W piątek z kozielskiego szpitala zakaźnego napłynęły tragiczne wieści - zmarły 3 osoby, wśród nich także 18-letni chłopak, najmłodsza ofiara koronawirusa w Polsce.
Początkowo wiedzieliśmy jedynie, że 18-latek cierpiał także na choroby współistniejące. W sobotę kozielski szpital zakaźny podał nieco więcej informacji.
17 kwietnia chłopak został przewieziony do Kędzierzyna-Koźla z Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego dla Dzieci i Młodzieży w Ozimku. Gorączkował, jednak jego stan lekarze ocenili jako stabilny. Niestety, kolejne dni przyniosły pogorszenie. W ostatnich godzinach życia stan zdrowia pacjenta gwałtownie się pogorszył, a gorączka przekroczyła 40 stopni. Lekarzom nie udało się uratować życia chłopaka.
- Zaczął gorączkować do 40 stopni, a nawet nieco powyżej. W ostatnich trzech godzinach życia przebieg był już piorunujący - przyznał dr Jacek Mazur.
Niestety, w sobotę podano informację o kolejnych dwóch zmarłych osobach. W szpitalu zakaźnym w Koźlu przebywa 81 pacjentów - stan na niedzielę rano.
Reklama
Nastolatek zarażony koronawirusem, który zmarł w Koźlu, chorował na porażenie mózgowe i padaczkę
- KK24
- 26.04.2020 08:35
Data dodania:
26.04.2020 08:35
Napisz komentarz
Komentarze