Szczęśliwe karpie nie trafią na świąteczne stoły. Dzieci wypuściły je do jeziora

Rekiny Dziewiątki, Sekcja Karpiowa Azoty, Koło PZW Azoty i Ośrodek Zarybieniowy Poliwoda po raz kolejny zorganizowały wyjątkową akcję zarybiania. W minioną sobotę dzieci wypuściły do jeziora karpie, dając im drugie życie.

W sobotę od godziny 11 na jeziorze w Miejscu Kłodnickim odbyło się nietypowe zarybianie. Na kilka dni przed Wigilią dzieci i młodzież uczestnicząca w akcji wypuścili do wody karpie. Ryby, które trafiły do Miejsca Kłodnickiego, pochodzą z ośrodka zarybieniowego "Paliwoda".

- Od lat kształtujemy u dzieci postawę odpowiedzialności za otaczający świat. Uczymy równowagi - tyle, ile zabieramy ze świata, tyle dawajmy. Wszystko jest dla ludzi. Ale z dóbr trzeba korzystać mądrze i rozważnie - postawa proekologiczna. I nie jest to w sprzeczności z polskimi tradycjami. Wprost przeciwnie, zachęcamy do ich kultywowania. A ponadto zbudowanie wśród dzieci przekonania, że mają wpływ na otaczający świat, jest bezcenne. Kształtuje ludzi wrażliwych i nieobojętnych na potrzeby innych - mówi Wojciech Czapla, koordynator i organizator akcji.

- To już kolejna edycja, w której bierzemy udział. Wszystko zaczęło się pięć lat temu od małej grupy zapaleńców, która z każdym rokiem stawała się liczniejsza. Z roku na rok akcja zaczęła cieszyć się coraz większą popularnością. Mogą w niej brać udział wszyscy mieszkańcy naszego miasta wraz ze swoimi dziećmi. Wypuszczanie na wolność karpi wyjątkowo przypadło do gustu najmłodszym uczestnikom. Widać, jak bardzo cieszy je świadomość tego, że mogą mieć wpływ na otaczającą nas przyrodę. Mogą dla niej zrobić coś dobrego. Każdy karp dostaje imię i szansę na długie życie, a dzieci przy okazji uczą się wrażliwości i tego, że w przyrodzie musi być zachowana równowaga - mówi Agnieszka Konowaluk-Wrotniak, uczestniczka corocznego zarybiania.

Podczas wydarzenia odbyło się również wręczenie nagród dla dziecięcych mistrzów w wędkarstwie spławikowym pośród Rekinów Dziewiątki.