Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 17 maja 2024 08:35
Reklama
Reklama

Cztery miejscowości z powiatu w obszarze zagrożonym w związku ze stwierdzeniem ogniska ptasiej grypy

Cztery miejscowości z powiatu w obszarze zagrożonym w związku ze stwierdzeniem ogniska ptasiej grypy
W związku ze stwierdzeniem ogniska wysoce zjadliwej grypy ptaków w powiecie raciborskim, służby weterynaryjne wdrożyły specjalne procedury na terenie zagrożonym rozprzestrzenieniem się wirusa. W obszarze zagrożonym znalazły się cztery miejscowości z naszego powiatu.

Wirusem objęte były zwierzęta w przydomowym stadzie drobiu na terenie Rudy Kozielskiej. W związku z wystąpieniem ptasiej grypy wprowadzono obszar zapowietrzony obejmujący tereny położone w promieniu 3 kilometrów od wykrytego oraz obszar zagrożony w promieniu 10 kilometrów od ogniska choroby.

Pierwotnie w obszarze zagrożonym znalazły się trzy miejscowości z gminy Bierawa: Solarnia, Kotlarnia i Goszyce, do których po czasie włączono Dziergowice.
W obszarze zagrożonym zakazane jest przede wszystkim przemieszczanie drobiu i jaj bez zgody Powiatowego Lekarza Weterynarii, a także organizowanie wystaw, konkursów, pokazów z udziałem ptaków.

- Przemieszczanie drobiu na terenie obszaru dozwolone jest jedynie na zasadzie tranzytu, bez możliwości zatrzymywania się i rozładunku ptaków. Osoby obsługujące drób muszą przestrzegać wzmożonych zasad higieny, obejmujących odkażanie rąk i obuwia przed wejściem do kurnika, jak również bieżącą dezynfekcję sprzętu wykorzystywanego przy obsłudze drobiu, które mogą zostać skażone wirusem grypy ptaków - wyjaśnia Joanna Zdobylak, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kędzierzynie-Koźlu.

Dodatkowo, hodowcy mają obowiązek informowania stosownych służb o zwiększonej zachorowalności lub śmiertelności, a także znacznym spadku nieśności drobiu. Wprowadzone obostrzenia będą działały na czas nie krótszy niż 30 dni.


ognisko-Ruda-Kozielska-1-kadr-e1581058415711

ognisko-Ruda-Kozielska-1-kadr-e1581058415711


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ja 15.02.2020 11:21
Każdy chce mieć jak najbliżej z auta do domu najlepiej jakby mógł do przedpokoju wjechać. Później pretensje że karetka czy straż nie dojechała. Druga sprawa to policja i SM -nikt nic nie widzi,nikt nie reaguje,policja jak przejeżdża i widzi auta stojące na drodze p.poż jedzie dalej ,musi ktoś zadzwonić na 112 i im podpowiedzieć. Trzecia sprawa to brak patroli po osiedlach zarówno pieszych jak i samochodowych-aha na to nie ma czasu ,jest za to czas na zbiórkę dwóch, trzech radiowozów pod pływalnię na fajeczke i pogadanke-pilnuja transformatora,silniki odpalone po kilka minut, a pod ich nosem można 120 km/h czmychnac przez Jana Pawła i nic

Ja 15.02.2020 11:19
Na wszystkich osiedlach jest to samo a co robi Straż Wiejska? NIC oooo

Obserwator 15.02.2020 10:31
A wystarczyło by gdyby każdy właściciel posesji obojętnie prywatny czy wspólnoty odstąpili po 2 m pasa swojego terenu a miejsc parkingowych było by więcej niż samochodów,ale nie moje nie rusz i marudź dalej.

olafsinobrody 15.02.2020 06:05
Bo nie ma bata na Polaka. Postawi autko gdzie chce i kto mu co? Najwyżej mogą mu nagwizdać. Pińsetki tyż majom już swoje złomki i tyż chcom se tak postawić. A dochodzą do obrazu mentalności narodowej, Wspólnoty Mieszkaniowe. Co bogatsza i ma kasę na ogrodzenie terenu, to se teren ogrodzi. A jak? Ach. Gdybyż tak można było wybudować przed każdą Wspólnotą coś w rodzaju chińskiego muru.

O. 14.02.2020 20:20
A mnie to nie dziwi. Bo jak pytałem dyspozytora straży miejskiej o auta notorycznie stojące przed opolskim na Sybiraków koło kościoła, to żeby stwierdzić, czy stoją prawidłowo parkując na chodniku (a obok jest parking) musi skonsultować to z komendantem straży miejskiej. Czy wobec tego takie przygotowanie do służby w tej formacji jest wystarczające?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ