Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:45
Reklama
Reklama
Reklama

Dzieci przytulone do telefonu. Szkoły w naszym mieście walczą ze smartfonowym otępieniem

Dzieci przytulone do telefonu. Szkoły w naszym mieście walczą ze smartfonowym otępieniem
Nie rozmawiają, nie bawią się razem, nie widzą siebie, dostrzegają tylko swój smartfon. Zamknięci w wirtualnym świecie, odcinają się od realnego. Widać to zwłaszcza w szkołach, kiedy przerwy są owiane ciszą i bezruchem, a grupa rówieśnicza zamiast rozmawiać, zanurza nos w telefonie. Dyrektorzy szkół w naszym mieście walczą z tym zjawiskiem i wprowadzają zakazy korzystania z telefonu również na przerwach.

Niestety postępująca cyfryzacja społeczeństwa bardzo odbija się na najmłodszych. Społeczeństwo idąc z duchem czasu i obowiązującymi trendami, nie zauważa, jak na tym postępie cierpią dzieci. To cierpienie jest niedostrzegalne i ciche, jest uzależnieniem, które podlega ogólnospołecznej akceptacji. Efekt: dzieci mające problemy z koncentracją, z emocjami, wyalienowane i z poczuciem wartości uzależnionym od lajków i tego, jak są postrzegane w świecie wirtualnym.

Dyrektorzy, nauczyciele i rodzicie ze szkól podstawowych w naszym mieście postanowili wprowadzić zakazy używania telefonów komórkowych nie tylko na lekcjach, ale również i przerwach. Nauczyciele zaczęli dostrzegać, że młodzi ludzie zamiast na przerwach rozmawiać, grać, biegać, siedzą z nosami w smartfonach.

- Dzieci nie korzystają w naszej szkole z telefonów komórkowych zarówno na lekcji jak i przerwie. Mamy to w statucie szkoły ustalonym zarówno z nauczycielami, jak i rodzicami uczniów. W sytuacjach, kiedy jest telefon potrzebny, nauczyciel musi wyrazić na to zgodę – mówi Bożena Łotecka, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 19 w Kędzierzynie-Koźlu.

Taki zakaz został wprowadzony, po tym, jak nauczyciele zaczęli dostrzegać wycofywanie się z życia rówieśniczego uczniów. Zamiast rozmów z kolegami z klasy, wybierali smartfona.

- Gdy tylko tylko zadzwonił dzwonek, nasze dzieci wychodziły z klasy, siadały pod ścianą i wyciągały telefony. Nie było między nimi rozmów i komunikacji. To zjawisko było dostrzegalne wszędzie, na placach zabaw i wszędzie tam, gdzie jest grupa młodzieży. Chcemy, aby oni znowu ze sobą rozmawiali, od nowa poznawali określenia słowne, aby słowo "mega" nie zastępowało wszystkiego. Śmiejemy się, że odkąd wprowadziliśmy ten zakaz mamy więcej pracy. Oni biegają, głośno rozmawiają, ale dokładnie o to nam chodziło - aby w szkole pojawiło się życie - podkreśla Bożena Łotecka.

W Publicznej Szkole Podstawowej nr 9 w Kędzierzynie-Koźlu taki zakaz funkcjonuje już od czterech lat i Wojciech Czapla, dyrektor placówki, nie ukrywa, że to była bardzo dobra decyzja.

- Problem był widoczny na przerwach. Pojawiały się zachowania aspołeczne. Młodzi ludzie siedzieli na jednej ławce podczas przerwy i komunikowali się za pomocą telefonów. Do tego dochodziły zagrożenia czyhające na nich w cyberprzestrzeni. Postanowiliśmy, po przeprowadzanej razem z radą rodziców akcji edukacyjnej, zrobić glosowanie z rodzicami i po ich akceptacji, wprowadziliśmy zakaz używania telefonów komórkowych na przerwach. Dziecko zawsze może zadzwonić do rodziców, po zgłoszeniu nam takiej potrzeby. Głównie chodzi o to, aby młodzi ludzie nie używali telefonów do złych celów, np. nagrywania siebie nawzajem, surfowania po niewłaściwych stronach internetu - mówi Wojciech Czapla, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 9 w Kędzierzynie-Koźlu.

- Muszę przyznać, że to funkcjonuje u nas bardzo dobrze. Początkowo były opory ze strony uczniów, lecz teraz w świetle większej świadomości rodziców, jest to już normą. Smartfony można wykorzystywać w sposób właściwy i my na lekcjach tego uczymy. Rodzicie dzięki wielu akcjom uświadamiającym rangę problemu, wiedzą, że nieumiejętne korzystanie ze smartfona, może być dla ich dziecka po prostu niebezpieczne - dodaje Wojciech Czapla.

W ślady szkół, które wprowadziły zakaz korzystania z telefonów komórkowych, również na przerwach, idą kolejne placówki w naszym mieście.

- Do tej pory mieliśmy zakaz korzystania z telefonów tylko na lekcji. Obecnie wraz z radą rodziców przygotowujemy regulamin dotyczący całkowitego zakazu używania telefonów komórkowych na terenie szkoły. Nasi uczniowie od dłuższego czasu za bardzo skupiają się na tym, co dzieje się w świecie wirtualnym i tylko tym żyją. Nie potrafią skupić się na lekcji, wykorzystać tego czasu w szkole. Rodzicie też zauważyli negatywne zmiany i wyszli z propozycją, by ograniczyć dostęp do telefonu również w szkole - mówi Joanna Hencel, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 12 w Kędzierzynie-Koźlu.

Tak więc, w walce o dobro młodych mieszkańców miasta, coraz więcej szkól wprowadza zakazy, które otwierają przed uczniami zupełnie inne, nieco wyparte przez technologię oblicze wspólnego spędzania czasu z rówieśnikami. Mimo tego, że jest głośniej i nauczyciele mają ręce pełne pracy, to jednak cieszą się, widząc, jak w ich szkole znikają smartfonowe cisze i pojawia się życie.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

samanta 13.12.2019 06:17
Kupiłam na próbę kllka rodzajów kołaczy. Spróbowałam. Powiem tak. Wolę od Emilki, a przy okazji nieco tańsze.

GB 09.12.2019 14:18
Bardzo dobrze, Pan Z. już lata bez konkurencji, ceny winduję że aż strach !! Nareszcie coś się dzieje i może da do myślenia !! BRAWO

mieszkaniec KK 09.12.2019 13:15
dokładnie, konkurencja to nic zdrożnego, zły jest monopol, dobrze gdy przedsiębiorcy rywalizują jakością i ceną,konsument tylko na tym zyskać może

Mieszkaniec 09.12.2019 10:27
A co? Mamy podkulić pod siebie ogon i cicho siedzieć? Co innego idiotyczne trollowanie, a co innego merytoryczny wpis, jak np. w przypadku @Jack

Mieszkanka 09.12.2019 08:46
Nikomu nie dogodzisz, co za kraj i ludzie wiecznie narzekanie, to nie takie to za twarde to konkurencja.... Ludzie święta idą opamietajcie się trochę. Skąd w was tyle egoizmu, i zła ?

Jack 07.12.2019 23:44
No niestety duże rozczarowanie, byłem, kupiłem i nie smakowało. Eklery chyba nie pierwszej świeżości, strasznie twarde, masa kremowa jakaś barwiona... 0,5kg chleba zwykłego 3,20 zł chleb strasznie zbity, brak cenówek na niektórych asortymentach, konsument nie wie, ile co kosztuję, trzeba osobno pytać o dany produkt. Brak etykiety / metki na chlebie ze składem i zawartością. Brak oznakowania na szybie o możliwości płacenia kartą.

mikus 05.12.2019 07:37
czy to jest to biuro pana senatora które obiecał otworzyć w k-koźlu? :::::))))))

Diana 05.12.2019 07:33
BRAWA ZA KOŁOCZ.NAPRAWDĘ WYŚMIENITY.A CO DO KONKURENCJI? DOBRY PRODUKT OBRONI SIĘ SAM.

Stachu 04.12.2019 22:41
Bronia, a co nieuczciwego w tym jest? To Godyla wchodzi na teren, gdzie Zalewski jest od lat i musi czymś przyciągnąć. Jak będzie słabo się starał, to się nie utrzyma jak poprzednicy. To już chyba 5 czy 6 najemca tego lokalu i każdy padł.

Bronia 04.12.2019 20:52
Chętnie kupię u nich chlebek, bo bardzo lubię, ale po wypieki i lody udam się do pani Zalewskiej, bo te od Godyli się nie umywają. A tak przy okazji, trochę po chamsku tak vis-a-vis firmy, która tam funkcjonuje od lat... Głosowałam na Godylę, ale nie podoba mi się taka nieuczciwa konkurencja.

i. 04.12.2019 16:07
Znamy, znamy smaki. Będzie smacznie, będzie taniej niż gdzieś tam. Szkoda, że tak krótko otwarte. I młodzi i starsi chcą czasem wieczorkiem z kimś porozmawiać przy smakołyku i dobrej kawie.

Kristin 04.12.2019 15:01
Najlepsze ciasta w mieście!Panie ekspedientki uprzejme i bardzo miłe.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ