuchni. Zdaniem oskarżyciela, napastnik z premedytacją wyniósł nóż z kuchni i zaatakował znajomego w łazience. Oskarżony zeznawał przed sądem, że atak miał miejsce w kuchni, a jego znajomy po dźgnięciu zdołał dojść do łazienki.
Robertowi P. za umyślne zabójstwo grozi kara dożywocia.
Dźgnął nożem kolegę, bo ten schował mu buta. Oskarżony o morderstwo w Śródmieściu stanął przed sądem
- 13.07.2020 19:08
Napisz komentarz
Komentarze