Choć ma dopiero cztery lata, to przeżyła już wiele. Wiktoria Wilczek cierpi na rzadką wadę serca - zespół Ebsteina. Szansą na powrót dziewczynki do zdrowia jest skomplikowana operacja, której podjąć mogą się lekarze w USA. W pierwszym zaplanowanym terminie nie udało się polecieć za ocean z powodu pandemii COVID-19. Bliscy Wiktorii nie złożyli jednak broni i po kilkutygodniowych staraniach udało się dopiąć wszystkie formalności. W środę, 27 maja dziewczynka wraz z mamą i bratem wybierze się w podróż, która dla niej oznacza szansę na wyzdrowienie i normalne życie.
Historia Wiktorii odbiła się szerokim echem w całym kraju. Dziewczynkę z poważną wadą serca przyjęli do swojego domu państwo Joanna i Gerard Wilczkowie, którzy od lat prowadzą dom zastępczy. Rozpoczęła się walka o zdrowie dziewczynki. Jedyną możliwością okazało się zoperowanie chorego serduszka w Pittsburghu, ale zabieg jest niezwykle kosztowny. Najbliżsi dziewczynki postanowili zawalczyć i zorganizowali zbiórkę na leczenie Wiktorii.
Odzew był niesamowity. Poza zbiórkami prowadzonymi w internecie organizowano aukcje i różne inne działania, które pozwoliły na zebranie w krótkim czasie niezbędnej kwoty pół miliona złotych. Wyznaczono termin lotu i operacji, ale wtedy raz jeszcze los boleśnie doświadczył dziewczynkę i jej bliskich. W związku z epidemią koronawirusa dotarcie na zaplanowaną na 20 kwietnia operację było niemożliwe.
Po odwołaniu lotu rodzina Wiktorii nie złożyła broni. - Skontaktowaliśmy się z Kancelarią Premiera, która przekierowała nas do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, gdzie uzyskaliśmy ogromną pomoc. W porozumieniu z Konsulem Generalnym RP w Nowym Jorku udało się dopiąć wszystkie formalności. Finalnie ustalono nowy termin operacji - 14 czerwca - opowiada Mikołaj, brat Wiktorii.
Do USA wraz z Wiktorią poleci jej mama Joanna oraz brat Beniamin. Lot samolotem czarterowym z Warszawy już w najbliższą środę. Po dotarciu do Nowego Jorku Wiktoria i jej bliscy przejdą dwutygodniową kwarantannę. Gościny udzieli im polski ksiądz mieszkający w Nowym Jorku. Po zakończeniu obowiązkowej kwarantanny czeka ich lot do Pittsburgha, gdzie dziewczynka będzie operowana. W organizacji pobytu na miejscu rodzinie Wilczków mocno pomaga Fundacja Dar Serca z Chicago.
Załatwienie wszystkich formalności, wiz i lotu w tak krótkim czasie jest kolejnym cudem, który przybliża Wiktorię do wyzdrowienia. O tym, że lot i operacja są już pewne, rodzina Wilczków dowiedziała się dziś. Radosna nowina zbiegła się w czasie z 56. urodzinami Joanny Wilczek. Lepszego prezentu mama Wiktorii nie mogła sobie wymarzyć.
To już pewne! Dzielna Wiktoria w środę poleci do USA, gdzie przejdzie operację serca
- Redakcja
- 24.05.2020 07:28
Napisz komentarz
Komentarze